Ruch BlackRock za 125 milionów dolarów za Bitcoin: Panika w Piżamowym Mieście 🚨

Rynek kryptowalut, wielka, ale nieco niesforna sala balowa finansów, wykazuje obecnie większe obciążenie niż bułka w grzmocie.

W wyniku czegoś, co można określić jedynie jako szczególnie niewdzięczny upadek, znakomity Bitcoin [BTC], po odważnej próbie zdobycia wysokich szczytów 94 000 dolarów, upadł niczym źle wycelowana piłka do krykieta, osiadając na poziomie około 89 596 dolarów. Tymczasem nasz stary kumpel Ethereum [ETH], w komicznym echu potknięcia BTC, potknął się o własne brzegi i wylądował na cenie 3038 dolarów. Bardzo zabawny spektakl, jeśli pominąć ściskający jelita niepokój inwestorów detalicznych.

Ta ostra korekta oczywiście podsyciła złowieszcze widmo strachu. To powiedziawszy, instytucjonalni tytani finansów z radością polerują swoje kije bilardowe i podwajają stawki, jakby właśnie rozszyfrowali sekret wiecznego bogactwa (lub przynajmniej bardzo imponującej biblioteki).

BlackRock zdeponował Bitcoin i Ethereum (lub Juggernaut w kaszmirowym płaszczu)

5 grudnia niezłomny BlackRock z rozmachem wiktoriańskiego odkrywcy odkrywającego herbatę zdeponował na Coinbase 125,5 miliona dolarów w BTC i 2,5 miliona dolarów w ETH.

Wchodzi Ted Pillows, wyrocznia rynkowa, która z powagą człowieka wyjaśniającego dowcip na pogrzebie ostrzegła, że ​​ten depozyt może zwiastować instytucjonalny szał wyprzedaży. „Więcej sprzedaży?” – zastanawiał się i w ten sposób uruchomiły się syreny zagłady.

Nie można powstrzymać się od zastanawiania się: czy jest to jedynie teatralny sygnał do głębszej wyprzedaży, czy też – jak delikatnie sugerują niektórzy optymiści – „inteligentne pieniądze” po prostu porządkują włókna dywanu na nową erę napędzaną funduszami ETF? Tajemnica! I najsmaczniejszy.

Dlaczego rynek wpadł w szał?

Po tym, jak Bitcoinowi nie udało się utrzymać linii 94 000 dolarów, uwaga rynku została nieubłaganie przyciągnięta tętniącym życiem baletem finansowym BlackRock. Sam widok wpłaty na giełdę wynoszącej 125 milionów dolarów wystarczy, aby nawet najbardziej stoicki handlarz chwycił się swoich pereł niczym niezadowolony pastor.

W sferze kryptowalut na takie transfery patrzy się z ostrożnością, jak mysz zauważająca kota. Po co, powiedz proszę, alternatywa? Rosnąca podaż! A większa podaż, jak wie każdy ekonomista i zdrowy rozsądek, jest receptą na panikę, zamieszanie i okazjonalny kryzys egzystencjalny.

Do cholery gwarancje etyczne, rynek reaguje na to jak delikatny ekosystem na buldożer. Czy instytucje powinny uwolnić się od zapasów gotówki? Cóż, cena Bitcoina może spaść szybciej niż zawalony most w czasie monsunu!

W końcu biedni handlowcy detaliczni zostali uwarunkowani, aby postrzegać te wybryki jako złowieszcze sygnały – podobne do dostrzeżenia chaty sygnalisty podczas pustynnej burzy.

To powiedziawszy, panika omija kluczową prawdę: zarządzanie sumami tak ogromnymi, że mogłyby zatopić całe narody, wymaga rutynowych manewrów bankowych. Takie rzeczy są tak przyziemne, jak zmiana skarpetek.

Więcej sprzedaży? Albo Pakiet Opieki dla Portfela? 🤡

Tak naprawdę depozyt nie jest dzwonem pogrzebowym ani socjalistycznym pokazem broni.

Dla tytana ETF, takiego jak BlackRock, te ruchy są tak samo rutynowe, jak korekty w zakresie aresztu w porze podwieczorku lub nieszkodliwe żonglowanie funduszami w celu utrzymania równowagi operacyjnej.

Przytulna relacja BlackRock z Coinbase Prime to zwykłe tango w wielkim balecie zarządzania aktywami. Nic groźnego! Po prostu biznes jak zwykle.

Mimo to wskaźniki techniczne pozostają niedźwiedzie jak grizzly w filiżance herbaty. W chwili pisania tego tekstu wskaźniki RSI i MACD BTC czaiły się poniżej godności osoby uczestniczącej w wymuszonej imprezie charytatywnej.

Jeśli Bitcoin chce odzyskać swoją chwałę, musi skalować 98 000 dolarów niczym szczególnie sprawna wiewiórka unikająca ruchu. Do tego czasu tętno rynku pozostanie takie, jak u myszoskoczka na krawędzi kręcącego się koła.

Ostatnie przemyślenia (tym razem na pewno)

  • Panika inwestorów detalicznych; instytucje popijają lemoniadę i grają na ksylofonach. Temu pierwszemu wciąż brakuje rozeznania społeczeństwa debatującego.
  • Wskaźniki technologiczne faworyzują niedźwiedzie. BTC musi osiągnąć szczyt 98 000 dolarów, w przeciwnym razie ryzykuje, że zostanie zapamiętany jako kryptograficzna wersja lekko wilgotnego ciasta w salonie.

2025-12-06 14:21