Ujawniono przyczynę śmierci gwiazdy American Pickers, Franka Fritza

Ujawniono przyczynę śmierci gwiazdy American Pickers, Franka Fritza

Jako oddany zwolennik American Pickers śmierć Franka Fritza pozostawiła mnie z głębokim poczuciem smutku i straty. Doskonale pamiętam radość, jaką sprawił milionom widzów, nie tylko swoją pasją do antykwariatu, ale także swoją zaraźliwą osobowością.


Potwierdzono przyczynę śmierci Franka Fritza.

Znana postać z American Pickers zmarła niestety 30 września w wieku 61 lat. Według dokumentów zdobytych przez TMZ, jego śmierć nastąpiła na skutek powikłań po udarze, a dokładniej „późnych skutków zawału mózgu”.

Jak podało źródło, śmiertelny udar Fritza był spowodowany chorobą naczyń mózgowych, stanem zakłócającym krążenie krwi w mózgu. Ponadto cierpiał na zwężenie aorty, chorobę serca wpływającą na przepływ krwi w organizmie, oraz przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, które również odegrały rolę w jego śmierci.

Od ponad dziesięciu lat zagościłem na ekranach kanału History Channel, wyruszając w niesamowitą podróż po Ameryce w poszukiwaniu rzadkich skarbów. Tak było do 2021 roku, kiedy ogłoszono moje odejście z serialu po rozłamie z moim wieloletnim wspólnikiem, Mikiem Wolfem. Zwierzyłam się wtedy, że w czasie moich problemów zdrowotnych nie kontaktował się ze mną tak, jak można by się spodziewać po przyjacielu.

W 2021 roku powiedział The Sun, że nie rozmawiał z Mikiem przez dwa lata z rzędu” – stwierdził. „Był świadomy moich problemów zdrowotnych, ale nie skontaktował się ze mną, żeby sprawdzić, co u mnie. Po prostu tak to stoi.

Po pewnym czasie wydawało się, że dwaj entuzjaści vintage zapomnieli o swoich nieporozumieniach. Wolfe oficjalnie ogłosił śmierć Fritza 1 października za pośrednictwem aktualizacji w mediach społecznościowych.

Ujawniono przyczynę śmierci gwiazdy American Pickers, Franka Fritza

W swoim hołdzie na Instagramie Wolfe stwierdził, że to, czego byliśmy świadkami w telewizji, nie różniło się od jego własnych doświadczeń – marzyciela, który miał zarówno czułe serce, jak i komicznie zabawny. Za kulisami Frank był równie autentyczny, jak pojawił się na scenie, posiadając niezwykłą zdolność poruszania serc wielu osób po prostu będąc sobą.

Dodał: „Przed spektaklem wyruszaliśmy w podróże do nieodkrytych miejsc bez określonego celu, napędzani jedynie wspólnym entuzjazmem do odkrycia czegoś intrygującego i ważnego historycznie.

Ponadto Wolfe wspomniał, że był obecny podczas ostatnich chwil Fritza, wyrażając to w ten sposób: „Podczas licznych przygód podróżowaliśmy razem i zgromadziliśmy niezliczone mile. Uważam, że jestem szczęśliwy, że mogłem być u jego boku podczas jego ostatniej podróży powrotnej do domu.

2024-10-12 04:23