Mark Cuban „cieszy się”, że nigdy nie spędzał czasu z Diddym, przemawia na imprezach raperów

Mark Cuban „cieszy się”, że nigdy nie spędzał czasu z Diddym, przemawia na imprezach raperów

Jako zagorzały fan zarówno Shark Tank, jak i NBA, muszę wyznać, że mój szacunek do Marka Cubana wzrósł dopiero po wysłuchaniu jego ostatniego wywiadu podcastowego. Jego wspomnienia jego krótkiej rozmowy z Seanem „Diddym” Combsem w 2003 roku i jego decyzji, aby zachować profesjonalizm nad osobistym, pokazują poziom mądrości i przewidywania, który uważam za naprawdę godny podziwu.


Jako zagorzały entuzjasta Shark Tank ująłbym to w ten sposób: przez te wszystkie lata byłem wdzięczny za to, że powstrzymywałem chwile fanboya od nikogo innego jak Seana „Diddy’ego” Combsa. Jego charyzma i zmysł biznesowy są legendarne!

W niedawnym odcinku podcastu „This Past Weekend” 66-letni Kubańczyk wyznał, że rzeczywiście odczuł ulgę, że nie spędzał czasu z Diddym.

20 lat przed ostatnim aresztowaniem Diddy’ego Kubańczyk współpracował z nim już wcześniej zawodowo.

Podzielił się tą informacją już w 2003 roku, skontaktował się zarówno z nim, jak i z drużyną Dallas Mavericks, wyrażając zainteresowanie zaprojektowaniem dla nas munduru. Co ciekawe, nigdy nie spotkał się z nami osobiście; zamiast tego cała komunikacja odbywała się za pośrednictwem poczty elektronicznej. Później skontaktowali się z nim jego projektanci, współpracując nad unikalnym projektem, który okazał się całkiem atrakcyjny, nie sądzisz?

Mark Cuban „cieszy się”, że nigdy nie spędzał czasu z Diddym, przemawia na imprezach raperów

Zapytany o znane przyjęcia Diddy’ego, Cuban wyjaśnił, że nie brał udziału w tego typu spotkaniach towarzyskich. Wyjaśnił dalej, że przez kilka lat korzystali z projektów jego mundurów, ale poza tym ich powiązania z Diddym były ograniczone .

Obecnie Diddy przebywa w więzieniu w następstwie aktu oskarżenia postawionego na początku tego miesiąca w związku z zarzutami obejmującymi spisek haraczy, wymuszony, oszukańczy lub wymuszony handel ludźmi w celach seksualnych oraz ułatwianie prostytucji.

14-stronicowy zapieczętowany dokument zawiera oskarżenia, że ​​Diddy zachowywał się niewłaściwie wobec kobiet i innych osób, używając siły, gróźb i manipulacji w celu zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych, ochrony swojego publicznego wizerunku i ukrycia swoich działań.

W akcie oskarżenia stwierdzono, że Combs wykorzystał swój zespół, aktywa i władzę swojego zróżnicowanego konglomeratu biznesowego, aby założyć siatkę przestępczą. Członkowie i osoby stowarzyszone w tej organizacji byli rzekomo zaangażowani w różne nielegalne działania, w tym handel ludźmi w celach seksualnych, pracę przymusową, porwania, podpalenia, przekupstwo i utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości. Według doniesień niektóre z tych zarzutów miały miejsce już w 2009 roku.

Zgodnie z zarzutami zarzuca się, że Diddy organizował i aranżował na swoich imprezach pokazy o charakterze jednoznacznie seksualnym, znane jako „Freak Offs”. Z dokumentów wynika, że ​​podczas marcowego nalotu na rezydencje Diddy w Miami i Beverly Hills, powiązanego z federalnym śledztwem dotyczącym handlu ludźmi w celach seksualnych, władze odkryły zapasy potrzebne na imprezę „Freak Off”, w tym narkotyki oraz ponad tysiąc butelek oliwki i lubrykantu dla dzieci.

Diddy nie przyznał się do winy, zanim odmówiono mu zwolnienia za kaucją. Jeśli zostanie skazany, grozi mu dożywocie.

Przedstawiciel prawny Diddy’ego, Marc Agnifilo, wyraził konsternację w związku z decyzją Biura Prokuratora Stanów Zjednoczonych o wszczęciu sprawy przeciwko panu Combsowi, którą uważamy za niesprawiedliwą. Sean „Diddy” Combs to nie tylko znany muzyk i odnoszący sukcesy biznesmen, ale także oddany człowiek rodzinny i oddany filantrop, który spędził trzydzieści lat na budowaniu imperium, wychowywaniu swoich dzieci i wspieraniu społeczności afroamerykańskiej.

Agnifilo stwierdził: „Być może nie jest doskonały, ale nie jest przestępcą. W rzeczywistości pan Combs wykazał się pełną współpracą podczas śledztwa i w zeszłym tygodniu zdecydował się przeprowadzić do Nowego Jorku, zanim postawiono mu zarzuty. Zachęcam państwa do wstrzymania się z wydaniem wyroku do czasu, aż wszyscy znane są szczegóły. Jego działania sugerują człowieka, który nie ma nic do ukrycia i pragnie przed sądem udowodnić swoją niewinność.

Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich doświadczył przemocy na tle seksualnym, skontaktuj się z krajową infolinią ds. przemocy na tle seksualnym, dzwoniąc pod numer 1-800-656-HOPE (4673).

2024-10-01 01:05