Elisabeth Shue o przyjęciu „absurdalnych” aspektów żałoby w „Dobrej połowie”

Elisabeth Shue o przyjęciu „absurdalnych” aspektów żałoby w „Dobrej połowie”

Jako zagorzały fan jestem całkowicie urzeczony czarującą kreacją Lily w „Dobrej połowie” autorstwa Elisabeth Shue. Jej umiejętność zagłębiania się w głębiny ludzkich emocji, zwłaszcza żalu, i wydobywania z nich absurdu i humoru, jest po prostu hipnotyzująca.


W roli matki Lily w „Dobrej połówceElisabeth Shue zainteresowało ją ukazanie autentycznych, a nawet komicznych aspektów, które pojawiają się podczas żałoby.

60-letni Shue w ekskluzywnym wywiadzie dla Us Weekly stwierdził, że w filmie przyciągnął go humor, ponieważ wierzy, że humor reprezentuje nasze człowieczeństwo – jest zarówno absurdalne, jak i pełne smutku i tragedii. Zwrócił jednak także uwagę na ironię losu ludzi, którzy na przerażającą rzeczywistość śmierci reagują humorem, sugerując dziwny mechanizm radzenia sobie w obliczu nieuchronności śmiertelności, która dla każdego może być przerażająca. To odrętwienie lub szok powoduje nieoczekiwane poczucie humoru.

W „The Good Half”, napisanym przez Bretta Rylanda i wyreżyserowanym przez Roberta Schwartzmana, narracja koncentruje się wokół Renn, granej przez Nicka Jonasa, która wraca do Cleveland na pogrzeb swojej matki Lily. To tragiczne wydarzenie zmusza go do uporania się ze smutkiem i odnowienia relacji z członkami rodziny, z którymi od dawna się nie kontaktował. Jednak napięcia pojawiają się, gdy Renn kłóci się ze swoją siostrą (Brittany Snow) i ojczymem (David Arquette) ze względu na ich odmienne spojrzenia na to, jak upamiętnić Lily po jej śmierci.

To, co Shue uważa za zabawnie realistyczne, to kontrast pomiędzy skłóconymi postaciami a ich zdezorganizowanym podejściem do biurokratycznych spraw związanych ze śmiercią. „To tak, jakby wszyscy próbowali uniknąć [śmierci]” – zauważyła. „Sposób, w jaki radzą sobie z kwestiami praktycznymi, uważam, że jest to śmiechu warte.”

W filmie postać Shue pojawia się głównie w retrospekcjach, a większość z tych scen przedstawia Jonasa, który ma 31 lat. W rozmowie z Nas aktorka bardzo pochwaliła swojego współpracownika za jego umiejętności aktorskie, wspominając, że udało im się nakręcić wszystkie sceny w ciągu zaledwie kilku, trzech dni.

Jako oddany współpracownik udostępniłem ekran całej obsadzie filmu, który razem nakręciliśmy w New Jersey. Trzeba przyznać, że ta sytuacja nieco mnie zaniepokoiła, ponieważ preferowałem bliską więź z moimi współaktorami podczas produkcji. Zazwyczaj budujemy relacje i relacje, które pomagają nam osiągać najlepsze wyniki. Jednak kiedy przyjechaliśmy na plan, było jasne, że nasz związek musi zacząć się od nowa. Ku mojej radości był absolutnie czarujący. Jego profesjonalizm jako aktora był widoczny od samego początku, co sprawiło, że od razu mu zaufałem. Jestem naprawdę wdzięczny za tę natychmiastową więź i zaufanie, które razem zbudowaliśmy.

Elisabeth Shue o przyjęciu „absurdalnych” aspektów żałoby w „Dobrej połowie”

Aktorka z „Karate Kid” wspomniała, że ​​pod pewnymi względami szybkie tempo realizacji zdjęć ma swoje zalety. To ożywiało wszystkich i inspirowało, motywując ich do wydajnej realizacji zadań. Dzięki temu na planie panowała wesoła atmosfera.

Z entuzjazmem podzieliła się słowami: „Świetnie się bawiłam, pracując nad scenami z Nickiem i Brittany. To był naprawdę przyjemny i podnoszący na duchu czas”.

Widzowie mogą uznać, że „Dobra połowa” nie jest wyłącznie radosną podróżą – w ciągu godziny i 50 minut prawdopodobnie będzie wiele momentów wywołujących łzy – Shue wierzy jednak, że film wywoła także śmiech.

„Podzieliła się z nami swoim pragnieniem, aby widzowie zrozumieli, nawet w humorystyczny sposób, że w ostatnich chwilach ludzie nie baliby się konfrontacji z rzeczywistością z bliskimi. Uważa, że ​​znaczącym darem byłoby, gdyby widzowie wychodzili ze świadomością, jak skomplikowane i chaotyczne doświadczenia straty Być może odkryją także empatię dla siebie nawzajem, zdając sobie sprawę, że nikt nie radzi sobie doskonale z takimi sytuacjami.

2024-08-18 00:24