Simone Holtznagel i były Jono Castano toczą ożywioną dyskusję, gdy po raz pierwszy widziano ich razem z córeczką na Dzień Ojca

Jako doświadczony obserwator życia celebrytów muszę przyznać, że obserwowanie przypływów i odpływów w związkach, zwłaszcza tych tak znanych jak Simone i Jono, jest zawsze intrygujące.


Simone Holtznagel i jej były Jono Castano spotkali się ponownie, aby świętować Dzień Ojca. 

W niedzielę poprzednia para spacerowała ze swoją pięciomiesięczną córką Gią wzdłuż wybrzeża w Wollongong.

Jono przejął obowiązki wózka, niosąc malucha, podczas gdy Simone szła nieco przed nim. 

Wybrała dopasowane rajstopy w połączeniu z czarnym, obcisłym topem bez rękawów.

Swój casualowy look uzupełniłam wkładając czarne sneakersy i dopasowane skarpetki, oba w harmonijnym odcieniu. Aby dopełnić zestaw, założyłem stylową parę markowych okularów przeciwsłonecznych.

Simone ułożyła swoje złocistoblond włosy do połowy, wybierając przytulny makijaż podkreślony delikatnym brzoskwiniowym różem i bogatą szminką w kolorze nude.

Trener-celebrytka założyła tymczasem biały T-shirt i spodnie dresowe oraz tenisówki. 

Początkowo była para czuła się całkiem dobrze razem, szukając miejsca do odpoczynku w pobliżu brzegu. Jednak przez krótką chwilę wdali się w ożywioną rozmowę.

Dzień po zdarzeniu Simone po raz pierwszy publicznie skomentowała rozstanie z byłym partnerem.

31-letnia kobieta, obecnie samotnie wychowująca dziecko swojego byłego partnera, podzieliła się z magazynem Stellar, że nie jest w stanie zmienić swoich uczuć do mężczyzny, na którym jej zdaniem bardzo jej zależy.

Wyraziła chęć służenia za wzór do naśladowania dla swojej córki i ten pomysł znacząco się dla niej zmienił. W pewnym momencie zaczęła zadawać sobie pytanie: „Czy to właśnie robię? Czuję się źle” i nie mogła znieść myśli, że jej córka kiedykolwiek znalazłaby się w takiej sytuacji.

Ostatecznie ważne jest, aby robić to, co wydaje ci się właściwe. Bez względu na jakiekolwiek obietnice lub inne rzeczy, które ludzie mogą powiedzieć, z czasem ujawniają swoje prawdziwe ja. Zaufaj temu objawieniu, ponieważ ludzi nie da się zmienić.

Simone wyraziła satysfakcję z decyzji o samodzielnym wychowaniu swojej pięciomiesięcznej córki Gii i ma pewność, że wybrała dla siebie właściwą drogę.

Wyraziła wiarę w swoje możliwości, mówiąc: „Nigdy nie byłam o niczym bardziej przekonana. Mimo wszystko uważam, że mogę wykonać to zadanie samodzielnie. Szkoda, że ​​większość rzeczy muszę wykonać sama, ale szczerze mówiąc, nie mogę sobie wyobrazić innego sposobu podejścia do tego.”

Simone mówiła dalej: „Wszystko, czym się zajmuję, wydaje mi się niesamowicie odpowiednie. Przede wszystkim jest dla mnie bardzo ważne, aby Gia była zadowolona i prosperowała, podobnie jak ja”.

„Bo głęboko wierzę, że jeśli matka jest nieszczęśliwa, trudno mieć szczęśliwe dziecko. I czuję, że w tym momencie Gia jest moim odbiciem, ponieważ jest po prostu bardzo zadowoloną i szczęśliwą małą bubbą”.

Simone i osobisty trener Jono (33 l.) powitali Gię w Niedzielę Wielkanocną.

W maju Jono ujawnił, że on i Simone zdecydowali się rozstać od maja, czyli zaledwie dziewięć tygodni po przybyciu na świat ich córki Gii.

W swoim oświadczeniu dla Daily Mail Australia stwierdził, że choć nie jest pewne, co przyniesie przyszłość, ich celem pozostaje być jak najlepszymi rodzicami dla Gii w tej chwili.

Już od jakiegoś czasu było oczywiste, że związek Simone i Jono prawdopodobnie dobiega końca, jak zauważył ich dobry przyjaciel.

Według źródła kilku przyjaciół i krewnych poinformowało Simone, że jej styl życia modelki może kolidować z zawodem Jono, wpływowej osoby wpływającej na fitness.

Początkowo wszystko wydawało się nie w porządku, gdy Jon zamieścił zdjęcia ze swoich wystawnych wakacji w Tajlandii, zaledwie kilka dni po narodzinach Gii 31 marca, bez Simone i ich nowo narodzonego dziecka u boku.

Mimo że wielu wielbicieli chwaliło zdjęcia Jono, Simone zdecydowała się ich nie lubić ani nie komentować.

W rozmowie z Women’s Health Simone omówiła zalety i wady „samodzielnego” wychowywania dziecka, mimo że wydaje się, że jest współrodzicielką Jono.

Jako Twój zaufany przewodnik po stylu życia, pozwól, że podzielę się obserwacją z ostatnich wydarzeń. Temat niedawnego oświadczenia Simone skupiał się przede wszystkim na wyrażeniu wdzięczności swoim bliskim – rodzinie i przyjaciołom – bez jakiejkolwiek bezpośredniej wzmianki o Jono. Można to zinterpretować jako subtelne pominięcie, być może wskazujące na ich obecną sytuację. Należy jednak pamiętać, że są to jedynie spekulacje oparte na publicznych oświadczeniach i w takich sytuacjach zawsze powinniśmy szanować prywatność poszczególnych osób.

Zapytana o nieoczekiwany etap macierzyństwa, Simone wyjawiła: „Pozytywnym akcentem jest to, że odkryłam, że potrafię radzić sobie sama. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że ze wszystkim muszę sobie radzić sama.

Miałem niesamowite szczęście, ponieważ moi bliscy wyszli daleko poza oczekiwania, co znacznie ułatwiło mi radzenie sobie z wyzwaniami, jakie stawia przede mną życie.

Jeśli chodzi o macierzyństwo, Simone uważa wychowywanie małej Gii za „niezwykłą przyjemność” i, co zaskakujące, okazało się, że było mniej trudne, niż się spodziewała.

Podzieliła się: „Każdego dnia przypominam sobie: «Dziś oznacza koniec jej bycia taką małą», co ułatwia mi docenianie nawet najdrobniejszych i trudnych chwil”.

Jej uwagi znalazły się w szczerej sesji pytań i odpowiedzi promującej jej nową kampanię z Nalą zatytułowaną „Przepraszam, że cię obraziłem”, której celem jest przełamanie piętna wokół karmienia piersią w miejscach publicznych.

W tym tygodniu Jono okazał swoje wsparcie dla jej kampanii politycznej, najwyraźniej dążąc do pojednania ze swoją dziewczyną po ogłoszeniu ich separacji w lipcu.

Właścicielka siłowni Acero pozostawiła sentymentalny komentarz pod postem na temat swojej promocji na Instagramie, pokazując, jak SIMone karmi piersią swoją córkę Gię.

„To jest bardzo dobre, dobrze zrobione nuffle” – napisał, najwyraźniej używając do niej swojego ulubionego przezwiska. 

Jego entuzjastyczna uwaga pojawiła się kilka dni po tym, jak widziano go zostawiającego kwiaty w „hotelu poporodowym”, w którym Simone przebywała z ich nowo narodzoną Gią, najwyraźniej chcąc ją odzyskać.

Po ujawnieniu miesiąc temu rozstania z Jono Simone zdecydowała się wrócić na światło dzienne, rozpoczynając nową kampanię.

2024-09-01 13:04