Niebezpieczne kłopoty Bitcoina: niedźwiedzia ballada pana Schiffa 🐻💥

Pan Peter Schiff, niestrudzony mistrz złotego blasku, po raz kolejny rzucił swoje wnikliwe spojrzenie na królestwo kryptowalut i oświadczył z całą powagą człowieka, który dawno porzucił nadzieję w czasach nowożytnych, że Bitcoina nie można kupić za mniej niż jego obecna wygórowana cena. Można powiedzieć, że jest niedźwiedzi jak zrzędliwy borsuk w herbaciarni i drwi z pomysłu cyfrowych monet.

Trybuna pana Schiffa na bitwie o wartości 100 tys. dolarów

„Bitcoin nie jest w sprzedaży” – zażartował w niedawnym piśmie na temat platformy X – „ponieważ w rzeczywistości jego cena jest absurdalnie wysoka i wynosi około 100 000 dolarów”. Ach, ale co to jest ten Bitcoin, pytasz? Zjawa, drogi czytelniku, widmo bez substancji i wrodzonej wartości, nie generujące żadnych przepływów pieniężnych i poparte niczym poza zbiorowymi złudzeniami spekulantów.

Z powagą człowieka, który kiedyś postawił cylinder na pęknięcie cebul tulipanów, pan Schiff oświadczył, że sześciocyfrowa wycena tego cyfrowego urządzenia jest „absurdalnie oderwana od rzeczywistości”. Następnie wyraził opinię, że boom na Bitcoin to jedynie pienista bańka, która pęknie jak przekłuty balon na przyjęciu dla dzieci. A kiedy to nastąpi, ostrzega, ci, którzy będą trzymać się swoich BTC, utkną na bezludnej wyspie żalu, bez widocznej łodzi ratunkowej. „Sprzedaj, póki jeszcze możesz!” zawołał, „bo okno ślizga się jak wąż w ogrodzie edeńskiej spekulacji”.

Bitcoin nie jest w sprzedaży; jest śmiesznie wyceniony. Dni, w których możesz zdobyć 100 000 funtów za swoją skrytkę, są tak ulotne jak letni suflet. Przedmiotem sprzedaży, drodzy przyjaciele, są prawdziwe skarby – złoto, akcje i ten uroczy domek w Babbiton.

– Peter Schiff (@PeterSchiff) 7 listopada 2025 r

Pan Schiff, zawsze wybawiciel rozsądnych inwestycji, namawiał inwestorów do wymiany swoich BTC na „prawdziwe” aktywa – oczywiście złoto, jego ulubione, ale także nieruchomości i akcje, jakby te rzeczy nie były równie podatne na kaprysy rynku. Jego słowa jednak spotkały się z wigorem kota uderzającego w kropkę lasera. Jeden z komentatorów z mądrością człowieka, który przetrwał tysiąc krypto zim, zauważył: „Za każdym razem, gdy pan Schiff tweetuje FUD, rynek podnosi się jak feniks ze sprężyną w kroku”.

W odpowiedzi pan Schiff z powagą człowieka, który nigdy się nie mylił, zauważył, że Bitcoin rzeczywiście spadł o 25% od październikowego szczytu, jakby to był dowód jego proroczej zdolności. Inny komentator z zapałem prawdziwego wyznawcy odpowiedział, że Bitcoin nie jest zawyżony, ale „niedostateczny”, powołując się na niedobór dostępnych monet, jakby to był ostatni bochenek chleba w postapokaliptycznym świecie.

Wielka debata na temat BTC: bańka czy błyskotliwość? 🤔

Pan Schiff jest tylko jednym głosem w chórze wieszczy zagłady. Niedawno ceniony DonAlt oświadczył, że zaczeka, aż BTC odzyska 110 000 dolarów, zanim zacznie rozważać dno, podczas gdy strategia Michaela Saylora balansuje na krawędzi spadku o 55%. Nawet BlackRock, tytan finansów, przyłączył się do exodusu, wyładowując BTC i ETH z pośpiechem człowieka uciekającego z tonącego statku.

W chwili pisania tego tekstu BTC oscyluje wokół 100 359 dolarów, a cena ta oscyluje jak wahadło szaleństwa. Jednak wolumen obrotu wzrasta do 78 miliardów dolarów, jak gdyby światowi inwestorzy wspólnie zdecydowali się zagrać w Jengę o wysoką stawkę swoimi oszczędnościami. Można powiedzieć, że to spektakl warty zobaczenia – finansowa pantomima, w której puenta nie została jeszcze napisana.

2025-11-07 16:27