Henry Winkler wyjaśnia odrzucenie roli Johna Travolty w „Grease”

Henry Winkler wyjaśnia odrzucenie roli Johna Travolty w „Grease”

Jako oddany wielbiciel wspaniałej kariery Henry’ego Winklera nie mogę powstrzymać się od wczucia się w jego decyzję o przekazaniu roli Danny’ego Zuko w Grease. Mając za sobą dekadę grania w Fonza i trzy nominacje do nagrody Emmy za kultowy serial komediowy Happy Days, zrozumiałe jest, że obawiał się, że zostanie wytypowany i straci możliwości pełnienia różnorodnych ról.


Ostatecznie Henry Winkler zdecydował się nie przyjąć szansy na wcielenie się w legendarnego Danny’ego Zuko w filmie „Grease”.

Pomyślałem sobie: „Minęło dziesięć lat, odkąd grałem w Fonz, a teraz chcą, żebym ponownie wcielił się w tę rolę w filmach. Obawiam się, że stanę się stereotypowy i nie znajdę już pracy”. Winkler wyraził tę opinię podczas wywiadu dla podcastu Kelly Ripa „Let’s Talk Off Camera” 9 października.

Od 1974 do 1984 Henry Winkler był wybitną postacią w programie telewizyjnym „Happy Days”. Jego postać, Fonzie, przyniosła mu aż trzy nominacje do nagrody Emmy. Co ciekawe, Winkler ostatecznie zdobył swoją pierwszą nagrodę Emmy w 2018 roku za pracę nad filmem „Barry”.

Zamiast zaakceptować rolę, która uczyniła go ulubionym amerykańskim aktorem telewizyjnym, Winkler odrzucił projekt. Ostatecznie do tej roli obsadzono Johna Travoltę, dzięki czemu stała się ona jedną ze swoich kultowych ról i ugruntowała jego pozycję czołowej postaci w Hollywood. Film zatytułowany Grease miał swoją premierę w 1978 roku, zajmując drugie miejsce pod względem sprzedaży biletów za hitem Szczęki.

Co zatem zrobił John Travolta?” Cóż, wrócił do domu wypoczęty, a potem, jak to ujął, zaszaleł na pokładzie prywatnego samolotu.

W 1982 roku ukazała się kontynuacja Grease, w której wystąpili aktorzy Maxwell Caulfield i Michelle Pfeiffer. Produkcja ta została ostatecznie przekształcona w musical na Broadwayu.

Henry Winkler wyjaśnia odrzucenie roli Johna Travolty w „Grease”

Dla Winklera obawa związana z ograniczaniem się do określonych typów postaci była dość znacząca. Przyznał jednak, że duże znaczenie ma także element muzyczny filmu.

Przyznał: „Nie jestem piosenkarzem”. Podzielił się jednak swoimi aspiracjami: „Moim celem jest, aby pewnego dnia brzmieć jak Lewis Capaldi, Bruno Mars, Bruce Springsteen czy Brandi Carlile. Moim marzeniem jest śpiewać i zabierać publiczność w podróż. Śpiewam, a potem patrzę, jak wstają i pędzą w stronę wyjścia.

W odpowiedzi Ripa nie uważał, że Winklerowi brakuje umiejętności śpiewania, wskazując, że wcześniej występował u boku znanych piosenkarzy, takich jak Neil Diamond. Winkler wyjaśnił swój podziw dla Diamonda i oświadczył, że został zaproszony na koncert. Aktor był zaskoczony, gdy Diamond niespodziewanie wezwał go na scenę, aby wykonał „Song Sung Blue” z 1972 roku.

Winkler wyznał, że ze względu na poważną dysleksję postrzega piosenki przede wszystkim poprzez melodię, a nie zapamiętywanie słów. W rezultacie śpiewając, naśladował rytm w sposób staccato. Ilekroć śpiewał „Pieśń śpiewana na niebiesko”, powtarzałem mu wszystko, co powiedział, tak naprawdę nie znając słów. Jeśli się zatrzymywał, to było tak, jakbym przestał oddychać.

2024-10-11 04:27