John Stamos twierdzi, że scjentolodzy odrzucili go za to, że był irytujący

Jako oddany fan Johna Stamosa uważam, że jego podróż ze scjentologią jest po prostu zabawna i intrygująca. Od zwabienia przez „gorącą dziewczynę” i jego aktorskiego idola, Johna Travoltę, po wyrzucenie z pracy za bycie zbyt irytującym – jasne jest, że nawet w królestwie Kościoła scjentologicznego nie można było powstrzymać uroku i żartobliwości Stamosa!


Mówi się, że w wieku siedemnastu lat zwrócono się do Johna Stamosa z propozycją przyłączenia się do Kościoła scjentologicznego; jednakże jego przynależność do Kościoła nie trwała przez dłuższy okres.

Na warsztatach teatralnych pewna urzekająca kobieta zaproponowała, żebym po zajęciach dołączył do wszystkich w jednym z lokali na Hollywood Boulevard. Tak powiedział 61-letni John Stamos podczas odcinka podcastu „Friends in High Places” 25 sierpnia. Byłam wtedy zatrudniona w jadłodajni mojego ojca, więc poprosiłam o pozwolenie na wcześniejsze wyjście. W związku z tym poszedłem i okazało się, że jest to centrum scjentologii.

Jako entuzjasta stylu życia pozwól, że podzielę się intrygującym fragmentem mojej osobistej podróży. Nie chodziło tylko o urok czy ruchy taneczne; to urzekająca esencja Johna Travolty, mojego wzoru do naśladowania i idola w świecie aktorskim, podsyciła moją determinację, aby wziąć udział w tym kluczowym spotkaniu.

Wspominając obejrzenie „[Grease]”, Stamos powiedział: „Odniosłem wrażenie: «Chcę to naśladować». Chciałem być Johnem Travoltą; nadal nim jestem, z jednym wyjątkiem – pomijając to, co on robi inaczej”.

W 1975 roku John Travolta, obecnie 70-letni, został członkiem Kościoła scjentologicznego, podczas gdy John Stamos uczestniczył tylko w początkowej sesji, ale nie przeszedł dalej.

Po przybyciu Stamosa do kościoła zaprowadzono go do budynku mieszczącego scjentologię i zapoznał się z urządzeniem zwanym „E-metrem”, które przypominało dwie puszki (kościół twierdzi, że ich narzędzie elektropsychometryczne może wykrywać zmiany stanów emocjonalnych aby wskazać ukryte engramy i stopnie duchowego zamieszania, zgodnie z opisem na stronie internetowej). Aktor z Full House zaczął bawić się urządzeniem, symulując fałszywą rozmowę telefoniczną.

Według Stamosa próbował zrobić wrażenie Peabody i Shermana, ale nie zostało to dobrze przyjęte. Nadal żartował, co doprowadziło ich do poproszenia go o odejście. Zasadniczo kazali mu się spakować i wyjechać, więc poproszono go o opuszczenie miejsca zdarzenia.

W dalszej części podcastu, gdy Matt Friend zażartował, że John Stamos jest zbyt uciążliwy dla kontrowersyjnego zespołu, Stamos zgodził się z nim.

„To naprawdę źle, musiałem być okropny” – zażartował Stamos.

W swoich wspomnieniach z 2023 r. zatytułowanych „Gdybyś mi powiedział” Stamos wcześniej podzielił się swoją osobistą relacją ze swojego zaangażowania w Kościół scjentologiczny.

W swojej książce Stamos napisał, że zmierzał w stronę swojego samochodu, gdy nagle pojawiła się Mia i podała mu zeszyty ćwiczeń. „Hej, zostawiłeś to” – powiedziała. Do stosu dołączyła także dodatkową, dużą książkę. – Zacznij od tego – zaproponowała z uśmiechem. – Wierzę, że odkryje przed tobą niezwykłe widoki.

Gdy Stamos otworzył książkę, natknął się na sekcję omawiającą mistrzostwo, gdzie kładziono nacisk na zarządzanie impulsywnymi myślami, efektywne kierowanie energią, kształtowanie otoczenia i regulowanie czasu.

Chociaż książka wzbudziła zainteresowanie Stamosa odwiedzeniem miejsca, w którym znajduje się Kościół, szybko odkrył, że jest ono wręcz niesamowite i niepokojące.

„[Pewien mężczyzna] zaczął mnie przesłuchiwać w związku z angażowaniem się w nielegalną działalność, zapytał, czy mam niekorzystne poglądy na temat scjentologii lub jej założyciela L. Rona Hubbarda i zadał nietypowe pytania dotyczące spraw osobistych związanych z seksem” – Stamos napisał. „Igła Wayback Machine poruszyła się, a Mia wyglądała na przygnębioną. Wygląda na to, że nie pasuję do wzorca scjentologii. No cóż”.

Tymczasem Kościół nie odniósł się publicznie do twierdzeń Stamosa.

2024-08-29 02:35