„Załamany” przyjaciel Liama ​​Payne’a zaprzecza, jakoby porzucił piosenkarza przed śmiercią

„Załamany” przyjaciel Liama ​​Payne’a zaprzecza, jakoby porzucił piosenkarza przed śmiercią

Jako zagorzały fan Liama ​​Payne’a od czasów jego pracy w One Direction, ta wiadomość całkowicie mnie zdruzgotała. Utrata tak utalentowanej i energicznej osoby w młodym wieku 31 lat jest naprawdę bolesna. Uważnie śledziłam jego podróż, od jego drogi do sławy, przez karierę solową, a także jego życie osobiste z Cheryl Cole i ich uroczym synem Bearem Greyem.


Bliski przyjaciel Liama ​​Payne’a, Rogelio „Roger” Nores zaprzeczył swojemu udziałowi w śmierci zmarłego piosenkarza.

W oświadczeniu wydanym w czwartek 7 listopada dla Daily Mail Nores wyjaśnił: „Nie zostawiłem Liama ​​samego. Tego dnia odwiedziłem jego hotel trzy razy i wyszedłem 40 minut przed incydentem. Było ich ponad 15. ludzie w holu rozmawiali z nim, kiedy wychodziłem, a śmiech i rozmowy wypełniały powietrze. Nigdy, w najśmielszych snach nie wyobrażałem sobie czegoś tak tragicznego, jak mogłoby się to wydarzyć.

Na kilka tygodni poprzedzających śmierć Payne znalazł się w Buenos Aires w Argentynie. 16 października ogłoszono, że byłego wokalistę One Direction spotkał tragiczny koniec w wyniku upadku z hotelowego balkonu na trzecim piętrze. Miał zaledwie 31 lat. Raport z sekcji zwłok ujawnił, że Payne doznał krwawienia wewnętrznego i zewnętrznego, a także licznych obrażeń. Ponadto w jego organizmie wykryto ślady różnych substancji, takich jak „różowa kokaina” i crack.

Następnie lokalne organy ścigania w Buenos Aires rozpoczęły dochodzenie w sprawie szczegółów śmierci Payne’a.

W odpowiedzi na pytanie „Daily Mail” 17 października w charakterze świadka podzieliłem się swoim oświadczeniem z prokuratorem. Od tego czasu nie rozmawiałem z żadnym funkcjonariuszem policji ani prokuratorem. Chcę wyjaśnić, że Liam nie był moim menadżerem; zamiast tego był moim niesamowicie drogim przyjacielem. Ta tragedia jest dla mnie zdruzgotana i każdego dnia bardzo tęsknię za moim ukochanym towarzyszem.

„Załamany” przyjaciel Liama ​​Payne’a zaprzecza, jakoby porzucił piosenkarza przed śmiercią

W czwartek władze argentyńskie postawiły zarzuty trzem osobom w związku ze śmiercią Payne’a. Do tych osób zalicza się pracownik hotelu i jeden z towarzyszy podróży Payne’a. W obszernym, 180-stronicowym akcie oskarżenia oskarżono ich o nieumyślne spowodowanie śmierci przez zaniedbanie oraz dostarczanie i ułatwianie nielegalnych narkotyków.

Trzy dodatkowe raporty medyczno-prawne przedłożone przez Madreę wykazały, że obrażenia Payne’a odpowiadają tym, które zwykle obserwuje się po poważnym upadku, z wyłączeniem możliwości samookaleczenia lub ingerencji z zewnątrz. Brak jakiejkolwiek pozycji obronnej w momencie uderzenia wskazuje, że Payne mógł upaść będąc w stanie częściowo lub całkowicie nieprzytomnym. To ustalenie, zdaniem prokuratora, poddaje w wątpliwość pogląd, że Payne celowo spowodował własny upadek.

Po zakończeniu dochodzenia i przeprowadzeniu dalszych badań możliwe było odesłanie szczątków Payne’a do jego rodzinnego kraju, Wielkiej Brytanii. Geoff, ojciec muzyka „Teardrops”, dołączył do ciała Payne’a podczas lotu do Londynu, który przyleciał we wczesnych godzinach czwartkowych rano.

Rodzina Payne’a składa się z rodziców, dwóch starszych sióstr i 7-letniego syna Beara Greya, który urodził się w związku z byłą partnerką Cheryl Cole. Żadne informacje na temat uroczystości pogrzebowych nie zostały jeszcze podane do wiadomości publicznej.

Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich zmaga się z uzależnieniem od narkotyków, skontaktuj się z Administracją ds. nadużywania substancji i zdrowia psychicznego (SAMHSA) za pośrednictwem krajowej linii pomocy pod numerem 1-800-662-4357 (lub 1-800-662-HELP).

2024-11-08 23:24