Michael Saylor mówi: „Sprzedajesz Bitcoin? Nie na moim zegarku!”

Ach, wielki Michael Saylor, człowiek, który naprawdę rozumie Bitcoin, a przynajmniej tak twierdzi. Będąc latarnią nadziei dla wszystkich entuzjastów kryptowalut i fanatykiem HODLingu, po raz kolejny zaszczycił świat swoim niezachwianym przekonaniem na X (wcześniej znanym jako Twitter), przypominając nam wszystkim o swojej starożytnej przepowiedni sprzed pięciu lat, w której odważnie oświadczył: „Nigdy nie sprzedam mojego Bitcoina!”

Wartość zakładu Bitcoina wynoszącego 175 milionów dolarów Michaela Saylora przekroczyła już 2 miliardy dolarów – klasyczny moment „a nie mówiłem”

W swojej najnowszej proklamacji Saylor, mesjasz Bitcoina, dobitnie stwierdził: „Nie sprzedajesz swoich Bitcoinów!” – tę mantrę powtarza od lat. To prawie tak, jakby próbował przekonać świat, że Bitcoin to święty Graal inwestycji, a nie kolejny przemijający trend. No cóż, kto może się kłócić z 2 miliardami dolarów w portfelu osobistym? Na pewno nie ja! 😏

Dla Saylora Bitcoin to nie tylko program „szybkiego wzbogacenia się”; to długoterminowy magazyn wartości. O tak, wierzy, że będzie to aprecjacja na zawsze, bez względu na to, jak bardzo rynek się waha. Bo komu potrzebna jest stabilizacja, skoro ma się wiarę? 💸

Poświęćmy chwilę, aby ocenić wielkość jego skrytki: od 2020 r. Saylor zgromadził w ciągu dekady oszałamiające 17 732 BTC, a wszystkie zakupione po średniej cenie 9882 dolarów za monetę. Niezła oferta, co? Wyobrażasz sobie, jak bardzo się teraz śmieje? 😂

Nie sprzedajesz swoich Bitcoinów.

– Michael Saylor (@saylor) 28 października 2025 r.

Oczywiście Saylor nie gromadził swoich monet tylko dla zabawy. Nie, nie – upewnił się, że zarząd jego firmy Strategy był w pełni świadomy jego osobistych zasobów Bitcoin. Mówią, że przejrzystość jest kluczowa! Nic nie mówi lepiej o „godnym zaufania dyrektorze generalnym” niż upewnienie się, że wszyscy wiedzą, że bierzesz udział w kryptorewolucji. 🤝

Trwała wiadomość dla posiadaczy Bitcoinów: „Nie przestawajcie wierzyć” 🎤

Porozmawiajmy teraz o liczbach, dobrze? Osobisty zapas Michaela wynoszący 17 732 BTC, za który zapłacił 9 882 dolarów, był wart zaledwie 175 milionów dolarów w 2020 roku. Przejdźmy teraz do chwili obecnej i te same 17 732 BTC są warte ponad 2 miliardy dolarów. Mówimy o miłym, małym zysku, co? Przy obecnej cenie 114 820 dolarów za Bitcoin niezrealizowane zyski Saylora wynoszą 1,86 miliarda dolarów. Nieźle jak na człowieka, który mówił wszystkim: „HODL i nigdy nie sprzedawaj”.

Pomimo całego szaleństwa na rynku – niezależnie od tego, czy chodzi o upadek kryptowalut, czy kryzys geopolityczny – przesłanie Saylora pozostaje krystalicznie jasne: „Nie przestawaj wierzyć!” To prawie tak, jakby kierował swoim wewnętrznym fanem Journey. Kiedy więc rynek spadnie, pamiętajcie: Saylor patrzy i trzyma kciuki, abyśmy wszyscy wytrwali do końca. 🎢

Dla niego sprzedaż Bitcoina byłaby po prostu świętokradztwem. Zdrada kryptobogów. Jak to mądrze ujął: „Sprzedaż Bitcoina oznacza rezygnację z wiarygodnego aktywa”. A kto chciałby z tego zrezygnować, prawda? 🙄

2025-10-28 20:22