Zapomnij o szczycie! 5 powodów, dla których awaria kryptowalut to tylko mit

Kochanie, nasz drogi pan Newton, wybitny analityk z wystarczającą liczbą wykresów, aby wróżka się zarumieniła, twierdzi, że szczyt rynku kryptowalut wciąż jest trudny do osiągnięcia. Żadnych sygnałów, żadnego pana – tylko mnóstwo hałasu od zwykłych proroków zagłady i mroku.

Nie, kryptowaluta nie osiąga szczytu – Według Sir Markusa Mądrego

Najwyraźniej guru techniczni – w większości kręgów myleni z wróżkami – to płaczący wilk, ale nasz bohater Mark Newton, który widział więcej świec niż ekskluzywnych sklepów, wskazuje, że Bitcoin (BTC) i Ethereum (ETH) wciąż wspinają się po drabinie byków. Jego armii liczącej 110 000 obserwujących na X (wcześniej znanym jako Twitter lub po prostu miejsce, w którym wszyscy krzyczą w pustkę) mówi się, aby trzymała się mocno, nie panikowała i zdecydowanie nie sprzedawała jeszcze biżuterii swojej babci.

„Słyszeliśmy niezliczone ostrzeżenia od proroków mroku, a ja twierdzę, że żadnego szczytu nie widać! Struktura fali Elliotta pozostaje nienaruszona jak debiutantka na swoim pierwszym balu. Sygnały DeMarka? Wciąż trudno je dostać. MACD? Och, to tylko mała drzemka, kochanie”

– Mark Newton CMT (@MarkNewtonCMT) 31 października, 2025

Newton, nasz finansowy Merlin, zapewnia nas, że klasyczne fale Elliotta, te małe fraktalne złośliwości, po prostu z nami flirtują, nie zapowiadając wielkiego finału. Wskaźniki DeMarka? Wciąż sugeruje możliwe odwrócenie trendu niczym zalotne mrugnięcie okiem w wypełnionej żargonem sali balowej. A MACD, cóż, drzemie w bocznym kanale – zupełnie nieszkodliwy.

Trend „wyższych dołków”? Nieprzerwani od chaosu w czwartym kwartale 2022 r., kiedy FTX zorganizowało imprezę, na której nikt nie chciał uczestniczyć. Zatem nie pakujmy się jeszcze!

Bitcoin kosztuje ponad 110 000 dolarów, a mimo to wszyscy wciąż ściskają swoje perły

Pomimo tego, że Bitcoin ponownie przekroczył 110 000 dolarów (co stanowi wzrost o 0,43% w ciągu dnia – jakże to stosowne), nastroje na rynku drżą z nóg, utrzymując się na ostrożnym poziomie 33/100 w strefie strachu. To zachwycający koktajl frustracji i niecierpliwości, wywołany czterema miesiącami kiepskiego występu, przypominający oczekiwanie w kolejce na puentę, która nigdy nie nadchodzi.

Eter? Och, w ciągu jednej nocy może pochwalić się wzrostem o 3880 dolarów, naturalnie. Ale tak między nami, dopóki rynek nie podniesie się całkowicie po tym paskudnym październikowym krachu, nadal znajdujemy się w strefie „poczekamy i zobaczymy”, pożerając się kanapkami wątpliwości i ginem spekulacji.

2025-11-01 16:00