Książę William i Harry „nigdy nie przyjęli” zaproszeń na przyjęcie Diddy’ego

Książę William i Harry „nigdy nie przyjęli” zaproszeń na przyjęcie Diddy’ego

Jako osoba, która spędziła lata zanurzona w świecie członków rodziny królewskiej i wyższych sfer, intryguje mnie fakt, że książęta William i Harry postanowili zdystansować się od ekstrawaganckich przyjęć organizowanych przez takich artystów jak Sean „Diddy” Combs. Choć przyjęcia Diddy’ego były legendarne i niezaprzeczalnie kuszące, książętom wydawało się, że wolą bardziej spokojną atmosferę Pałacu Buckingham.


Jako oddany wielbiciel mogę wspomnieć, że choć książę William i książę Harry mogli otrzymywać zaproszenia na przyjęcia organizowane przez Seana „Diddy’ego” Combsa, zdecydowali się nie uczestniczyć w żadnym z jego słynnych spotkań.

W rozmowie z BBC News 18 października były przedstawiciel Diddy’ego, Rob Shuter, stwierdził, że Diddy jest bardzo zainteresowany zarówno księciem Harrym, jak i księciem Williamem. Według Shutera Diddy często postrzega siebie jako monarchę, dlatego wydaje się słuszne, że podziwiałby posiadanie w swoim kręgu dwóch książąt.

Według relacji Shutera zarówno William (42 lata), jak i Harry (40 lat) odrzucili zaproszenie Diddy’ego na jedno z jego przyjęć. Shuter stwierdził, że według źródła Diddy kontaktował się z nim w imieniu rodziny królewskiej ponad 10 razy. Co więcej, Diddy (54 lata) nie tylko zaoferował pokrycie kosztów podróży, zakwaterowania i bezpieczeństwa, ale także przedłużył zaproszenie.

„[Oni] nigdy nie przyjęli [zaproszeń], nigdy nie byli częścią jego świata” – powiedziała Shutter.

Us Weekly skontaktował się z przedstawicielami Williama i Harry’ego z prośbą o komentarz.

Shuter wspomniał, że Diddy zawsze przedkładał budowanie swojego imperium i dziedzictwa nad utrzymanie życia prywatnego.

Był całkowicie skupiony na swojej pracy, pragnąc stać się postacią rozpoznawalną na całym świecie” – wyjaśnił. „Co ciekawe, dokładnie w tym miejscu znajduje się dzisiaj.

Książę William i Harry „nigdy nie przyjęli” zaproszeń na przyjęcie Diddy’ego

Diddy, znany ze swoich głośnych spotkań, trafił niedawno na pierwsze strony gazet po aresztowaniu w zeszłym miesiącu. Grozi mu zarzuty o spisek haraczy, handel ludźmi w celach seksualnych i transport osób do prostytucji. Akt oskarżenia składający się z 14 stron opisuje wydarzenia na przyjęciach Diddy’ego, w tym „Freak Offs”, które według twierdzeń były starannie zaaranżowanymi występami seksualnymi, często odbywającymi się w pokojach hotelowych.

Z aktu oskarżenia wynika, że ​​podczas marcowego nalotu na rezydencje Diddy’ego władze skonfiskowały liczne przedmioty związane z „Freak Off”, takie jak narkotyki, ponad tysiąc butelek oliwki i lubrykantów dla dzieci.

Po zatrzymaniu Diddy konsekwentnie zapewniał o swojej niewinności, odrzucając wszelkie oskarżenia i opowiadając się za przyznaniem się do „niewinności” w związku z postawionymi mu zarzutami.

Prawnik Diddy’ego, Marc Agnifilo, oświadczył nam, że daleko mu do doskonałości, ale nie jest przestępcą. Uprzejmie prosi o cierpliwość do czasu poznania wszystkich faktów. Sytuacja ta dotyczy niewinnego człowieka, który nie ma nic do ukrycia i z niecierpliwością czeka na udowodnienie swojej niewinności przed sądem.

Diddy’emu dwukrotnie odmówiono zwolnienia za kaucją i pozostaje w więzieniu do czasu procesu zaplanowanego na 5 maja 2025 r.

Odkąd rozeszła się wieść o doniesieniach o zdarzeniach na imprezach Diddy’ego, wiele gwiazd Hollywood, takich jak Ray J, Nick Cannon, Arsenio Hall i inni, opowiedziało o swoich własnych doświadczeniach. Warto zauważyć, że wiele z tych gwiazd oświadczyło, że nie było osobiście świadkami rzekomych dziwaków.

Podczas wrześniowego wywiadu z Chrisem Cuomo Ray J, który ma 43 lata, stwierdził: „Nigdy nie spotkałem się z omawianymi kwestiami ani nie słyszałem o nich i nie wiedziałem, że takie pokoje w ogóle istnieją w naszej branży. Wiele innych osób w branży pole podziela tę opinię.

2024-10-19 04:54