Isabella Rossellini przyznaje, że łamie jej serce, że młodsze pokolenia nie znają jej słynnych rodziców Indrida Bergmana i Roberto Rosselliniego

Jako oddana naśladowczyni czarującego świata kina i sztuki, jestem głęboko poruszona przejmującymi słowami Isabelli Rossellini, kobiety, której historia życia jest tak samo urzekająca jak każdy dramat na srebrnym ekranie. Urodzona w rodzinie legendarnej Ingrid Bergman i Roberto Rosselliniego, przeszła drogę usłaną śladami gigantów, a mimo to udało jej się wypracować sobie niszę w świecie aktorstwa i modelingu.


Isabella Rossellini, znana zarówno jako aktorka, jak i modelka, omawia fakt, że wielu młodych ludzi nie wie dziś o jej wybitnych rodzicach.

Osoba, o której mowa, pochodzi z Rzymu, jest bowiem synem znanej aktorki Ingrid Bergman i cenionego włoskiego reżysera Roberto Rosselliniego.

Kiedy zyskałem sławę, występując w kampaniach Lancome i występując w filmach takich jak Blue Velvet, nigdy nie wahałem się przyznać do swoich korzeni. Jestem produktem systemu przemysłu rozrywkowego, często określanego dziś jako „dzieci nepotyzmu” lub po prostu „dzieci nepo”.

W obszernym wywiadzie dla Variety opowiedziała o swoim najnowszym filmie Conclave, przejściu do hodowli owiec na Long Island i kilku innych tematach.

Początkowo Rossellini miała trudności z uznaniem jej przede wszystkim za powiązania rodzinne, jednak teraz pragnie szerszego uznania dla swoich rodziców wśród młodszych pokoleń.

Wyznała, że ​​ciągłe nazywanie jej „córką Ingrid Bergman i Roberto Rosselliniego” było uciążliwe, ponieważ często zastanawiała się: „Jestem czymś więcej niż tylko odbiciem moich rodziców”.

Jednak te liczby nie są już znane młodszej publiczności i bardzo mnie to zasmuca. Ich imiona mogły przetrwać dłużej, lecz sława jest zwykle ulotna. Zauważyła dalej.

W latach pięćdziesiątych Ingmar Bergman, żonaty już z Petterem Lindstromem, pozostawał w pozamałżeńskim związku z osobą poznaną na planie filmu Stromboli.

W pewnym momencie jej zaangażowanie w kontrowersyjny incydent doprowadziło do faktycznego wygnania jej z Hollywood na dłuższy czas. Jednak w końcu powróciła triumfalnie, zdobywając Oscary za role w „Anastazji” i „Morderstwie w Orient Expressie”.

Rossellini stwierdziła, że ​​jej matka, która zmarła tragicznie w 1982 roku w wieku 67 lat, żyła swobodnie, zgodnie ze swoim sercem, ale za tę wolność musiała ponieść ciężkie konsekwencje. Stwierdził, że to złożona sytuacja.

Opowiedziała także o swoim nowym filmie Conclave, thrillerze, którego akcja rozgrywa się w Watykanie, gdzie kilku kardynałów ma za zadanie wybrać nowego papieża.

Rossellini wciela się w siostrę Agnieszkę, postać opiekującą się kardynałami przechodzącymi rygorystyczną procedurę selekcji.

„Edward Berger, dyrektor Conclave, stwierdził, że ta rola jest trudna do opanowania, ponieważ wymaga wyjątkowych cech, którymi dysponuje niewielu, a także aktora pewnego siebie, jeśli chodzi o przekazywanie spokojnej siły”.

„Łatwo byłoby zrobić za dużo. Ale Isabella to rzadka osoba, która potrafi stworzyć mistrzowski występ przy minimalnej ekspresji” – dodaje.

Rossellini dodała, że ​​choć może służyć kardynałom, nadal jest dość inteligentna.

Według Rosselliniego: „Nie została zmiażdżona ani pozbawiona mocy. Chociaż może być związana ślubem milczenia, nie jest uległa. W rzeczywistości jest dość wnikliwa” – tak można przeformułować oryginalne stwierdzenie. Ta wersja zachowuje znaczenie i płynność, jednocześnie czyniąc ją bardziej przystępną dla czytelników.

W zeszłym tygodniu na Festiwalu Filmowym w Telluride zadebiutował film „Konklawe”. Film będzie pokazywany na TIFF, BFI i innych festiwalach filmowych, zanim trafi do kin 1 listopada.

2024-09-06 02:33