Recenzja Freddiego Flintoffa „Field of Dreams On Tour”: Stracił bezczelną osobowość, ale krykiet wciąż może przywrócić blask dzielnemu Freddiemu

Recenzja Freddiego Flintoffa „Field of Dreams On Tour”: Stracił bezczelną osobowość, ale krykiet wciąż może przywrócić blask dzielnemu Freddiemu

Jako ekspert w dziedzinie stylu życia, głęboko doceniający odporność i rozwój osobisty, muszę wyrazić swój podziw dla Freddiego Flintoffa w jego najnowszym filmie dokumentalnym „Freddie Flintoff’s Field of Dreams On Tour”. Transformacja Freddiego od czasu jego strasznego wypadku jest naprawdę inspirująca. Jego podróż jest świadectwem uzdrawiającej mocy pasji i wytrwałości.


Pole marzeń Freddiego Flintoffa w trasie (BBC ONE)

Celem Andrew Flintoffa jest wywarcie pozytywnego wpływu na świat poprzez swoją pasję do krykieta. Zapał, jaki wyraża podczas gry, zdaje się go oświetlać, emanując pocieszającym blaskiem podobnym do obrazu na fotografii termowizyjnej.

Freddie (dobrze znany wszystkim) pragnął przekazać to wyjątkowe przeżycie swojej grupie kumpli z Preston w Lancashire, kiedy dwa lata temu po raz pierwszy zapoznawał ich z grą. To właśnie to uczucie może być dla niego źródłem wsparcia.

„Field of Dreams on Tour” Freddiego Flintoffa to jego debiut w telewizyjnych dokumentach po niefortunnym incydencie podczas kręcenia programu „Top Gear” dla BBC One w grudniu 2022 roku.

Z biegiem czasu ten uroczy, dowcipny dowcipniś, którego znaliśmy – czy to na boisku do krykieta, czy w programach telewizyjnych takich jak Ich własna liga – przeszedł znaczącą transformację.

W tętniącej życiem metropolii Kalkuta w Indiach wydawał się zrelaksowany wyłącznie w chwilach, gdy brał udział w zaimprowizowanej grze w ulicznego krykieta, czyli „wąwozie”, uznając za intrygujące specyficzne przepisy miejskie – ponieważ sześć trafień skutkowało natychmiastową dyskwalifikacją.

Recenzja Freddiego Flintoffa „Field of Dreams On Tour”: Stracił bezczelną osobowość, ale krykiet wciąż może przywrócić blask dzielnemu Freddiemu

Recenzja Freddiego Flintoffa „Field of Dreams On Tour”: Stracił bezczelną osobowość, ale krykiet wciąż może przywrócić blask dzielnemu Freddiemu
Recenzja Freddiego Flintoffa „Field of Dreams On Tour”: Stracił bezczelną osobowość, ale krykiet wciąż może przywrócić blask dzielnemu Freddiemu

Po opanowaniu go po raz pierwszy napięcie na jego twarzy zniknęło. „Wraz z krykietem” – zauważył – „wszystko inne po prostu się wymyka. Pogrążam się w tym sporcie i jego społeczności”.

Kiedy Freddie zaczyna mówić, staje się jasne, że obrażenia powstałe w wyniku wypadku są szersze niż tylko poważne blizny na twarzy. Przeszedł poważną operację rekonstrukcyjną i może wymagać dodatkowych zabiegów. Na jego szczęce, ustach i nosie widać oznaki dyskomfortu.

Jego wcześniej zwięzłe i swobodne przemówienie stało się ciężkie i napięte. Wiadomo także, że jego stan psychiczny jest niepewny. Doznał traumy, której się nie spodziewał i która najwyraźniej stara się ją zaakceptować i sobie z nią poradzić.

Zwierzył się swojemu byłemu koledze z drużyny krykieta z Anglii, Kyle’owi Hoggowi, że zmaga się z lękiem. W nocy ma przerażające sny i nagłe, niepokojące wspomnienia. Myślał, że może to po prostu odrzucić, ale niestety nie wyszło mu to na dobre.

Później oświadczył: „Potrzebuję pomocy. Nie jestem zbyt dobry w proszeniu o pomoc. Muszę znaleźć sposób, żeby przestać się załamywać co kilka minut. Powinienem skupić się na jasnej stronie – wciąż żyję. Przede mną kolejna szansa i nowa próba. Postrzegam to jako moją drugą szansę.

W grudniu 2022 roku przejechał trójkołowym roadsterem Morgan z otwartym dachem na torze Top Gear w Surrey. Niestety podczas zakrętu pojazd przewrócił się, a ponieważ nie miał na sobie kasku, jego głowa i twarz zsunęły się po asfalcie.

Poważne obrażenia odniesione przez aktora całkowicie zdumiały ekipę produkcyjną, powodując tymczasowe zwolnienie części członków z obowiązków i wstrzymanie rozwoju serialu. Wygląda na to, że po tym incydencie serial może nie zostać wznowiony ani kontynuowany.

Według doniesień BBC rzekomo zrekompensowała Freddiemu utratę zarobków za dwa lata, czego fakt nie został ujawniony w filmie dokumentalnym.

Recenzja Freddiego Flintoffa „Field of Dreams On Tour”: Stracił bezczelną osobowość, ale krykiet wciąż może przywrócić blask dzielnemu Freddiemu
Recenzja Freddiego Flintoffa „Field of Dreams On Tour”: Stracił bezczelną osobowość, ale krykiet wciąż może przywrócić blask dzielnemu Freddiemu
Recenzja Freddiego Flintoffa „Field of Dreams On Tour”: Stracił bezczelną osobowość, ale krykiet wciąż może przywrócić blask dzielnemu Freddiemu

Na nagraniu wideo, które nagrał telefonem komórkowym ze szpitalnego łóżka po operacji, widzieliśmy nielakierowany rozmiar jego ran, a na jego twarzy widniały liczne szwy.

„Naprawdę nie powinienem tu być, biorąc pod uwagę to, co się stało” – powiedział. – To będzie długa droga powrotna.

Szczegóły tej decyzji, niezależnie od tego, czy podjął ją sam Freddie, czy zespół prawny BBC, nie zostały szczegółowo omówione, ponieważ program skupiał się głównie na jego protegowanych.

Pierwotnie nakręcony przed jakimikolwiek wypadkami, początkowy sezon Field of Dreams Freddiego Flintoffa ukazywał go jako mentora grupy niedoświadczonych młodych mężczyzn, którym brakowało pewności siebie. W sequelu zespół wyrusza w podróż do Indii.

Duża liczba osób nie podróżowała za granicę przed tym doświadczeniem. Reżyser Jonny Ashton umiejętnie wykorzystał ich dezorientację, umieszczając ich w okolicznościach, które wprawiały ich w oszołomienie, podobnie jak zaskoczenie przez wirującą dostawę Shane’a Warne’a w krykiecie.

W duchu entuzjastycznego odkrywcy moja podróż rozpoczęła się od emocjonującej podróży po tętniących życiem ulicach Kalkuty, tętniących życiem i aktywnością. Następnie znalazłem się na targu, gdzie tuż przede mną zabijano i oskubano kurczaki, podczas gdy szczury szybko rzuciły się, by zdobyć pozostałe resztki.

1. Nie zepsuło to posiłku składającego się z nuggetsów z kurczaka i frytek, stwierdził Freddie z nutą ironii. „Czuję się, jakbym opiekowała się teraz dziewięcioma synami”.

Zainteresowanie Freddiego, by zaszczepić chłopcom z Preston swoją pasję do sportu, jest bez wątpienia szczere, ponieważ pragnie, aby miało to znaczący wpływ na ich życie. Stworzone przez niego boisko to coś więcej niż tylko plac zabaw; zapewnia lepszą przyszłość nie chłopcom, ale samemu trenerowi.

To imponujące, że wykazał się odwagą, powracając do telewizji, ujawniając widoczne i niewidoczne blizny, jakie nosi po wypadku. Ten czyn zasługuje na uznanie.

Być może nie uda mu się uratować świata poprzez krykieta. Ale krykiet go ratuje.

2024-08-14 00:36