Gwiazda Masterchef Australia ujawnia „obrzydliwą” skargę niegrzecznej restauracji na jej dziecko: „Było mi bardzo wstyd”

Jako oddana fanka Laury Sharrad jestem całkowicie przerażona i zniechęcona incydentem, którego niedawno doświadczyła w restauracji. To naprawdę niewiarygodne, że w dzisiejszych czasach wciąż mamy do czynienia z taką nietolerancją i lekceważeniem innych, zwłaszcza niewinnych dzieci, takich jak córka Laury, Florence Rose.


Laura Sharrad, znana szefowa kuchni z MasterChef Australia, podzieliła się nieoczekiwanym wydarzeniem, które miało miejsce podczas rodzinnego posiłku poza domem, co wywołało w niej uczucie wstydu i odrazy.

Szef kuchni na Instagramie ujawnił szczegóły zdarzenia, do którego doszło, gdy wyszła na śniadanie z mężem Maxem i ich sześciomiesięczną córką Florence Rose.

W dwunastym sezonie popularnego programu kulinarnego Laura, która zajęła drugie miejsce, opowiedziała incydent, w którym samotna klientka obawiała się, że mała Florence będzie się śmiać, i faktycznie złożyła skargę do kierownictwa restauracji.

Dziś rano przy śniadaniu pojedynczy gość zaczął wzdychać i wielokrotnie wykrzykiwać: „Och, naprawdę?!” po czym rozległy się pomruki niezadowolenia z powodu Florencji, podczas gdy Florence chichotała i bawiła się swoimi zabawkami w pobliżu. Według raportu The Courier Mail zostało to opisane w usuniętym już poście na Instagramie.

Powiedziała, że ​​Max skonfrontował się z niezadowoloną restauratorką i zauważył, że Florence nie płacze, ale jego protesty zdawały się pozostać bez skutku, ponieważ kelner następnie poskarżył się, że Florence „krzyczy i chrząka”.

W bardziej uprzejmy i bezpośredni sposób Laura stwierdziła: „Osoba, o której mowa, zachowywała się absurdalnie, wydając dziwne dźwięki w stronę kelnera, próbując naśladować Florence. Widok takiego zachowania ze strony dorosłej osoby był raczej niepokojący, ponieważ śniadanie tłum w restauracji przyglądał się temu wydarzeniu, czując się niezręcznie na widok tego pozornie wprowadzonego w błąd człowieka.

Mówiąc prościej, po ostrej kłótni kelnerka podeszła do Laury i jej małżonka i wyraziła ubolewanie z powodu przygnębiającej krytyki, jaką otrzymali.

Laura wyznała, że ​​to zdarzenie utrudniło jej dokończenie obiadu i wyraziła uczucie „odrazy” działaniami gościa restauracji.

Nie mogłam w to uwierzyć – byłam upokorzona i odrzucona, a jednocześnie czułam ukłucie zazdrości, gdy patrzyłam, jak ta osoba patrzy z góry na Florence bawiącą się ze swoją żyrafą podczas naszego śniadania o siódmej rano.

W 2018 roku Laura i Max pobrali się, od 2015 roku współpracując w restauracji Orana w Adelajdzie. Lokalem tym zarządzał wcześniej nieżyjący już ceniony szef kuchni Jock Zonfrillo.

Obecnie wraz z innym szefem kuchni Maxem prowadzi restaurację Nido Bar and Pasta w Adelajdzie w Australii Południowej.

W roku 2020 Laura była bardzo blisko, ale nie wygrała MasterChef: Back to Win; zamiast tego była wicemistrzynią zwyciężczyni, Emelii Jackson.

Wykończył ją zbyt lodowaty deser lodowy, który przypadkowo zostawiła w otwartej zamrażarce.

Otrzymała jednak 30 000 dolarów na rozwój swojej firmy.

W innym miejscu Laura i Max powitali swoje pierwsze wspólne dziecko, Florence, w kwietniu tego roku. 

Florence przybyła niecały rok po tym, jak Laura ujawniła swoje rozdzierające serce doświadczenie poronienia.

Opublikowała na Instagramie zdjęcie przedstawiające siebie, swojego małżonka i ich psiego przyjaciela Alfiego, wraz z długą wiadomością w podpisie.

Wielu z Was mogło zauważyć, że ostatnio byłem tu dość nieaktywny i to prawda, że ​​unikam wszystkich moich mediów społecznościowych.

„Otwieram się przed każdym aspektem mojego życia, więc wydaje się stosowne, aby podzielić się także naszym bólem… Bardzo chciałem wam wszystkim powiedzieć, że nasza rodzina się powiększa”. Celem tej wersji jest zachowanie oryginalnego przekazu, a jednocześnie uczynienie go bardziej naturalnym i łatwym do odczytania.

Doświadczenie straty małego dziecka to coś, na co, moim zdaniem, żadne przygotowanie nie jest w stanie go przygotować. Niezależnie od tego, jak małe było nasze dziecko, ten ból serca nie zmniejsza się w żaden sposób.

Kontynuowała: „Niewielu ludzi mówi o poronieniu i teraz naprawdę rozumiem, jakie to może być trudne, ale w moim przypadku pomogło mi to wyzdrowieć fizycznie i psychicznie.

„Jesteśmy bardzo pozytywnie nastawieni do przyszłości i jestem bardzo wdzięczny, że mam Maxa u swego boku”.

2024-10-16 14:41