Szaleństwo Bitcoina: opowieść o chciwości, strachu i kondycji ludzkiej

W mrocznej otchłani handlu i ambicji Strategy, ta żarłoczna bestia finansowego szaleństwa, po raz kolejny wepchnęła się w ryczącą paszczę Bitcoina, zgarniając oszałamiającą kwotę 50 milionów dolarów – sumę, która sprawi, że nawet najbardziej zatwardziała dusza pokręci głową. To, drogi czytelniku, jest ich największy podbój od mrocznych dni końca września, okresu tak burzliwego, że wydaje się, że został wyrwany z koszmarów samego kapitalizmu. 😅

Monety, jak mówią, zostały nabyte za średnio 102 557 dolarów – kwotę tak wygórowaną, że graniczącą z absurdem, a jednak oto jesteśmy. Średnia cena zakupu firmy oscyluje obecnie na poziomie 74 079 dolarów, jakby nawiedzony duchem poprzednich inwestycji szeptał: „Zapłaciłeś za dużo”. Tymczasem ich skarbnica powiększa się do niewyobrażalnych 641 692 BTC, prawdziwej góry cyfrowego złota, na którą zarówno Realiści, jak i Marzyciele mogliby patrzeć z głęboką podejrzliwością, a może i chichotem.

Westchnienie sceptycyzmu

Jednak wśród tej szalonej wspinaczki głosy wątpliwości stają się coraz głośniejsze. Krytycy odziani w szaty sceptycyzmu zwracają uwagę na rosnący sceptycyzm po spadku cen akcji, który może wywołać dreszcze u najodważniejszych. Inwestor kapitału wysokiego ryzyka Jason Calacanis w swojej nieskończonej mądrości (lub szaleństwie) sugeruje, że firma może popaść w wieczną ciemność, ostrzegając inwestorów, aby zachowywali dystans. Dlaczego nie? 🤡

A co z ratingami kredytowymi? Ach, tak. Strategia uzyskała ocenę B- od S&P Global Ratings, co jest osiągnięciem, które firma obnosi się jak zwycięstwo, ale Financial Times w swojej niezwykle wnikliwej analizie nazywa to oznaką rozpaczliwego braku dywersyfikacji i przytłaczającego zadłużenia. Zaiste, piękna odznaka honorowa.

W desperackiej próbie zwabienia naiwnych firma Strategy zwiększyła dywidendy od akcji uprzywilejowanych – prawdziwy znak zaufania, a może ostatnie tchnienie tonącego człowieka sięgającego po koło ratunkowe. Tymczasem The Wall Street Journal, przy całej cieple syberyjskiej zimy, stwierdza, że ​​strategia zapoczątkowana przez Saylora mogła dosięgnąć zmierzchu – co stanowi ostateczny cios dla nadziei cyfrowych sanktuariów aktywów.

A jednak pośród ruin Jim Chanos i inni wiwatują. Zwycięstwo należy do nich, gdy Kynikos Associates zamyka swój niedźwiedzi rozdział w sprawie imperium Saylora, małej pociechy w upadającym świecie. Ale nie zapominajmy, że Saylor, ten stary lis, już wcześniej przetrwał burze, powracając z cienia rozpaczy z uśmiechem i nowym planem. Wykluczenie go byłoby równie głupie, jak wiara w trwałość chciwości, przyjacielu. 😏

2025-11-10 17:48