W programie Strictly na 2024 rok „po raz pierwszy w historii serialu będzie więcej mężczyzn niż kobiet – co wzbudziło obawy, że gwiazdy niechętnie biorą udział w związku ze skandalem związanym z molestowaniem”

W programie Strictly na 2024 rok „po raz pierwszy w historii serialu będzie więcej mężczyzn niż kobiet – co wzbudziło obawy, że gwiazdy niechętnie biorą udział w związku ze skandalem związanym z molestowaniem”

Jako zagorzała fanka Strictly Come Dancing z ponad dwudziestoletnim stażem na koncie nie mogę powstrzymać się od emocji, gdy zostaje ujawniony tegoroczny skład. Z jednej strony jestem podekscytowany, że znajome twarze, takie jak Nick Knowles i Shayne Ward, ponownie pojawiają się na parkiecie. Z drugiej strony wyłaniający się cień niedawnych kontrowersji wokół znęcania się i obelżywego zachowania pozostawił w moich ustach gorzki posmak.


Po raz pierwszy od początku w obsadzie Strictly Come Dancing będzie więcej mężczyzn niż kobiet. Do tego nieoczekiwanego odkrycia doszło, gdy w poniedziałek przypadkowo ujawniono pełną listę gwiazd.

Jako zagorzały fan uważnie śledziłem ten ukochany program w godzinach największej oglądalności, ale ostatnio odkryłem, że jest on pogrążony w burzy kontrowersji. Sposób, w jaki zawodowi tancerze rzekomo szkolą celebrytów, stał się wątpliwy, a szepty zamieniły się w głośne oskarżenia o znęcanie się i obelżywe zachowanie wobec nich. Serce mi pęka, gdy widzę, jak mój ulubiony program spotyka się z takimi zarzutami.

Na galę potwierdzono obecność takich gwiazd, jak Chris McCausland, JB Gill, Toyah Wilcox, Punam Krishnan (Tasha Ghouri z Love Island), Pete Wicks i Wynne Evans. Według The Sun dołączą także aktor EastEnders Jamie Borthwick i aktorka Miranda Sarah Hadland.

Naszą listę uzupełniają prezenter Nick Knowles, pływak olimpijski Tom Dean, piłkarz Paul Merson, prezenter Sam Quek, piosenkarka Shayne Ward, była Gladiator Montell Douglas i aktorka Sarah Hadland z Mirandy.

Jako zagorzały wielbiciel nie mogę powstrzymać się od wyrażenia moich obaw związanych z tegorocznym składem Strictly. Wygląda na to, że na parkiecie zagości tylko dziewięciu mężczyzn, a dołączy do nich zaledwie sześć kobiet. Krążą pogłoski, że liczby te są bezpośrednim skutkiem niedawnych skandalów związanych z nadużyciami w programie, które mogły zniechęcić wszystkie gwiazdy, które kiedyś były zainteresowane udziałem. Mamy nadzieję na bardziej wyrównaną reprezentację w przyszłym sezonie!

W programie Strictly na 2024 rok „po raz pierwszy w historii serialu będzie więcej mężczyzn niż kobiet – co wzbudziło obawy, że gwiazdy niechętnie biorą udział w związku ze skandalem związanym z molestowaniem”

Według źródła przedłużający się spór na temat znęcania się wydaje się niezaprzeczalnie mieć wpływ na kształt tegorocznej rekrutacji do Strictly Come Dancing.

„W żadnym momencie w historii serialu odsetek kobiet nie był tak mały.

Wiele wskazywało na to, że w programie może wziąć udział mniejsza liczba celebrytek, m.in. to, że Graziano nie został zastąpiony przez innego profesjonalistę płci męskiej, co jest nieoczekiwanie zauważalne.

TopMob skontaktował się z przedstawicielem Strictly Come Dancing w celu uzyskania komentarza.

W ciągu ostatnich kilku tygodni przeżywałem burzliwe chwile w naszej organizacji ze względu na pojawienie się poważnych oskarżeń o niewłaściwe postępowanie wobec niektórych naszych współpracowników.

W zeszłym roku aktorka Amanda Abbington opuściła program, wywołując skandal po tym, jak oskarżyła jej partnera, Giovanniego Pernice, o stosowanie przemocy wobec niej. To ostatecznie doprowadziło do jej odejścia z serialu.

Wkrótce po ujawnieniu informacji, że Graziano Di Prima został zwolniony z powodu rzekomej sprzeczki ze swoją koleżanką z Love Island, Zarą McDermott.

W ciągu ostatnich kilku lat pojawiło się wiele zarzutów zarówno wobec uznanych, jak i wschodzących zawodowych tancerzy, co rzuciło cień na ukochany program obchodzący dwudziestolecie istnienia.

W programie Strictly na 2024 rok „po raz pierwszy w historii serialu będzie więcej mężczyzn niż kobiet – co wzbudziło obawy, że gwiazdy niechętnie biorą udział w związku ze skandalem związanym z molestowaniem”

Sytuacja powstała, gdy Laura Whitmore oskarżyła kierownictwo BBC o „gazowanie” w związku z jej doświadczeniami w „Strictly Come Dancing” u boku Giovanniego Pernice.

W niedawnym oświadczeniu 39-letnia prezenterka telewizyjna, która tańczyła z 33-letnią włoską partnerką z sali balowej w programie w 2016 roku, ujawniła, że ​​po początkowych skargach omówiła z zarządem programu rzekome niewłaściwe zachowanie Giovanniego. o takim zachowaniu do BBC zostały złożone sześć lat temu.

W świeżej, efektownej deklaracji celebrytka przedstawiła dalsze informacje na temat swojego czasu w „Strictly Come Dancing”, ujawniając, że „wyprowadza wszystko na światło dzienne” w obliczu fali zarzutów pod adresem programu i jego profesjonalistów od tańca.

W rozmowie z The Irish Post Laura podzieliła się swoim zdaniem, że od czasu jej sławy branża rozrywkowa dla kobiet znacząco się rozwinęła. Zwróciła uwagę, że współczesne kobiety są bardziej asertywne i proaktywne w rozwiązywaniu problemów, często zwracając uwagę na sprawy wymagające korekty.

Wspomniała o swojej trudnej sytuacji: „Są pewne sprawy, których nie mogę z tobą teraz omówić, ponieważ są obecnie rozpatrywane. Jednak informacje, którymi próbowałam podzielić się osiem lat temu, zostaną w końcu ujawnione”.

Kiedy zapytano ją, czy początkowo zignorowano jej obawy, odpowiedziała: „Albo wmówiono mi, że to, czego doświadczam, jest normalne”. (sugerowane oświetlenie gazowe)

Laura kontynuowała, mówiąc: „To niefortunne, że wyraża się to w sposób obwiniający ofiary, jak to często ma miejsce. Mówienie o problemach po raz pierwszy nigdy nie jest łatwe.

Kilka dni temu prezenterka wypowiedziała się publicznie na temat kontrowersji wokół Strictly, potwierdzając, że omawiała zachowanie Giovanniego z przełożonymi BBC.

W programie Strictly na 2024 rok „po raz pierwszy w historii serialu będzie więcej mężczyzn niż kobiet – co wzbudziło obawy, że gwiazdy niechętnie biorą udział w związku ze skandalem związanym z molestowaniem”

Mimo że Laura nie złożyła formalnej skargi, ma nadzieję na potwierdzenie lub zrozumienie zdarzenia, które miało miejsce w sali prób.

Laura wyznała, że ​​rozmawiała z sześcioma byłymi uczestnikami programu Strictly o ich doświadczeniach z programu i przekazała szczegóły BBC.

W związku z niedawną lawiną domysłów w mediach wstrzymałem się z dodaniem moich przemyśleń w oczekiwaniu na zakończenie recenzji BBC. Zauważyłem jednak dużą ilość błędnych informacji krążących w prasie. Aby pomóc w wyjaśnieniu spraw i zaoferować swoje wsparcie, czuję się zmuszony poprawić zapis.

Jako zaufany autorytet w sprawach stylu życia znalazłam się w wyjątkowej sytuacji, kiedy dołączyło do mnie sześć osób, które wolą pozostać anonimowe. Podzieliliśmy się naszymi zbiorowymi doświadczeniami dotyczącymi niewłaściwego zachowania tej samej osoby, zdarzenia podobnego do tego, z którym spotkałem się wcześniej. Ze względu na szacunek dla ich życzeń i aby chronić ich przed kontrolą mediów, zdecydowaliśmy się nie ujawniać ich tożsamości. Naszą rozmowę skierowaliśmy do cenionej stacji BBC, a jej celem było rzucenie światła na tę kwestię i zapewnienie wszystkim bezpieczniejszego środowiska.

Już w 2016 roku po raz pierwszy wyraziłem zastrzeżenia do czegoś. Wydawało mi się to wówczas wyjątkowe w mojej sytuacji, ale później odkryłem, że myliłem się w tym przekonaniu.

Zamiarem jest tutaj podkreślenie wzorca zachowań, który moim zdaniem powinien zostać zmieniony. Mój dowód pochodzi z potwierdzania doświadczeń innych. To niefortunne, że takie przypadki są konieczne, aby czyjś głos został rozpoznany.

Nie szukam żadnego konkretnego rozwiązania, ale chcę potwierdzenia, że ​​incydenty, które miały miejsce w salach prób, gdy występowałem w BBC Strictly, były nie do zaakceptowania, i zapewnienia, że ​​takie zdarzenia nie powtórzą się w przypadku innych osób.

Ponieważ nie złożyłem jeszcze oficjalnej skargi i przedstawiam jedynie dowód, który może pomóc w dochodzeniu, nie każda część korespondencji zostanie udostępniona wszystkim osobom biorącym udział w sprawie.

Jako weryfikator faktów, który przez lata zwalczał dezinformację, mogę zaświadczyć o niszczycielskiej sile kłamstw i znaczeniu prostowania historii. Rozpowszechnianie niezweryfikowanych lub celowo zniekształconych informacji nie tylko powoduje zamieszanie, ale także podważa zaufanie do naszych instytucji i społeczności.

„Postarałem się jasno wyrazić swoje zdanie i rozumiem, że organizacje takie jak BBC dążą do ulepszeń. Jednakże istotne jest, abyśmy wszyscy wyrażali swoje opinie, aby ułatwić postęp”.

2024-08-07 10:50