Tori Spelling opowiada o tym, jak wyglądało życie w ekstrawaganckiej rezydencji jej rodziców zwanej The Manor

Tori Spelling opowiada o tym, jak wyglądało życie w ekstrawaganckiej rezydencji jej rodziców zwanej The Manor

Jako zagorzała fanka Tori Spelling nie mogę powstrzymać się od całkowitego urzeczenia jej opowieści o dorastaniu w The Manor – rezydencji, która dla małej dziewczynki takiej jak ja była niczym innym jak bajkowym pałacem!


Tori Spelling podzieliła się swoimi doświadczeniami z pobytu w rozległej posiadłości należącej do jej rodziców, Aarona i Candy Spelling.

W najnowszej odsłonie swojego podcastu MisSpelling 51-letnia osoba publiczna ujawniła, że ​​gdy miała 12 lat, jej rodzice kupili nieruchomość, która ostatecznie przekształciła się w The Manor i niegdyś był to dom Binga Crosby’ego.

Dodała: „Mało znany fakt: moja mama uwielbiała Binga Crosby’ego. [Była] wielką fanką, więc to było fajne połączenie, a potem zburzyła to całe gówno.

Zanim jej mama i tata kupili rezydencję, zabrali ją i jej brata Randy’ego (45 l.) na zwiedzanie.

Tori wyjaśniła: „Były ukryte korytarze i podziemna biblioteka. Aby dostać się do tajnych komnat, trzeba było nacisnąć lub popchnąć pewne rzeczy.

Tori Spelling opowiada o tym, jak wyglądało życie w ekstrawaganckiej rezydencji jej rodziców zwanej The Manor
Tori Spelling opowiada o tym, jak wyglądało życie w ekstrawaganckiej rezydencji jej rodziców zwanej The Manor

Mówiła dalej: „To stało się tak intensywne, że wykrzyknęłam: „Wow! To jest moja rzeczywistość. Mamo, proszę, nie pozwól, żeby to wymknęło się spod kontroli!”

Rodzina przeprowadziła się do domu, który znajdował się przy tej samej ulicy, co ich poprzedni dom.

The Spellings przeprowadzili całkowitą transformację The Manor, inwestując całe sześć lat w ten projekt, aby go spersonalizować.

Tori ujawniła, że ​​wprowadziła się dopiero w wieku 17 lat.

Nieruchomość zajmowała powierzchnię około 56 000 stóp kwadratowych i posiadała nie jeden, ale dwa podjazdy i dwa oddzielne wejścia. Wewnątrz znajdowała się kuchnia połączona z kącikiem śniadaniowym oraz jadalnia.

Jako zagorzały fan zaryzykuję stwierdzenie, że dom tej wspaniałej kobiety, która kiedyś dzieliła życie z przystojnym Deanem McDermottem, wydaje się szczycić około 125 oszałamiająco zaprojektowanymi przestrzeniami!

Na terenie Spelling znajdował się także basen, domek przy basenie i jacuzzi.

Zwrócono uwagę na całodobową ochronę oraz obecność personelu na terenie obiektu.

Tori Spelling opowiada o tym, jak wyglądało życie w ekstrawaganckiej rezydencji jej rodziców zwanej The Manor
Tori Spelling opowiada o tym, jak wyglądało życie w ekstrawaganckiej rezydencji jej rodziców zwanej The Manor

Tori zachwycała się także salą projekcyjną, którą jej rodzina wykorzystywała jako salon.

W pokoju znajdowały się wielopoziomowe miejsca do siedzenia. Powiedziała, że ​​jej rodzice często siedzieli w górnej części, z widokiem na dzieła Moneta i Renoira.

Jako doświadczony koneser stylu życia ująłbym to w ten sposób: po wejściu do rezydencji wszystkie oczekiwania zostają spełnione, w porównaniu z tym, co zwykle spotyka się na parterze.

Dodatkowo znajdziesz windę. Wjazd tą windą prowadził do sypialni na piętrze, zjazd w dół przypominał zjazd na podziemne piętro. Na tym niższym poziomie znajdowało się kilka niezwykłych pomieszczeń.

W domu znajduje się dwutorowa kręgielnia, centrum fitness, sala gier z grami zręcznościowymi, bar, sala do bilarda, a także muzeum lalek prezentujące kolekcję figurek i zabawek matki Tori.

Tori Spelling opowiada o tym, jak wyglądało życie w ekstrawaganckiej rezydencji jej rodziców zwanej The Manor

Innymi słowy Tori wspomniała, że ​​kiedy ona i towarzysze jej rodzeństwa weszli do muzeum lalek, dostrajała światła, aby stworzyć idealną, przyćmioną atmosferę, co skłoniło ich do skomentowania: „To wydaje się niesamowite”.

wszyscy byli przestraszeni i przerażeni. Ja i mój brat dokuczaliśmy im; jeden z nas będzie Cię prowadził, a za drzwiami nagle pojawi się inna osoba.

Choć dom Dwór wiązał się z nią miłymi wspomnieniami, aktorka otwarcie przyznała, że ​​nigdy nie nawiązała z nim głębokiej więzi i mieszkała w nim zaledwie kilka lat.

Otwarcie przyznała, że ​​nigdy nie czuła głębokiej więzi emocjonalnej z domem i tak pozostało. Choć wiążą się z tym miłe wspomnienia, najcenniejsze chwile z rodzicami przeżyła w innym miejscu zamieszkania. Dom po prostu nie przypadł do gustu jej ojcu, który wolał małe i urocze domy, podczas gdy jej matka lubi dekorować według własnego uznania.

Candy sprzedała dom po śmierci męża w 2006 roku w wieku 83 lat.

2024-08-21 04:49