Dlaczego córka Lali Kent, Sosa, prawie wylądowała na oddziale intensywnej terapii po porodzie

Dlaczego córka Lali Kent, Sosa, prawie wylądowała na oddziale intensywnej terapii po porodzie

Jako zagorzała fanka Lali Kent muszę przyznać, że jej siła i odporność nie przestają mnie zadziwiać. Słuchając jej wstrząsającej historii porodu małej Sosy, nie mogę powstrzymać się od uczucia, jak zalewa mnie fala podziwu. Sposób, w jaki poradziła sobie z nieoczekiwanymi komplikacjami, z wdziękiem i spokojem, wiele mówi o jej charakterze.


Lala Kent jeszcze bardziej docenia swoje pierwsze tygodnie z córką Sosą po wstrząsającym porodzie.

17 września w odcinku podcastu „Give Them Lala” 33-letnia Kent z Vanderpump Rules powiedziała, że ​​proces porodu przebiegał szybko, dopóki lekarz nie zidentyfikował problemu.

Na szyi miała kilka pętelek ze sznurka. Lekarz zachował spokój, choć wydawało się, że coś jest nie tak i nie podzielił się tym ze mną. Wyszła z pokoju, a ja podeszłam, żeby pocieszyć mojego noworodka, ale ona wydała tylko jeden krzyk, zanim zamilkła. Ręce mi drętwiały, więc wahałem się, czy jej dotknąć, w obawie, że mogłoby to wywołać u niej niepokój.

Kent pamięta, jak zespół medyczny próbował wyciągnąć coś z ust jej noworodka.

Jako uszczęśliwiony wielbiciel nie mogę powstrzymać się od wyrażenia ulgi, gdy szybko się pojawiła, co ograniczyło potrzebę wielu prób. Jednak przy tak szybkim porodzie pojawiło się wyzwanie – w rezultacie połknęła sporo płynu owodniowego. Problem zdrowotny, który trzymał nas w szpitalu dodatkowy dzień, polegał na tym, że miała nadmierną ilość tego płynu, co spowodowało natychmiastowe wydalenie całego jedzenia.

Dlaczego córka Lali Kent, Sosa, prawie wylądowała na oddziale intensywnej terapii po porodzie

Sosa w pewnym momencie „zamieniła się na fioletową” wkrótce po porodzie.

Początkowo postanowili zasięgnąć porady specjalisty, tłumacząc, że sytuacja jest nietypowa. Po pierwsze, w jej żołądku znaleziono około 10 mililitrów płynu owodniowego. Później odkryto dodatkowe 8 mililitrów. Jak wyjaśnił Kent, płyn wyciekał z jej nosa i nie chciał przestać. Zasugerowali, że problemem zajmie się chirurg dziecięcy lub woleli umieścić ją na Oddziale Intensywnej Terapii Noworodka (NICU).

Na szczęście Sosa zaczął wracać do zdrowia i nie wymagał żadnego leczenia. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia przybrała na wadze, odkąd Kent przywiózł ją do domu. To Kent, który począł Sosę poprzez inseminację domaciczną (IUI), poinformował na początku tego miesiąca, że ​​powitał na świecie swoje drugie dziecko, Sosę.

Biorąc pod uwagę, że spodziewałam się, że bycie matką dwójki dzieci będzie sporym wyzwaniem, zdaję sobie sprawę, że będą chwile, kiedy będzie to przytłaczające. Wierzę jednak, że mamy skuteczny system wsparcia” – zauważyła, wyrażając wdzięczność za pomoc swojej rodziny. „Omówienie otrzymanej pomocy jest niezwykle istotne.

Kent, który jest rodzicem trzyletniego Oceana z byłym partnerem Randallem Emmettem, czerpie znaczne korzyści z pomocy zarówno członków rodziny, jak i ekspertów.

Podzieliła się, że ma szczęście, że trzy razy w tygodniu zatrudniła pielęgniarkę nocną dla Sosy, dzięki czemu może lepiej odpoczywać i po prostu budzić się do odciągania pokarmu. Obecnie zatrudnia także doulę, która udziela pomocy. Następnie dodała, że ​​chociaż identyfikuje się jako samotna mama, nie czuje się komfortowo z tą etykietą, ponieważ zna inne samotne matki, które pracują na wielu stanowiskach. Zastanawia się, jak radzą sobie z codziennymi zadaniami.

Jako ekspert ds. stylu życia ująłbym to w ten sposób: chociaż rzeczywiście należę do gospodarstwa domowego z jednym dochodem, wolę nie być etykietowany jako samotny rodzic. Prawda jest taka, że ​​istnieje niezliczona ilość innych mam, które zarządzają swoimi domami w ten sam sposób. W głębi serca czuję, że mam silny system wsparcia i dlatego nie utożsamiam się z terminem „samotny rodzic” w tradycyjnym znaczeniu. Zamiast tego postrzegam siebie jako matkę otoczoną siecią pomocy i miłości.

2024-09-19 03:23