Joe Buck z ESPN „złamał” kostkę swojej żonie podczas gry w golfa

Joe Buck z ESPN „złamał” kostkę swojej żonie podczas gry w golfa

Jako ekspertka od stylu życia z talentem do opowiadania historii i wyczuleniem na to, co niezwykłe, uważam, że ta opowieść o Joe Bucku i Michelle Beisner-Buck jest zarówno podnosząca na duchu, jak i pełna humoru. Wypadek na polu golfowym, choć niezaprzeczalnie bolesny, wydaje się zbliżyć tę dwójkę, ukazując ich niezachwianą miłość i koleżeństwo.


Podczas relaksującej wycieczki golfowej komentator ESPN Joe Buck i jego partnerka Michelle Beisner-Buck pod koniec dnia nieoczekiwanie odwiedzili szpitalną izbę przyjęć.

Podczas lipcowych wakacji w Cabo San Lucas w Meksyku małżeństwo, które pobrało ślub w 2014 roku, podczas wycieczki golfowej znalazło się w nieoczekiwanej sytuacji. Beisner-Buck, znana ze swojej skłonności do stania na głowie przez całe małżeństwo, podjęła kolejną próbę. Jednak tym razem wyczyn przybrał gorszy obrót.

Buck udostępnił 11 września w X film, w którym wyjaśnił, że na końcu pudełka z tee wykonała stanie na głowie na szczęście i w lewo. Kiedy miałem już wykonać zamach, ona niespodziewanie wykonała szpagaty ze stopami w powietrzu, przez co jej prawa noga przesunęła się nieco poza środek, bezpośrednio w mojej linii wzroku.

Piłka Bucka szybko trafiła w cel pomiędzy kostką jego żony, uderzając ją i rozbijając ją od środka.

Doświadczony nadawca sportowy opisał to wydarzenie jako „całkowicie dziwaczny wypadek”, ale mimo to był pełen wyrzutów sumienia.

Buck przyznał: „Mam przytłaczające sumienie”. Każdego świtu znów dręczy mnie ten hałas, przyprawia mnie o mdłości. To był okropny dźwięk.

Podczas transmisji programu Monday Night Football w ESPN reporterka Beisner-Buck zachowała pozytywne nastawienie pomimo trudnej sytuacji, w której się znalazła, nawet siedząc obok męża.

Joe Buck z ESPN „złamał” kostkę swojej żonie podczas gry w golfa

„Powiedziała: «W żadnym konkursie nie miałbyś szans»” lub bardziej swobodnie: „W konkursie nie miałbyś nadziei”.

Po około sześciu tygodniach noszenia sztywnego gipsu i kolejnych dwóch i pół tygodnia używania buta do chodzenia Beisner-Buck podzieliła się spostrzeżeniami na temat tego, dlaczego okres rekonwalescencji okazał się takim wyzwaniem.

Wyjaśniła, że ​​uraz miał nie tylko charakter złamania w dwóch miejscach, ale także złamanie obejmujące obszar uderzenia. Ponadto zauważyła, że ​​tuż pod kostką znajduje się nerw zwany nerwem piszczelowym. Nerw ten biegnie od kostki w dół przez stopę. W tym przypadku również doznał poważnych obrażeń.

Kiedy z nadzieją w sercu próbowałem wielu niechirurgicznych rozwiązań, zacząłem wyrażać rozczarowanie, gdy wydawało się, że nic nie przynosi rezultatów. Jednakże po długich rozważaniach i konsultacjach podjąłem decyzję o poddaniu się operacji dekompresji nerwów piszczelowych.

Wyraziła optymizm, że dzięki temu w jej kostce będzie miejsce dla krążenia krwi, co umożliwi jej zagojenie się i regenerację nerwów. W ten sposób będzie mogła wrócić do dawnego siebie i wznowić czynności, które sprawia jej przyjemność, takie jak stanie na głowie.

W piątek 13 września Beisner-Buck udostępniła aktualizację na swojej Instagram Story, w której umieściła zdjęcie uniesionej prawej nogi spoczywającej w łóżku.

„Dzień 2. Po operacji” – podpisała zdjęcie. „Wynieść. Głowa w dół.

2024-09-14 05:24