Jimmy Barnes wyjawia, że ​​gdy wracał do zdrowia po operacji serca, odwiedził go duch zmarłego kolegi z zespołu: „To było tak realne, że go dotknąłem”

Jimmy Barnes wyjawia, że ​​gdy wracał do zdrowia po operacji serca, odwiedził go duch zmarłego kolegi z zespołu: „To było tak realne, że go dotknąłem”

Jako ekspert stylu życia z wieloletnim doświadczeniem uważam opowieści Jimmy’ego Barnesa o nadprzyrodzonych spotkaniach i wyzwaniach zdrowotnych za niezwykle wciągające. Jego historia życia jest świadectwem odporności, pasji i niezachwianej miłości do muzyki, która wciąż inspiruje pokolenia.


Jimmy Barnes powiedział, że zetknął się ze zjawiskami wykraczającymi poza zwykłe zrozumienie, które pozostają dla niego niewyjaśnione.

Kultowa australijska gwiazda rocka uważa za możliwe, że spotkał duchy, a wśród nich swojego ojczyma Rega Barnesa i zmarłego perkusistę Cold Chisel, Steve’a Prestwicha.

W 2011 roku, w wieku 56 lat, Steve zmarł po operacji usunięcia guza mózgu. Ostatnio, gdy Jimmy wracał do zdrowia po operacji serca, poczuł, że Steve, który zgodził się ponownie złożyć Cold Chisel na trasę koncertową, nawiązał z nim kontakt we śnie.

Według Barnesa, jak udostępniono we fragmencie jego nadchodzącej książki „Autostrady i obwodnice”, około osiem miesięcy temu miał sen dotyczący planowania naszej trasy koncertowej.

Po przebudzeniu wstałam z łóżka i zeszłam na dół. Poczułem, że nie mam ochoty wracać do snu, ponieważ to doświadczenie było niesamowicie żywe. Wyciągnęłam rękę i rzeczywiście go dotknęłam.

„Chciałam po prostu cieszyć się przebywaniem z moim partnerem, ponieważ był tak blisko”.   

Ostatnio Barnes ujawnił pewne informacje na temat swojego zdrowia po niedawnej operacji i wyraził zamiar ponownego pojawienia się na scenie u boku Cold Chisel.

Jako oddany wielbiciel śledziłem podróż 68-letniego artysty, który stanął przed poważnymi wyzwaniami medycznymi, takimi jak wymiana stawu biodrowego i operacja na otwartym sercu. Niedawno poinformował nas o swoich postępach po kolejnej porażce zdrowotnej, która miała miejsce w sierpniu.

Jimmy Barnes wyjawia, że ​​gdy wracał do zdrowia po operacji serca, odwiedził go duch zmarłego kolegi z zespołu: „To było tak realne, że go dotknąłem”

Wokalista Cold Chisel ujawnił, że uporczywa bakteria gronkowca, początkowo atakująca jego serce, powróciła i tym razem zaatakowała biodro.

Barnes wspomniał The Daily Telegraph, że infekcje gronkowcowe mają tendencję do ukrywania się w obszarach takich jak blizny lub sztuczne kończyny.

„W zeszłym roku zdecydowałem się urządzić imprezę w moich plecach i sercu, a teraz uderzyło mnie w biodro”.

Z powodu nieoczekiwanej hospitalizacji w Nowej Zelandii legendarny muzyk musiał przełożyć planowaną pierwotnie na sierpień solową trasę koncertową „Hell of a Time”, gdyż po serii występów odczuwał rozdzierający ból.

Jeśli chodzi o opóźnienie, październikowa trasa koncertowa z okazji 50. rocznicy powstania Cold Chisel odbywa się zgodnie z planem. Już wkrótce fani będą mogli z niecierpliwością czekać na ponowne obejrzenie ich na żywo z legendarną grupą na scenie.

Jimmy Barnes wyjawia, że ​​gdy wracał do zdrowia po operacji serca, odwiedził go duch zmarłego kolegi z zespołu: „To było tak realne, że go dotknąłem”
Jimmy Barnes wyjawia, że ​​gdy wracał do zdrowia po operacji serca, odwiedził go duch zmarłego kolegi z zespołu: „To było tak realne, że go dotknąłem”

We wzruszającym poście na Facebooku Barnes podzielił się nagłą koniecznością poddania się operacji, wyrażając żal swoim zwolennikom.

Początkowo, gdy wyjeżdżałem z Dunedin, poczułem lekki dyskomfort w biodrze. O zmroku dyskomfort urósł do intensywnego bólu, który był trudny do zniesienia. Jednakże lekarze pilnie pracują i oczekuje się, że w ciągu sześciu tygodni powinienem całkowicie wyzdrowieć.

Do postu załączono zdjęcie Jimmy’ego w szpitalnym łóżku z uniesionymi kciukami i jego żoną Jane u boku.

Entuzjaści dodawali mnóstwo wsparcia, a muzyk obiecał im, że opóźnione koncerty, które obejmowały występy w Wyong, Toowoomba, Thirroul i Sydney, zostaną niezwłocznie przeorganizowane.

Niezależnie od problemów zdrowotnych Barnes pozostaje pełen nadziei, uznając swoją pasję do muzyki za siłę napędową procesu zdrowienia.

Jimmy Barnes wyjawia, że ​​gdy wracał do zdrowia po operacji serca, odwiedził go duch zmarłego kolegi z zespołu: „To było tak realne, że go dotknąłem”

Wspomniał, że włącza fizjoterapię do swojej codziennej rutyny, chodzi na długie spacery i pracuje z ciężarami, a żeby było ciekawiej, teraz podczas tych sesji także śpiewa.

„To będzie po prostu radość móc znowu wyjść i grać muzykę. To właśnie pomogło mi tak szybko wrócić do zdrowia”.

Jako entuzjasta stylu życia chciałbym podkreślić znaczenie zrozumienia infekcji gronkowcem. Są to schorzenia wywoływane przez określone szczepy bakterii, które mogą stać się dość poważne, jeśli bakteriom uda się wniknąć głębiej w organizm lub uzyskać dostęp do krwioobiegu.

Poprzednio w tym roku Barnes udostępnił beztroskie zdjęcie z wakacji w Tajlandii, przedstawiające go na arenie bokserskiej.

„To pierwsza hotelowa siłownia, jaką znalazłem z tajskim ringiem bokserskim. Widzę kolejną wymianę stawu biodrowego… Może nie” – zażartował, pokazując swój charakterystyczny humor i odporność.

Pomimo ostatnich wyzwań Barnes nadal koncentruje się na powrocie do swojej pasji.

„To wielka radość móc ponownie grać muzykę” – powiedział, nie mogąc się doczekać powrotu na scenę jeszcze w tym roku.

Tegoroczna trasa koncertowa z okazji 50. rocznicy powstania zespołu Cold Chisel, nazywana „Wielką Piątką-0”, robi furorę, ponieważ na 16 koncertów sprzedano już ponad 150 000 biletów, co plasuje ją wśród najbardziej oczekiwanych tras sezonu.

2024-10-06 17:04