Rachel Platten „musiała przejść kolejną walkę” przed nagraniem nowego albumu

Rachel Platten „musiała przejść kolejną walkę” przed nagraniem nowego albumu

Jako ekspertka ds. stylu życia uważam podróż Rachel Platten za inspirującą i godną odniesienia. Jej siedmioletnia przerwa od muzyki była nie tylko przerwą, ale świadectwem jej siły, odporności i odwagi. Wyzwania, przed którymi stanęła w tym okresie, w tym depresja poporodowa, pandemia i zmagania osobiste, były ogromne, a mimo to posłużyły jako katalizatory jej rozwoju i transformacji.


Rachel Platten niechcący zrobiła sobie prawie dziesięcioletnią przerwę między wydaniami swoich albumów, co jest dość niezwykłe w przypadku muzyków, którzy często robią sobie przerwy między wydaniami albumów.

43-letnia piosenkarka i autorka tekstów podzieliła się z magazynem „Us Weekly” wyłącznie przed wydaniem swojego piątego albumu „I Am Rachel Platten” we wtorek, 3 września, że ​​opóźnienie w wydaniu albumu nie było planowane. Wyjaśniła: „W 2018 roku zaszłam w ciążę i urodziłam córkę Violet. Potem wybuchła pandemia. Zaraz po porodzie planowałam znów wyruszyć w trasę, ale pandemia wszystko zmieniła”.

5-letnia Violet dołączyła do nas w styczniu 2019 r. Przed światową pandemią, która wymusiła wcześniejsze zakończenie trasy Platten w 2020 r., zmagała się z depresją poporodową. Walkę tę zintensyfikowała samotność narzucona podczas blokad związanych z koronawirusem.

Podzieliła się, że zdecydowanie dąży do wytrwałości i dopilnowania, aby macierzyństwo nie przeszkodziło jej ani nie miało wpływu na jej karierę. Powrót do zdrowia, zarówno emocjonalny, jak i fizyczny, zajął jej trochę czasu. Co więcej, musiała uporać się nie tylko z pandemią, ale także z osobistymi zmaganiami.

Od chwili zapierającego dech w piersiach przybycia mojego małego skarbu Sophie we wrześniu 2021 roku – radosnego dodatku do naszego świata z moim ukochanym mężem Kevinem Lazanem – ponowna wyprawa w trasę stała się dla mnie niemal nieosiągalnym marzeniem.

„Po powitaniu Sophie Platten stanęła w obliczu kolejnej walki ze swoim zdrowiem psychicznym. Wymagało to znacznego uzdrowienia, zanim poczuła się gotowa wznieść się ponad swoją przeszłość i zadać sobie pytanie: «Co chcę teraz wyrazić?». Jednak jestem z siebie naprawdę dumny, że poświęciłem czas, ponieważ doprowadziło to do głębokich zmian we mnie. Teraz chcę podzielić się tym przesłaniem i moją nową muzyką ze światem, mając pewność, że są one autentyczną ekspresją mojej własnej uzdrawiająca podróż, napisana w chwilach grozy, ciemności, strachu, złości i innych ludzkich emocji.”

Siedmioletnia przerwa między albumami Platten była znacząco widoczna, ponieważ jej dwie ostatnie płyty zostały wydane w odstępie zaledwie roku. Po tym, jak jej hitowy singiel „Fight Song” z 2015 roku zyskał popularność, w tym został wykorzystany jako piosenka przewodnia w kampanii Hillary Clinton, wytwórnia płytowa Platten nie mogła się doczekać wydania nowego albumu po jej albumie Wildfire z 2016 roku. Wydawało się, że ledwie zdążyła delektować się sukcesem, zanim wróciła do studia, aby wyprodukować Waves z 2017 roku.

„Według Plattena chcieli, żeby szybko zajęła się produkcją muzyki, ale ona nie była wtedy przygotowana. Jest dumna z albumu, który wydała, doceniając „Waves” i inne zawarte na nim piosenki. Kiedy jednak wspomina o tym, przyznaje, że nie była jeszcze gotowa do wyrażania swoich uczuć. Jej metoda polega na zagłębieniu się w siebie, odczuwaniu i rozumieniu otaczającego ją świata, zanim przekształciła te doświadczenia w sztukę i dopiero wtedy była gotowa się podzielić.

Na albumie „I Am Rachel Platten” wyraźnie widać, że opanowała sztukę robienia długich przerw, dzięki czemu jej muzyka wydaje się bardziej osobista i wygodna niż kiedykolwiek. Na płycie znajdują się charakterystyczne dla Plattena energetyczne ballady („Bad Thoughts” i „Mercy”), a także romantyczne utwory idealne na wesela („Need You” i „First Day”). Istnieje także duet z kultowym Michaelem Boltonem, z którym współpracują przy utworze „Caroline”, który Platten określa jako album „postscript”.

Rachel Platten „musiała przejść kolejną walkę” przed nagraniem nowego albumu

Platten przypisuje macierzyństwu po części to, że pomogło jej znaleźć nowy rodzaj przyjemności w muzyce.

Podzieliła się, że jej doświadczenia, które obejmowały nie tylko macierzyństwo, ale także walkę z problemami psychicznymi, sprawiły, że jej powrót stał się bardziej satysfakcjonujący, ponieważ odnalazła wewnętrzny spokój. Jest dumna ze swojego życia, swoich córek, męża i wszystkiego, co wspólnie osiągnęli. Co więcej, muzyka, nad którą pracuje, okazała się kluczowa dla jej przetrwania w trudnych czasach. W istocie ten album oznacza dla niej zwycięstwo, a każdy dodatkowy sukces jest tylko dodatkowym bonusem.

Książka I Am Rachel Platten ukaże się we wtorek, 3 września.

2024-08-29 20:55