Dlaczego Amanda Seyfriend opuściła Hollywood i przeprowadziła się na farmę w Nowym Jorku

Dlaczego Amanda Seyfriend opuściła Hollywood i przeprowadziła się na farmę w Nowym Jorku

Jako zagorzała wielbicielka Amandy Seyfried głęboko rezonuje ze mną jej podróż od tętniącego życiem miasta do spokojnej, północnej części stanu Nowy Jork. Jej oddanie naturze, zwierzętom i utrzymywaniu zrównoważonego stylu życia jest po prostu inspirujące.


Amanda Seyfried może i jest gwiazdą Hollywood, ale znajduje spokój z dala od blasku fleszy.

W wywiadzie dla magazynu Forbes 3 listopada aktorka znana z „Mamma Mia” opowiedziała o swojej farmie na północy stanu Nowy Jork, wyrażając swoje uczucie do wszelkiego rodzaju zwierząt.

38-letnia aktorka mieszkała wcześniej między Los Angeles a Nowym Jorkiem i ostatecznie zdecydowała się założyć dom w bardziej wiejskiej okolicy. Teraz nazywa farmę na północy stanu swoim spokojnym sanktuarium, dzieląc je z dwójką dzieci i małżonkiem Thomasem Sadoskim.

Seyfriend wspomniał, że zanim założył rodzinę, przeprowadził się na wieś” – wyjaśnił. „Ten wybór był dla mnie idealny, zapewniał samotność, spokój i kontakt z naturą – czyli aspekty, które trudniej znaleźć w mieście. Ogólnie rzecz biorąc, sprzyja to bardziej harmonijnemu stylowi życia.

Seyfried dodała, że ​​decyzja o zamieszkaniu w tym miejscu była „niezbędna dla mojego zdrowia psychicznego”.

Aktorka z „Wrednych dziewcząt” stwierdziła, że ​​spokojna przestrzeń życiowa pozwala jej dostosować się do tętniącego życiem miasta, tętniącej życiem atmosfery wydarzeń na czerwonym dywanie i dynamicznego środowiska planów filmowych.

Następnego dnia wspomniała, że ​​wróci do domu, czując się jeszcze bardziej radośnie w swoich roboczych butach i po kolana w błocie podczas karmienia zwierząt.

Na farmie Seyfried i jej najbliżsi opiekują się zwierzętami, uprawiają własne produkty i utrzymują silną więź z naturą.

W swojej społeczności jest także postrzegana jako osoba, która pomaga zwierzętom w potrzebie.

„Ludzie w okolicy znają mnie jako osobę, która interweniuje w sytuacjach kryzysowych i zapewnia dom potrzebującym zwierzętom. Podzieliłem się tym z magazynem Us Weekly w październiku i naprawdę daje mi to satysfakcję. Mam na to środki i naprawdę sprawia mi to radość To.

Wspomniała, że ​​to dla niej cenne, gdy jej dzieci przejmują lekcje na temat zwierząt i przyrody, opiekując się nimi.

Podkreśliła, że ​​dzieci już od najmłodszych lat uczyły się, jak ważna jest opieka nad zwierzętami – dodała. Wierzy, że zwierzęta nadają sens naszemu życiu, a ponieważ w ogromnym stopniu przyczyniają się do naszego szczęścia, naszym obowiązkiem jest dbanie o ich dobro, co wiąże się z dbaniem o ich zdrowie i dobre samopoczucie.

Seyfried ma także psa o imieniu Finn, który jest częścią jej życia od 15 lat.

W ferworze hollywoodzkich lat, kiedy miałem dwadzieścia kilka lat, posiadanie Finna u boku w domu służyło mi za kotwicę, utrzymując mnie w korzeniu i nie pozwalając mi stracić kontaktu z rzeczywistością. Obecnie równowagę tę utrzymują dla mnie moje ukochane zwierzęta, dzięki czemu mogę pozostać uziemiony i skoncentrowany.

Powiedziała Us Weekly, że dzieciństwo wpłynęło na jej miłość do spędzania czasu na świeżym powietrzu.

Podzieliła się, że dzieciństwo spędziła na małym podwórku na przedmieściach Pensylwanii, tęskniąc za większą przestrzenią. Gdy była młodą dorosłą, to pragnienie skłoniło ją do poszukiwania otwartych przestrzeni. Co ciekawe, na znalezionej przez nią posesji znajdowały się konie, które następnie odziedziczyła. Od tego momentu jej życie ewoluowało, gdy zaczęła hodować kozy i odkryła, że ​​każdy, kogo pragnęła przebywać w pobliżu, był dla niej dostępny.

2024-11-11 04:52