Dziki gambit kryptowalutowy bogatego ojca: Bitcoin do 250 tys. dolarów czy złudzenie manekina? 🚀💰🔥

Drogi czytelniku, spójrz na spektakl Roberta Kiyosaki, czcigodnego mędrca z książki „Bogaty ojciec, biedny ojciec”, który obecnie ogłasza, że ​​do 2026 r. Bitcoin osiągnie poziom 250 000 dolarów. Katastrofa? Pa! Po co sprzedawać, skoro można kupić, drodzy głupcy, i trzymać monety jak skąpiec strzegący ostatniej rzepy? 😂

Złoto – grzmi – będzie kosztować 27 000 dolarów; srebro, 100 dolarów; Ethereum… ach, tu leży sedno. Czy miał na myśli 60 czy 60 000 dolarów? Być może autor u schyłku życia zapomniał przecinków – a może bazgrał piórem zamoczonym w kwasie chlebowym. Tak czy inaczej, rynek debatuje teraz, czy śmiać się, czy płakać. 🤡

W 1971 roku, kiedy Nixon odciął dolara od złota, Kiyosaki, nasz współczesny Nostradamus, zaczął gromadzić złoto niczym wiewiórka gromadząca zapasy orzechów. „Prawdziwe pieniądze” – deklaruje – „poszły do ​​ukrycia!” Jakby monety mogły uciec jak pijak przed kazaniem o trzeźwości. 🍺

„Prawa pieniądza, a nie polityka!”

Bitcoin, cyfrowe złoto; Ethereum, nowa sieć monetarna – och, co za górnolotny żargon! Kiyosaki gardzi Ministerstwem Skarbu i Fed za drukowanie „fałszywych dolarów”, tak jakby ubijali fałszywą gotówkę na prasie drukarskiej zbudowanej z filiżanek do herbaty i pobożnych życzeń. 🧨

Podczas gdy inni sprzedają, on kupuje – nawet podczas awarii! Zaiste szlachetne dążenie do budowania bogactwa w cieniu strachu. Następny spadek? Upiera się, że to zwykła próba generalna, mająca na celu ujawnienie, kto posiada „pieniądze, których nie można wydrukować”. Albo, jak powiedziałby Gogol, maskarada, podczas której wszyscy noszą ten sam nos klauna. 🎭

2025-11-09 14:06