Kiedy wspominam moje niedawne przeżycie na koncercie Take That, nie mogę powstrzymać się od uczucia, jak zalewa mnie fala nostalgii. Dorastając w latach 90., ci chłopcy byli integralną częścią moich młodzieńczych lat, nagrywając muzykę do wielu wieczorów panieńskich i zapewniając idealne tło dla mojego pierwszego zauroczenia.
W zeszłym tygodniu na stadionie ANZ w Sydney koncert wzięło udział około 60 000 widzów.
Tego samego wieczoru inna grupa entuzjastów potajemnie znalazła alternatywną trasę, aby zobaczyć, kto według nich był jednym z największych w historii – w stosunkowo mniejszej Qudos Bank Arena, znajdującej się tuż obok.
Dorastając w latach 90., byłem całkowicie zafascynowany zespołem Take That. Mój pokój, zarówno ściany, jak i sufit, były ozdobione ich plakatami. Razem ze starszą siostrą uczestniczyłam w wielu ich koncertach.
Przed różnymi studiami, hotelami i wejściem na stadion Wembley w Londynie cierpliwie staliśmy i czekaliśmy. Dołączyłem do zbiorowego wybuchu emocji tysięcy, wyrażając moje intensywne uczucia wobec Marka Owena, potem Robbiego Williamsa i ostatecznie Gary’ego Barlowa.
Doświadczyłem znacznego zauroczenia Garym, posunąłem się nawet do wybrania jego figurki, gdy tylko stała się dostępna. W przeciwieństwie do mojej siostry, która przechowuje swoją lalkę Robbiego w oryginalnym opakowaniu, ja szybko wyjęłam swoją z pudełka.
Wkroczyłam w dorosły etap życia (choć nie do końca), ale moja córka nadal cieszy się tą samą lalką Gary’ego Barlowa, którą trzymałam u mojej mamy w Londynie podczas naszych wizyt. Z przyjemnością dzielę się z nią opowieściami o moich wczesnych romantycznych przeżyciach.
W porównaniu do innych fanów byłem stosunkowo swobodny, ale intensywny entuzjazm dla Take That w latach 90. był prawie niezrozumiały, chyba że doświadczyłeś tego osobiście.
Take That wyłonił się jako pionierski boysband, łączący epoki The Beatles i One Direction, a ich muzyka wypełniała przepaść pomiędzy tymi dwoma znacząco odmiennymi okresami w popkulturze.
Kluczem do ich osiągnięcia był niezwykły okres popkultury, charakteryzujący się splotem muzyki, mediów i rzeszy fanów, tworząc wyraźną fuzję. Ta charakterystyczna mieszanka wyróżnia ich jako wczesnych pionierów trendu boysbandów, który będzie kształtował przyszłe dekady.
W tej chwili tylko utwory Take That czuję się bezpiecznie, śpiewając każde słowo podczas sesji karaoke.
Kiedy więc usłyszałem, że grają w Sydney, nie było wątpliwości, że ich zobaczę.
Jako miłośniczka podróży na Księżyc udało mi się przekonać moją przyjaciółkę Katie, aby dołączyła do mnie w ekscytującej podróży, zaczynając od Dworca Centralnego i kierując się w stronę wielkiego Parku Olimpijskiego. Każdy centymetr tych wagonów był pełen innych wielbicieli Coldplay, a powietrze wypełniały melodie ich ulubionego zespołu, gdy głośniki pociągu dudniły od ich melodii.
Było oczywiste, kogo władze miasta Sydney uważały za headlinera, ale my wiedzieliśmy co innego. Gdy wszyscy wyszliśmy i skierowaliśmy się w stronę sąsiednich stadionów, stało się jasne, do której grupy należymy. Konkretnie, grupa ta składała się głównie z kobiet po 40. roku życia (i sporo mężów, którzy niechętnie przyłączali się do tej grupy).
Obecnie trio składające się z Gary’ego, Marka i Howarda nadal występuje na żywo i przyciąga wyspecjalizowaną, ale niezwykle pełną pasji grupę publiczności.
Jako oddany wielbiciel nie mogę powstrzymać się od zdumienia niezachwianego legionu fanów, którzy wciąż gromadzą się na koncertach Take That’s, dekada po dekadzie. Byli tam przez dreszczyk emocji związany z błyskawiczną wspinaczką do sławy, ból serca podczas rozstania w 1996 roku i radość z ponownego spotkania – podróż, którą towarzyszyłem na każdym kroku.
Dorastaliśmy wraz z zespołem i oglądanie ich na żywo to nie tylko słuchanie starych hitów, takich jak Relight My Fire czy Pray – to także ponowne połączenie się z częścią naszej młodości.
W latach 90. urzekł mnie wyjątkowy i czarujący okres. W tamtych czasach magia boysbandów kwitła jak nigdy dotąd, a Take That było uosobieniem tej ekscytacji. Uczucie, którego nie mogła odtworzyć żadna inna epoka, wyryło się w mojej pamięci z tamtych dni.
Dziś chęć powrotu do mniej skomplikowanej epoki jest silniejsza niż dawno, a dla kogoś takiego jak ja z pokolenia millenialsów grupa taka jak Take That oferuje znacznie więcej niż tylko sentymentalną podróż w czasie.
Wieczorem po reelekcji Trumpa zapewniły coś głębszego: emocjonalne sanktuarium pośród rosnącej niepewności.
Dzisiejsza atmosfera jest uderzająco kontrastowa; jest znacznie zmniejszony i szczególnie spokojny. W powietrzu nie ma eksplozji ani odważnych lotów. Jednak serdeczna więź między nimi a publicznością trwa.
W ich obecnych występach pojawia się subtelny humor, ponieważ członkowie zespołu otwarcie dyskutują o swoim wieku, przeszłych osiągnięciach i tym, że nie są już młodzieńczymi czołówkami list przebojów, napędzanymi niepowstrzymaną energią, jak kiedyś.
Zamiast próbować to ukryć lub zaprzeczyć, całym sercem akceptują swoją sytuację. Cenią publiczność, która konsekwentnie ich wspiera i zapewnia nam wszystkim ciepłe, pełne wspomnień wrażenia.
Pod tym względem panowie po pięćdziesiątce nadal imponują na parkiecie swoimi umiejętnościami na najwyższym poziomie. Nawet Gary, który w przeszłości miał problemy z tańcem, dał godny pochwały wysiłek.
Powiedziałbym, że jestem pasjonatem muzyki i moje preferencje nie ograniczają się tylko do Take That. Jednak w dzisiejszych czasach potrzeba czegoś specjalnego, aby zachęcić mnie do pójścia na koncert na stadionie.
Nie jestem już młoda, jestem mamą i czuję się dość zmęczona. Prawdę mówiąc, często nie mogę sobie poradzić z tłumem ludzi po koncertach i w drodze do domu pociągiem. Jednakże kierowało mną wyjątkowe uczucie, które mogli zrozumieć tylko inni entuzjaści Take That.
Harmonizowałem z każdą melodią, nie zerkając często na telefon, a kiedy towarzysze na chwilę wyszli, aby zmieszać się z tłumem, mój wewnętrzny, entuzjastyczny fan szybko się pojawił, co skłoniło mnie do szybkiego przyłączenia się do szumu.
Nawet mój przyjaciel był nieco zaskoczony moim „psychicznym” zachowaniem.
Gdy pospiesznie opuściliśmy kolosalny stadion, nie mogąc się doczekać rozpoczęcia podróży do domu, udało nam się złapać porządną dawkę muzyki Coldplay. Rozbrzmiewające nuty „A Sky Full of Stars” wypełniły powietrze, a ogromny pokaz sztucznych ogni oświetlił ich wielki stadion.
Zebrałem już wystarczająco dużo informacji na ten temat i z przyjemnością wsiadłem do pustego pociągu przed czasem. Podczas naszej podróży rozmawialiśmy z kilkoma innymi entuzjastami Take-That, którzy uznali za zaskakujące, że jesteśmy fanami, biorąc pod uwagę nasze pozornie „fajne” zachowanie.
Kiedy spojrzałem na moją saszetkę, poczułem potrzebę dodania: „Wiesz, fani Take That naprawdę ucieleśniają luz.
- USD PLN PROGNOZA
- EUR PLN PROGNOZA
- BONK PROGNOZA. BONK kryptowaluta
- PRIME PROGNOZA. PRIME kryptowaluta
- NEAR PROGNOZA. NEAR kryptowaluta
- RAY PROGNOZA. RAY kryptowaluta
- MOODENG PROGNOZA. MOODENG kryptowaluta
- PEPE PROGNOZA. PEPE kryptowaluta
- DEGEN PROGNOZA. DEGEN kryptowaluta
- EUR CHF PROGNOZA
2024-11-14 05:34