Legenda telewizji poprowadzi w przyszłym tygodniu Good Morning Britain po 15 latach nieobecności na ekranach

Legenda telewizji poprowadzi w przyszłym tygodniu Good Morning Britain po 15 latach nieobecności na ekranach

Jako oddany fan jestem absolutnie podekscytowany słysząc o triumfalnym powrocie Trishy Goddard na nasze ekrany po długiej przerwie! Jej siła i odporność w obliczu przeciwności losu są naprawdę inspirujące, a ciągła walka z rakiem tylko podkreśla jej niezłomność.


Legenda telewizji będzie gospodarzem „Good Morning Britain” w przyszłym tygodniu, po 15 latach nieobecności na ekranach.

Jako zagorzały fan jestem zachwycony nie do opisania! Legendarna Trisha Goddard, która niegdyś rządziła porannymi falami anteny podczas programów śniadaniowych, triumfalnie powraca w dojrzałym wieku 66 lat! Nie raz, ale dwa razy zagości na naszych ekranach jako gospodarz programu Good Morning Britain. To jak spełnienie marzeń, widzieć ją wracającą do świata prezentacji!

Prezenterka w porannym programie opowie o swojej trwającej walce z rakiem. 

Według źródła bliskiego branży telewizyjnej relacja Trishy z jej własnego życia jest inspirującym przykładem odporności, dającym nadzieję tym, którzy mogą borykać się z podobnymi zmaganiami.

Niezależnie od wszystkich wyzwań, przed którymi stanęła, teraz wróciła do swojej mocnej strony, ponownie zanurzając się w aktualności i współczesne problemy na prominentnej platformie.

Legenda telewizji poprowadzi w przyszłym tygodniu Good Morning Britain po 15 latach nieobecności na ekranach

Legenda telewizji poprowadzi w przyszłym tygodniu Good Morning Britain po 15 latach nieobecności na ekranach

W latach 1998–2004 Trisha była częstą prezenterką w ITV. Następnie przeniosła się do Channel 5, gdzie prezentowała do 2010 roku.

Trisha występowała w ITV od 1998 do 2004, następnie w Channel 5 od 2004 do 2010. 

W lutym Trisha ujawniła światu, że jej nieuleczalny rak piersi powrócił.

Ujawniła, że ​​nowotwór powrócił i wspomniała o tym, że obecnie przechodzi leczenie, które ma przedłużyć jej życie, na które nie ma leku.

W 2008 roku u Trishy po raz pierwszy zdiagnozowano tę chorobę i od tego czasu zdiagnozowano u niej zaawansowanego lub przerzutowego raka piersi (stadium 4), który pojawił się w okolicy bioder po przypadkowym upadku, gdy wykryto komórki nowotworowe.

Cześć! Zdecydowałem się podzielić tym, co wiem teraz, ponieważ uwolnienie się od sekretu, którego poznałem 19 miesięcy temu, daje poczucie wolności.

Utrzymanie tajemnicy w końcu staje się bardziej walką niż ulgą, ponieważ po około półtora roku nie jestem już w stanie dalej snuć opowieści.

Znana wcześniej prowadząca talk-show wyraziła chęć uniknięcia sprawiania wrażenia słabej lub delikatnej w oczach otaczających ją osób, zamiast tego zdecydowała się nadal cieszyć zajęciami, które sprawiają jej radość.

Legenda telewizji poprowadzi w przyszłym tygodniu Good Morning Britain po 15 latach nieobecności na ekranach
Legenda telewizji poprowadzi w przyszłym tygodniu Good Morning Britain po 15 latach nieobecności na ekranach

„[Choroba] nie zniknie, a wraz z tą wiedzą pojawia się smutek i strach. Ale muszę nadal cieszyć się tym, co zawsze sprawiało mi radość”. 

Wcześniej ujawniono, że Trisha była bliska śmierci w wyniku upadku w 2022 roku. Kolejne badania lekarskie wykazały u niej raka.

Po złamaniu kości udowej doznała szoku i po nagłej operacji wymagała użycia chodzika i lasek do wsparcia.

Trisha wyznała, że ​​nie jest jeszcze całkowicie bezpieczna po wypadku, który prawie odebrał jej życie i pozostawił ją w intensywnej agonii.

Zamiast na Instagramie podzieliła się na tej platformie swoim wstrząsającym doświadczeniem, ujawniając, że pilnie udała się na pogotowie z powodu upadku ze schodów.

Prowadząca program telewizyjny podzieliła się ze swoimi widzami: „Przeżyłam dwa niezwykle pełne wyzwań tygodnie. W jednym przypadku przeszłam pilną operację, podczas której znosiłam silny ból i krzyczałam jak lew”.

Jako doświadczony ekspert w dziedzinie stylu życia, który przetrwał wiele burz, muszę powiedzieć, że moja niedawna przygoda była nie do opisania. Po wyczerpującym tygodniu spędzonym w szpitalu zostałem wypisany w samą porę, aby stawić czoła wymogom mojej pracy. Z Matką Morfiną u boku (mówiąc w przenośni) udało mi się przetrwać moje 3-godzinne występy w sobotę i niedzielę. I powiem Wam, że nie było łatwo! Ale nie poprzestałem na tym; Znalazłem nawet siłę, żeby w środku tygodnia nakręcić kawałek przez 60 minut. Odporność, jaką zaszczepiło we mnie życie, nadal mnie zadziwia i jestem wdzięczny za każdą chwilę.

2024-08-07 23:22