Spisek kryptograficzny: jak rozszerzenie Chrome przesunęło SOL podczas „podmieniania” 🤦‍♂️

W ciemnych zakamarkach świata cyfrowego rozeszły się szepty o przebiegłym urządzeniu ukrytym pod pozorem pomocy – nazywali je „Crypto Copilot”. Rozszerzenie do Chrome, obiecujące być niezawodnym nawigatorem po morzu Solana, jednak za jego przyjazną fasadą płynie mroczniejszy prąd. Za uśmiechem oszusta kryje się ostrze, które cicho wcina portfele, dostarczając SOL niczym od tajemniczego Mikołaja, który zawsze bierze więcej, niż daje. 🎭💸

Pełni rolę pomocnego tradera – płynnie łączy się z Twoimi portfelami, wyświetla ceny DexScreener i organizuje swapy za pośrednictwem Raydium, szlachetnego giganta zdecentralizowanych giełd Solana. Wszystko wydaje się rutynowe, wręcz niewinne. Ale pod fasadą czai się szepczący wąż, który wstrzykuje niewidoczne instrukcje do każdej transakcji – takiej, która z diabelską subtelnością kradnie Twoją SOL, podczas gdy Ty wierzysz, że jedynie wymieniasz tokeny.

Ach, sztuka oszustwa

Do tego przebiegłego rozszerzenia – nieświadomego nieostrożności – dołączono drugie, tajne polecenie za kurtyną: niewielki transfer SOL do ukrytej kryjówki jego pana. I tu jest puenta – większość użytkowników nigdy jej nie widzi, ponieważ klienci portfeli, tacy jak Phantom, ujawniają całą historię tylko wtedy, gdy odważysz się pogrzebać. Tymczasem kradzież tańczy za Twoimi plecami, cicha i niezauważalna jak duch w maszynie.

Rzemiosło? Prosta kalkulacja — albo maleńka stała opłata, albo niewielki wycinek każdej transakcji przeliczony na lamporty i wślizgnięty do transakcji, jakby tam był. Wszystko zamaskowane mocno splątanym JavaScriptem, istną siecią zaciemnień, przez co wydaje się niewinne jak dziecięca gra – tylko zamiana, nic więcej. Aby dodać szczyptę teatralności, rejestruje nawet swoje działania w podejrzanej domenie zaplecza pełnej literówek, nie mniej wiedząc doskonale, że większość odrzuci ją jako wadliwą witrynę internetową lub po prostu błąd.

Na łańcuszku wygląda jak maleńkie palce SOL dotykające innych monet – tak zwyczajne, tak podobne do codziennych transakcji – że tylko uważne oko lub znajomość adresu oszusta może ujawnić podstęp. I opłata – och, przebiegłość – tak mała, tak doskonale skalibrowana, że ​​można ją zignorować w pośpiechu chwili. Wielka iluzja, doskonała kradzież pod przykrywką niewinnego pomocnika. Bo czyż nie taki jest po prostu świat? Symfonia cieni rozgrywana na cichych strunach blockchainu. 🎩✨

2025-11-26 19:54