Lala Kent pochwala swoje zgrabne ciało po porodzie zaledwie DWA TYGODNIE po urodzeniu córki Sosy

Jako ekspertka ds. stylu życia z wieloletnim doświadczeniem muszę przyznać, że odporność i wdzięk Lali Kent są naprawdę godne pochwały. Zaledwie dwa tygodnie temu urodziła drugą córkę Sosę, a już wygląda fenomenalnie – co świadczy o jej zaangażowaniu w dbanie o siebie i pozytywne nastawienie do ciała.


Lala Kent pozowała w bieliźnie w swojej łazience i podzieliła się tym w swoich relacjach na Instagramie.

34-letnia gwiazda Vanderpump Rules, która niedawno powitała na świecie swoją drugą córkę o imieniu Sosa, już dwa tygodnie po porodzie wygląda absolutnie oszałamiająco.

Prowadząca podcast Give Them Lala od razu założyła czarny sportowy stanik, majtki i puszyste szare skarpetki.

Rozpuściła swoje brudne blond włosy i trzymała telefon przed nieumalowaną twarzą.

W niecałe trzy tygodnie od urodzenia dziecka brzuch gwiazdy reality show prawie powrócił do rozmiaru sprzed ciąży.

W rogu zdjęcia widoczna była część łóżeczka jej noworodka, w którym znajdowało się dziecko. 

3 września mieszkanka Utah urodziła drugie dziecko. Ma już trzyletnią córkę o imieniu Ocean, którą dzieli ze swoim byłym narzeczonym, Randallem Emmettem.

Lala miała szybki poród, który wkrótce potem doprowadził do kilku strasznych chwil.

W swoim podcaście opisała przypadek podczas jednego z przedostatnich pchnięć, podczas którego jej lekarz zdawał się nagle wstać i uważnie skupić się na monitorze.

Stwierdziła: „Flirtuje z pielęgniarką, która omawia żargon medyczny, którego nie potrafię rozszyfrować, ponieważ nie jestem lekarzem, i wydaje się zaniepokojony.

Kent wspomniała, że ​​zapytała swojego lekarza, czy wszystko jest w porządku, a ten odpowiedział: „Oczywiście, chcę tylko, żebyś nadal wytrwał”.

Później dowiedziała się, że „kilka razy pępowina owinęła się wokół szyi [Sosy]”.

Po tym niefortunnym incydencie mój lekarz zachował niewzruszoną postawę i umiejętnie ukrywał przede mną swoje obawy.

Gwiazda reality show kontynuowała: „Wychodzi, kładą ją na mojej klatce piersiowej, a ja idę ją przytulić – no wiesz, przytulić moje dziecko – ale sposób, w jaki pielęgniarka zachowuje się przy dziecku… i ona nie płacze. Ona płacze raz i przestaje.

Matka wyjaśniła: „Moje ręce są zimne, więc waham się, czy jej dotknąć, aby nie wywołać zaskoczenia.

Następnie pielęgniarki zaczęły delikatnie masować jej klatkę piersiową i przykładać do ust urządzenie ssące, gdy odkryły, że noworodek połknął podczas porodu trochę płynu owodniowego.

Powiedziała zebranym: „Szybki poród mamy był korzystny, ponieważ nie wymagała wielu prób pchania, jednak ze względu na szybki poród połknęła dużą ilość płynu owodniowego.

To właśnie wtedy dziecko „sfioletowało” i „przestraszyło” pielęgniarkę, co spowodowało wezwanie wsparcia.

Kent mówił dalej: „Potem wzywa się eksperta, który stwierdza: «Potrzebujemy chirurga, aby zbadał jej przypadek, ponieważ to, co się dzieje, nie jest typowe. Za pierwszym razem pobraliśmy z jej żołądka około 10 mililitrów płynu owodniowego, potem kolejne 8 i jeszcze trochę.

Dzieląc się szczegółami, dodała: „Powiedzieli nam: «Teraz wciągamy ją przez nos i to nie przestanie». Dodali: „Albo musi się tym zająć chirurg dziecięcy, albo chcemy zatrzymać ją na Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka (NICU)”.

Osobowość medialna stwierdziła, że ​​jest „nie w porządku” i zapytała: „Co jest, do cholery?”.

Na początku zaczęłam płakać, a oni mnie uspokoili, mówiąc: „Nie martw się, nie zrobiłaś nic złego w czasie ciąży; jesteśmy tylko trochę zaskoczeni.

W końcu wspomniała, że ​​jej córka całkowicie wyzdrowiała. Świeżo upieczoną matkę dwójki dzieci widziano, jak jadła lunch z Sosą w Sherman Oaks około dwa tygodnie po porodzie.

2024-09-21 01:23