Nowy SEC Boss and Ripple’s Advyer: Drama, Déjà Vu & odrobina prawnego dowcipu 🍸

Ach, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, świeżo wyposażona w nowego przewodniczącego – Paul Atkinsa, który wszedł na scenę 22 kwietnia jak porywający bohater w dość nudnym dramacie regulacyjnym. Jego inauguracyjna mowa? Urocze mieszanka politycznego jazzu i tego ciekawego wyrażenia: „Nowy dzień”. Jak oryginalne, kochanie.

Ale poczekaj! Zaledwie kilka dni wcześniej, główny orła prawna Ripple, Stuart Alderoty, unosiła tę samą poetycką perłę – „Nowy dzień”. Zbieg okoliczności czy choreografia prawna? Podejrzewano tę ostatnią, jako Alderoty, zawsze maestro mierzonego niedopowiedzenia, nie opuściła rytmu w łączeniu swojej werbalnej uwertury z debiutanckim refrenem Atkinsa.

Mała chwila? Ledwie. Była to rodzaj symetrii, która sprawiłaby, że nawet Noël Coward podniósł doskonale łukowatą brwi i szmer, „Dobrze grany”. W końcu nasza droga Alderoty wciąż wygrzewa się lekko lśniącym blaskiem niedawnego zwycięstwa potyczki Ripple, co czyni jego wyrażenie recyklingowe jeszcze bardziej pyszne.

Wielkie umysły? Cóż, przynajmniej jeden na pewno – jego.

– Stuart Alderoty (@S_Alderoty) 23 kwietnia 2025

Czego więc należy oczekiwać od tego nowego szeryfa w SEC Saloon? Atkins, w przeciwieństwie do swojego poprzednika Gary’ego Genslera – którego Reign był bardziej „thrillerem organów ścigania” niż „romans regulacyjny” – wywołuje przejrzystość, dekorum i powrót do „podstaw misji” (ziewanie, ale konieczne). Ochrona inwestorów powraca w menu, bez dramatyki.

Tymczasem branża zmierza kciuki, oczy utkwiły w 70+ Kryptowa ETF, zbierając kurz. Czy Atkins oddycha życiem w ten biurokratyczny sen? A może ten „nowy dzień” jest tylko bis z nieco lepszym oświetleniem? Czas, drodzy przyjaciele, powiedzą.

2025-04-23 18:09