Zastanawiając się nad tą urzekającą narracją, jestem głęboko poruszony podróżą Cher od skromnych początków do światowej sławy. Jej opowieść o miłości, odporności i determinacji jest inspiracją dla wielu osób, w tym dla mnie. Sposób, w jaki poradziła sobie z życiowymi próbami z wdziękiem i humorem, jest naprawdę niezwykły.
Patrząc z balkonu naszego pokoju w hotelu Sahara w Las Vegas, poczułem ukłucie samotności, patrząc w dół i zdając sobie sprawę, jak łatwo byłoby zejść i zniknąć.
W październiku 1972 roku, mając 26 lat, znalazłam się w pułapce małżeństwa, które straciło miłość. Triumf naszego popularnego programu Sonny & Cher w CBS zmienił mojego męża Sonny’ego w sposób nie do poznania. Był tak zajęty budowaniem imperium i aspiracjami do bycia potentatem, że wydawał się nieświadomy moich uczuć ani nawet faktu, że w ogóle mam emocje.
Tego szczególnego wieczoru nasz menadżer trasy, Jerry Ridgeway, umówił się, że będzie towarzyszył zespołowi wraz ze swoją pełną życia, młodą towarzyszką Paulette (która była ode mnie o cztery lata młodsza) na targowej wycieczce. Z biegiem czasu okazała się dla mnie nieocenioną przyjaciółką.
Mówiąc prościej, brakowało mi kobiecego towarzystwa, a Sonny’emu wydawało się, że jest mu obojętny fakt, że mam przyjaciela. Prawdopodobnie uważał Paulette za młodą i mniej inteligentną od niego, więc nigdy nie postrzegał jej jako zagrożenia. Jednak usłyszenie o jej doświadczeniach skłoniło mnie do głębszego porównania mojej sytuacji.
Zamiast tęsknić za życiem Paulette, zaczęłam zadawać sobie pytanie, czy chcę własnego. Narastający we mnie zamęt powodował trudności w jedzeniu i spaniu. Moja waga zaczęła drastycznie spadać. Na urodziny Paulette skosztowała kurczaka cordon bleu, dania, które uwielbiam. Kiedy jednak przyszedł czas, abym to zjadł, nie mogłem się zmusić, żeby ugryźć choćby jeden kęs. To wzbudziło mój niepokój.
Krótko mówiąc, wolałbym się tym z nikim nie dzielić ze względu na obawę, że moje słowa dotrą do Sonny’ego. Zamiast tego znajdowałem ukojenie w cichym, skrytym haftowaniu, zajmując się czymś, żeby sobie z tym poradzić.
Dowiedziawszy się, że zespół będzie obecny na targach, nie mogłem się doczekać możliwości dołączenia do nich Sonny’ego, jednak gdy go odszukałem, odkryłem, że zamiast tego rozmawiał o sprawach biznesowych z naszym prawnikiem, Irwinem Spiegelem, w naszym prywatnym apartamencie .
Zadzwonił do mnie, żebym coś podpisał, i powiedział: „Mamy kontrakt z Caesars”. Nie miałem wpływu na tę decyzję i podpisałem nowy kontrakt, abyśmy mogli występować w Vegas każdego lata przez Bóg wie ile lat, co nas z czymś związało. Nie chciałam tego robić, ponieważ trasy koncertowe tak bardzo mnie zabijały, a wiedziałam, że nasza córka Chastity, która miała wtedy trzy lata, również cierpiała.
Jako doradca ds. stylu życia powiedziałbym: „Zrozumiałem, że priorytety mojego partnera zawsze będą skupiać się na biznesie przede mną i na moich emocjach, co pozbawiło mnie tchu. Natychmiast poczułem się przytłoczony gniewem, strachem i niewzruszonym uczuciem bycia osaczonym.
Przypominając sobie swój cel, udało mi się uśmiechnąć i zapytałem: „Cześć, wygląda na to, że każdy członek zespołu przyprowadza na te targi swoich partnerów. Wygląda ciekawie. Czy chcesz dołączyć?”
Ledwie na mnie spojrzał i powiedział: „Nie, po prostu idź z Ridgewayem i Paulette”.
Od tego momentu zacząłem odczuwać poczucie bezsilności, a w końcu desperację. Przez krótki czas na balkonie żadne inne rozwiązanie nie wydawało się wykonalne.
Pięć do sześciu razy łapałem się na tym, że rozmyślałem o Chas, mojej matce, mojej siostrze i wszystkich innych, rozważając wpływ, jaki takie działania mogą mieć na tych, którzy mnie podziwiają, i postrzegałem je jako potencjalne rozwiązania. Za każdym razem wycofywałem się do środka.
Pewnego dnia wszystko zmieniło się w nieoczekiwany sposób. W przerwie od występów ponownie wyszedłem na balkon. W tym momencie przyszła mi do głowy nowa myśl: „Niekoniecznie muszę kończyć wszystko skokiem, mogę po prostu odejść”.
Paulette bezceremonialnie powiedziała, że to Bill, nowy członek naszego zespołu grający na gitarze, zapytał o możliwość otrzymania z biura mojego zdjęcia 8×10.
„Wierzę, że Bill może się w tobie zakochać!” – roześmiała się.
Tego szczególnego wieczoru podczas przerw Paulette i ja uczestniczyliśmy w występie The Righteous Brothers w hotelu Hilton. Okazało się, że znalazłem się w kręgu ludzi siedzących przy stoisku, a Bill – dość wysoki 21-latek z Teksasu – zajął miejsce obok mnie. Ku mojemu zdziwieniu położył rękę na moim kolanie. Do dziś nie mogę pojąć, jaką miał pewność siebie.
Później znalazłem się w holu hotelu z Billem, kiedy wyszedł, żeby kupić papierosy. To właśnie tam niespodziewanie spotkaliśmy Davida Brennera, znanego komika stand-upowego, który przedstawił nasz występ. Widząc mnie sam na sam z Billem, na chwilę go oszołomiło, jakby zauważył Frankensteina obok Dumbo.
„Cześć, chłopaki, co robicie?” – zapytał.
David i Sonny byli ze sobą bardzo zażyli i zakładałam, że to nie on mu o tym powie. Odpowiedziałem więc spokojnie: „Ach, kupujemy tylko jakieś wyroby tytoniowe”.
David wyglądał na bardzo zdenerwowanego, ale już to zrobiłem, kopnąłem puszkę, mleko się rozlało.
Bill i ja wyszliśmy na zewnątrz, w stronę dużej, ceglanej budowli znajdującej się na tyłach hotelu. Staliśmy tam razem spokojnie, opierając się o nie w ciszy, gdy nagle wykrzyknął: „To zdumiewające, jak udaje ci się tak istnieć”.
Po tych słowach przyciągnął mnie bliżej i pocałował. Wydawało mi się, że moja głowa może eksplodować pod wpływem tej siły. Bill wyjątkowo całował, ale Sonny’emu generalnie nie podobały się takie zachowania. Ten pocałunek był tym, o czym marzyłem w szóstej klasie, kiedy zdałem sobie sprawę, że pewnego dnia całowanie stanie się częścią mojego życia. Następnie udaliśmy się do komnaty perkusisty Jeffa Porcaro, gdzie zespół pił piwo, marihuanę i wymieniał się gitarami. Niedługo potem zadzwonił telefon i rozmawiał z Sonnym. – Jak myślisz, co do cholery robisz, Cher? – zapytał. (W tej wersji starałem się zachować nieformalny ton oryginału, jednocześnie czyniąc język bardziej naturalnym i łatwym do odczytania.)
„Chyba nie mam pojęcia, po prostu spędzam czas z przyjaciółmi… Jest tak cicho, że słychać spadającą szpilkę.
W tamtym momencie nie miałam zielonego pojęcia o swojej tożsamości, kiedy zaczęłam mu mówić: „Jestem tu, aby pomóc Billowi lepiej zrozumieć jego prawa wydawnicze, więc zdecydowałam się zabrać go do naszego prywatnego pokoju.
Gdybym był Billem, mógłbym się zastanawiać: „Ten plan wydaje się ryzykowny, biorąc pod uwagę, że mój przełożony jest nade mną, nie zapuszczam się do twojego pokoju”. Postanowił jednak pójść za mną i po wejściu do naszego wspólnego apartamentu Sonny siedział na krześle i patrzył na nas bez słowa.
Delikatnie poprosił Billa, aby wszedł do sypialni na rozmowę, na co Bill się zgodził. Nie spuszczając ze mnie wzroku, Sonny wyglądał na zmartwionego, niemal zaniepokojonego. – Jaki masz plan? – zapytał.
W chwili zaskoczenia wypaliłem coś nieoczekiwanego: „Chcę podzielić się intymną chwilą z Billem”. Nie było to moim zamiarem, ale poczułam się zmuszona powiedzieć to, by zyskać od niego wolność.
Cisza była ogłuszająca. Potem zapytał: „Jak myślisz, ile czasu będziesz potrzebować?”
Nie mam pojęcia, co mnie skłoniło do powiedzenia tego, co potem zrobiłem: „Dwie godziny”. Cała rozmowa była szalona.
– OK – powiedział Sonny i bez słowa wstał i wyszedł z pokoju.
Wszedłem do sypialni i zastałem Billa siedzącego swobodnie w oparciu o zagłówek łóżka, z długimi nogami wyciągniętymi i skrzyżowanymi w kostkach, zajęty papierosem.
Po raz pierwszy ze względu na brak zaufania zacząłem angażować się w rozmowę, a nie milczeć. Tego szczególnego wieczoru coś niezwykłego zmusiło mnie do osłabienia mojej obrony i podzielenia się wszystkimi swoimi sekretami z Billem.
Podsumowując, tylko pogawędziliśmy, uroniłam łzy i tyle – nic więcej się nie wydarzyło. Oboje byliśmy wyczerpani energią. Co więcej, taki przejaw emocji nie miałby miejsca w mojej prywatnej przestrzeni, niezależnie od okoliczności.
Bez większej świadomości wydawało się, że nadeszła 5 rano, a Billa już nie było. Niedługo potem Sonny podszedł z drugiej strony łóżka, delikatnie podniósł moją rękę i zdjął obrączkę z palca. Chwilę zajęło mi zrozumienie jego działań, ale byłam tak zmęczona, że nie miałam siły zareagować.
Po południu obudziłem się w lekkiej mgle. Przemierzając wyższe partie Sahary, szukałam męża, powtarzając sobie: „Dam sobie radę. Naprawdę mogę.
W końcu znalazłem go nadąsanego w jego garderobie, gdzie wszedłem i wypaliłem: „Sonny, potrzebuję 500 dolarów w gotówce”. Teraz.’
Od chwili, gdy zaczęliśmy mieszkać razem, tliła się w nim wątpliwość, czy w końcu mogę odejść, obawa, którą otwarcie wyraził dopiero znacznie później. Ten strach został subtelnie zasugerowany w wierszu, który podarował mi wiele lat temu, w wersie brzmiał: „Motyl podziwiany przez wszystkich, ale przez nikogo nie ceniony”.
Kiedy nabrał pewności, że w końcu nadszedł ten czas, uderzyło go również, że nie jest w stanie zapobiec temu, co miałem zamiar zrobić.
Nie jest do końca jasne, jaki jest chronologiczny ciąg wydarzeń, ale kiedy dowiedziałem się, że poprzedniej nocy Sonny przespał się na złość z dziewczyną Billa, coś głęboko we mnie zadrżało. Podszedłem do Billa i zaprosiłem go, aby dołączył do mnie w Sausalito, spokojnym nadmorskim miasteczku niedaleko San Francisco, które wiąże się dla mnie i Sonny’ego z miłymi wspomnieniami, szczególnie z dnia spędzonego tam pośród mgły. Uważałem to za bezpieczne środowisko.
Po dotarciu do San Francisco we wczesnych godzinach porannych wskoczyliśmy na wszelki wypadek do oddzielnych taksówek, gdyby ktoś nas rozpoznał. Jednak nasi kierowcy byli zdezorientowani w gęstej mgle Bay Area. Później dowiedziałem się, że Sonny wynajął detektywów, żeby nas śledzili, i oni też się zgubili. Było oczywiste, że nie zamierza pozwolić mi wyruszyć samotnie.
Z powodu zgubienia się w drodze na brzeg Bill i ja wróciliśmy na lotnisko wcześniej niż planowaliśmy. W końcu zarezerwowaliśmy niedrogi hotel około 4 rano. Tam nasze spotkanie było niezwykłe i dało mi pewność, że nigdy więcej nie będę mieć intymnej relacji z Sonnym.
Było to zastanawiające, ponieważ pomimo tego, że czułam się głęboko nieszczęśliwa, nadal żywiłam głębokie uczucie do Sonny’ego, a namiętna miłość, którą czułam podczas pierwszych wspólnych lat, wyblakła.
Jesienią 1962 roku ja, 16-letni aspirujący aktor bez funduszy i małych nadziei, spotkałem Sonny’ego, który był wówczas zatrudniony jako promotor, czarujący disc jockeys do kręcenia nowych utworów, w czasie jego trwającego rozwodu z Donną. w kawiarni położonej w Los Angeles.
Był najmłodszym synem rodziny sycylijskich imigrantów, zawsze miał 27 lat i był wyluzowany, z gotowym uśmiechem. Ilekroć wchodził do kawiarni, miał wrażenie, że weszli Maria i Tony z West Side Story, przez co wszyscy inni stali się chwilowo niezauważeni.
Osoby, które wcześnie opuściły szkołę średnią, o wyjątkowym wyglądzie, łączyły nas wspólne pochodzenie – burzliwe wychowanie. Dojrzewaliśmy w przyspieszonym tempie i staraliśmy się utrzymać relacje, ale nasz związek wydawał się przeznaczony, co dla mnie było dobre. Byłam wtedy młoda, podatna na wpływy i zadowolona z tego, że mnie wychowywano. Konsekwentnie rozśmieszał mnie serdecznie.
Miał wyjątkowy talent do doceniania mojego dziwacznego humoru i lubił brać udział w zajęciach, które sprawiały mi przyjemność, ponieważ zachował w sobie dziecięcy entuzjazm. W przeciwieństwie do innych kobiet wolał proste wyjścia, takie jak zakupy spożywcze w Safeway, od ekstrawaganckich kolacji w drogich restauracjach i zamiast mieć ochotę na fantazyjne wieczory, nie mógł się doczekać wspólnych zajęć, takich jak wspólne malowanie (choć nie wymaga to specjalnych umiejętności), rzeźbienie w glinie czy pakowanie. piknik na cały dzień w parku.
W ciągu ostatnich dziesięciu dni nawiązałem cudowną przyjaźń z kimś nowym. Co ciekawe, ta więź powstała wkrótce po przeprowadzce z oszałamiającego, rozległego domu w Encino – zamożnych przedmieściach położonych w większym obszarze Los Angeles. Do tego momentu moja matka wraz ze swoim ostatnim małżonkiem Gilbertem była moim miejscem zamieszkania.
Jako oddany wielbiciel, pozwólcie, że podzielę się z Wami intrygującym zwrotem wydarzeń w moim życiu: Gilbert łaskawie zapewnił mi mieszkanie w olśniewającym Beverly Hills, gdzie mieszkałem wraz z Jositą, naszą energiczną 22-letnią niemiecką gospodynią. Kiedy odeszła, ciężar finansowy mieszkania stał się dla mnie nie do udźwignięcia. W pewnym momencie Sonny zaproponował, żebym przeprowadziła się do jego rezydencji, oczekując, że będę gotować i utrzymywać dom w zamian za zakwaterowanie.
Zapewnił: „Tu będzie ci wygodnie, są dwa osobne łóżka”. Ale pozwólcie, że wyjaśnię, dla mnie nie chodzi o pociąg fizyczny.
Z biegiem czasu nasza relacja przekształciła się w coś na kształt rodzeństwa, a może opiekuna i dziecka, biorąc pod uwagę moją przeszłość jako niespokojnego młodzieńca z licznymi lękami, nastolatka, który znajdował spokój jedynie w towarzystwie szumu telewizora, co jest nawykiem, który w pewnym stopniu utrzymuje się do dziś.
Któregoś wieczoru ciemny ekran, który pojawił się po zakończeniu programów telewizyjnych o północy, niespodziewanie wywołał we mnie panikę. Następnie Sonny zasugerował, żebym dołączył do niego pod kołdrą, najpierw delikatnie mnie otulając, a następnie odwracając się w stronę ściany.
– Po prostu śpij, dobrze? – powiedział. – Nie przeszkadzaj mi.
Sonny opiekował się mną w typowo opiekuńczy i solidny sposób, charakterystyczny dla Sycylii. W czasie choroby sprawdzał mi temperaturę, dbał o komfort, a nawet odbierał leki z apteki.
Kiedykolwiek go nie było, sprzątałam przestrzeń, nucąc w radiu lub na płytach melodie takich artystów jak Elvis Presley, Ray Charles, Jerry Lee Lewis i Etta James. Nie pamiętam, którą piosenkę nuciłam w dniu, w którym Sonny niespodziewanie wszedł i mnie wysłuchał.
Wykrzyknął: „Masz cudowny głos!” Wydawało mi się, że jego oczy widzą mnie po raz pierwszy. Na co po prostu odpowiedziałem: „Rzeczywiście”, zabierając się za sprzątanie łóżka.
– Ale mam na myśli, że naprawdę potrafisz śpiewać. Zawsze potrafiłeś tak śpiewać?
„Nie, synu, dopiero dzisiaj zacząłem”.
Mruknął coś niewyraźnie, po czym skierował się do kuchni, aby przygotować obiad – zadanie, z którym boryka się od chwili, gdy po raz pierwszy posmakował moich kulinarnych wysiłków. Szczerze mówiąc nie miałam żadnych zastrzeżeń, gdyż potrafi ugotować każde danie i stworzyć przepyszną ucztę.
W mgnieniu oka wydawało się, że słońce za nim tylko wschodziło i zachodziło, pomimo mojej świadomości, że nie pasuję do jego preferencji. Mój typ sylwetki nie był wtedy modny i pewnego dnia, kiedy założyłem kostium kąpielowy przyjaciółki na plażę, wyraz twarzy Sonny’ego przygasł, gdy mnie zobaczył.
„Mój Boże, jesteś chudy” – powiedział. – W ogóle nie masz kształtu! Czy to wszystko, co cię dotyczy?
Bez żadnych zakrętów przypominałam prostą zapałkę, ale pewnego wieczoru, po wizycie w kinie, niespodziewanie mnie pocałował. Wygląda na to, że w końcu dorosłam do niego i od tego momentu odwrócenie stało się niemożliwe.
Kiedy 22-letni Philip Spector zatrudnił go jako asystenta w Gold Star Studios przy Santa Monica Boulevard, gdzie produkował popularne utwory dla najlepszych artystów, przekonał Philipa, aby pozwolił mi zagrać w chórkach w przeboju The Ronettes „Be Moje dziecko.” Przez kolejny rok Philip rzadko nagrywał piosenkę bez mojego chórkowego wokalu.
Zamiast zajęć aktorskich szukałam ukojenia w śpiewie i wierzyłam w radę Sonny’ego, że powinnam je porzucić. Choć być może udałoby mi się pogodzić jedno i drugie, Sonny stopniowo wkraczał w moje życie.
Sonny był raczej osobą kochającą dom, choć od czasu do czasu zabierał mnie do nocnych klubów, nie na tańce, ale na spotkanie z profesjonalistami z branży rozrywkowej. W większości przypadków byłem zbyt zmęczony, aby przetrwać do późnych godzin nocnych i starałem się zrozumieć cel, jeśli nie pozwolono mi tańczyć ani rozmawiać z innymi bez niego. Upierał się, że nic, czym para nie może cieszyć się wspólnie, nie jest w ogóle warte zachodu.
Nie pozwolił mi nawet słuchać muzyki ani używać perfum, bo nie podobał mu się ten zapach. To było rozczarowujące, ponieważ kochałam perfumy, ale nadal nie zdawałam sobie sprawy, że muszę zrezygnować z dużej części siebie, podczas gdy Sonny nie zrezygnował z niczego, ponieważ zmiany w sposobie, w jaki mnie traktował, następowały bardzo powoli. To było bardzo makiaweliczne (autor, który Sonny uwielbiał).
Oficjalnie pobraliśmy się w 1969 roku, ale znacznie wcześniej symbolicznie przypieczętowaliśmy naszą więź wymieniając wykonane na zamówienie srebrne pierścionki w małym sklepie z pamiątkami, po czym odbyła się nieformalna ceremonia w naszej łazience. Może to wydawać się osobliwe, ale każde moje słowo miało ogromne znaczenie, gdy staliśmy boso, naprzeciw siebie, pomiędzy prysznicem a oknem, a lustrzana apteczka odbijała nas z tyłu.
W sposób spontaniczny stworzyłam własną, wyjątkową przysięgę małżeńską i ją wypowiedziałam. Następnie powiedział kilka serdecznych słów, wymieniliśmy się pierścionkami, pocałowaliśmy się i na tym zakończyliśmy naszą krótką ceremonię. Niedługo potem Sonny odważył się wejść do kuchni, aby przygotować sos do spaghetti, a ja nuciłem wesołą melodię.
Latem 1963 roku stał się dla mnie wszechwiedzącym przewodnikiem, tym, który doradził mi, abym porzucił moje ukochane gry w softball, którymi dzieliłem się z mamą i naszymi towarzyszami.
Z niezachwianą determinacją przekonał mnie, że powinnam cały swój czas poświęcić na doskonalenie umiejętności śpiewania, a nie marnować go na gry. Jego aspiracje wobec mnie zostały chwilowo pokrzyżowane przez Philipa Spectora, który uważał, że mój głos nie ma charakteru komercyjnego i przypomina skalę głosu Paula McCartneya. Sonny był zdeterminowany, aby znaleźć dla mnie odpowiednią piosenkę i nigdy nie przestał komponować, nawet jeśli oznaczało to pracę przez całą noc – kiedy jego kreatywność osiągnęła szczyt. Tak pobudzony, że nie mógł spać, zamiast tego spędzał godziny przy pianinie lub przy kuchennym stole, zapisując pomysły. Ponieważ nie był biegły w wielu akordach, większość naszych piosenek została napisana przy użyciu tylko kilku kluczowych.
W listopadzie 1964 roku znaleźliśmy się w Gold Star Studios, gotowi wnieść swój ostatni chórek do produkcji Philipa Spectora. To było na potrzeby przebojowego singla „You’ve Lost That Lovin’ Feelin’” zespołu The Righteous Brothers. Piosenka, która zajmowała pierwsze miejsca na światowych listach przebojów, zdobyła nagrodę Grammy, a później została uznana za jedną z najwspanialszych piosenek stulecia.
Pomimo naszej satysfakcji z triumfalnego rozstania, bez zarobków Sonny’ego byliśmy bez środków do życia. Zarabianie pieniędzy poza Gold Star będzie wyzwaniem, ale pewnego wieczoru na początku 1965 roku Sonny namówił mnie, abym zagrał kolejną, świeżą piosenkę, którą napisał.
Często pisywał teksty na wyrzuconym kartonie po koszulkach, zakrywając przód i tył, a potem przekazywał mi je. Mrużąc zmęczone oczy, usiłując rozszyfrować jego kiepski charakter pisma, próbowałam zrozumieć słowa. Jednak głos Sonny’ego nie był imponujący w ciągu dnia, więc możesz sobie tylko wyobrazić, jak trudne było słuchanie jego śpiewu o 2 w nocy.
Zanucił nieco przesterowanym tonem: „Mam cię”, ale przy pierwszym przesłuchaniu nie zrobiło to na mnie takiego wrażenia. Ziewając, wyraziłem swoją niechęć, stwierdzając bez ogródek: „Nie wierzę, że to będzie sukces.
Dwie godziny temu ponownie delikatnie wybudził mnie ze snu. „Hej, hej, kochanie, rozwiązałem to! Posłuchaj tego”. Przymrużyłem oczy i dostroiłem się, kiwając głową z aprobatą. – To jest lepsze – przyznałem. Użycie przez niego słowa „kochanie” było pocieszające. Było to znajome określenie zaczerpnięte od mojej matki, która z czułością go używała w stosunku do wszystkich. Stało się to częścią mnie i Sonny podzielał to samo zdanie. Jednak ogólnie utwór nie zrobił na mnie większego wrażenia.
Były już przypadki, w których popełniłem błędy. Kiedy poprosił mnie, żebym powtórzył to, co śpiewałem, odpowiedziałem: „W porządku, w porządku, ale potem idę spać”. (W tej parafrazie struktura zdania i słownictwo zostały uproszczone, aby ułatwić czytanie.)
W upalne lato 1965 roku wypuściłem singiel „I Got You Babe”, co rozpaliło nasz świat i na zawsze go zmieniło. To melodyjne arcydzieło wyniosło nas na szczyty list przebojów w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, pokonując nawet najpotężniejsze utwory i zajmując pierwsze miejsce. Nadal trudno mi pojąć, jak prosta piosenka może tak głęboko zmienić nasze przeznaczenie.
W ciągu zaledwie dwóch tygodni singiel The Beatles „Help” wspiął się na pierwsze miejsce w Wielkiej Brytanii, sprzedając się w ponad milionie egzemplarzy i zdobywając złoty certyfikat.
Ta sentymentalna melodia pokochała ludzi na całym świecie, z którymi w jakiś sposób rezonowała, a jej teksty uznali za delikatne i słodkie. Bez mojej wiedzy będę ją śpiewał publiczności przez następne 50 lat.
2024 Cher
- Na podstawie książki Cher: The Memoir, Part One autorstwa Cher, opublikowanej przez HarperCollins 19 listopada w cenie 25 funtów.
- USD PLN PROGNOZA
- EUR PLN PROGNOZA
- BONK PROGNOZA. BONK kryptowaluta
- PRIME PROGNOZA. PRIME kryptowaluta
- DEGEN PROGNOZA. DEGEN kryptowaluta
- MOODENG PROGNOZA. MOODENG kryptowaluta
- SAMO PROGNOZA. SAMO kryptowaluta
- NEAR PROGNOZA. NEAR kryptowaluta
- BTC PROGNOZA. BTC kryptowaluta
- XMR PROGNOZA. XMR kryptowaluta
2024-11-09 20:22