David Duchovny ujawnia „porażkę przyjaźni” z Gillian Anderson, współpracowniczką z X Files, w obliczu napięcia w związku z hitowym serialem

Jako zagorzałego fana „Z Archiwum X” zawsze fascynowała mnie enigmatyczna więź pomiędzy Foxem Mulderem i Daną Scully, granymi odpowiednio przez Davida Duchovny’ego i Gillian Anderson. Lektura o ich osobistych zmaganiach podczas serialu tylko pogłębia moją fascynację tym kultowym duetem.


David Duchovny stwierdził, że więzi między nim a Gillian Anderson, jego koleżanką z „Z Archiwum X”, stały się napięte, gdy razem pracowali nad popularnym programem Fox.

64-letni aktor z „Z Archiwum X” zaprosił niedawno swojego wieloletniego partnera telewizyjnego, lat 56, do swojego podcastu Lemonada Media zatytułowanego „Fail Better”. W nadchodzącym odcinku, który ukaże się we wtorek, zagłębili się w wzloty i upadki ich wspólnej historii kariery.

W serialu science fiction, w którym Duchovny wcielił się w Foxa Muldera u boku Dany Scully, granej przez Andersona, wspomniał, że podczas pierwszej emisji serialu w latach 1993–2002 (przez dziewięć sezonów) ich przyjaźń była napięta.

Chociaż serial odniósł ogromny sukces, nominowany do nagrody Emmy aktor wspomniał, że jego kontakt z Andersonem praktycznie nie istniał ze względu na znaczne napięcie między nimi.

Przez jakiś czas podczas produkcji serialu Duchovny wspominał, że poza rolami przed kamerą prawie nie kontaktowaliśmy się ze sobą.

W wywiadzie gwiazda Californication zwróciła uwagę, że napięcie, jakie odczuwał w związku z Andersonem, nie wydawało się odbijać na ich grze aktorskiej w serialu.

Wyglądało na to, że to zadanie nie wymagało większych problemów, bo oboje jesteśmy dość ekscentryczni. Innymi słowy, według Duchovny’ego mogliśmy swobodnie wyjść i zająć się wszystkim, co było konieczne.

Anderson przyznała, że ​​okoliczności były dość niezwykłe, co oznacza, że ​​pokazały ich wyjątkowe umiejętności jako artystów.

Anderson wyraziła zdziwienie, mówiąc, że to zdumiewające, że mogli otwarcie wyrażać przed kamerą szereg uczuć, atrakcji i emocji, a mimo to spędzali tygodnie bez rozmawiania ze sobą.

Podczas pobytu w serialu Duchovny rzadko omawiał szczegółowo osobiste historie swoje lub Andersona.

„Nie wiem, czy kiedykolwiek usiedliśmy i powiedzieliśmy: „Hej, jak wyglądało twoje dzieciństwo?” – powiedział Duchovny.

Anderson skomentowała: „Nie robiliśmy tego i nie było takiej potrzeby. Byliśmy pochłonięci własnymi zajęciami. Łączy nas wyjątkowa więź, w przeciwieństwie do większości innych, ponieważ doświadczyliśmy razem czegoś, czego nie spotkaliśmy z nikim innym.

„Istotnie, zaangażowany był w to zespół, ale z perspektywy aktora wzbudziło to moją ciekawość intrygujących poszukiwań”.

Duchovny sam przyznał, że jego zdaniem w pewnych sytuacjach mógł wykazać się większym taktem. Jednak zasugerował również, że podstawowe napięcie między nimi mogło pozytywnie wpłynąć na intensywność i autentyczność ich portretów na ekranie.

Duchovny stwierdził: „Odkładamy fundusze – nie jestem pewien, ile dokładnie. Należy też pamiętać, że przy tym projekcie przeszliśmy przez niezwykle wymagający proces. Na początku byłem stosunkowo zielony w tej grze. Szczerze mówiąc , też byłeś wyjątkowo niedoświadczony.

Nagle poczułem się porwany przez falę, ruch przedinternetowy, który zdawał się ogarnąć cały świat. Ja i inni podobni do mnie gorączkowo próbowaliśmy znaleźć sens naszej tożsamości w tym wirze powietrznym.

Anderson pochwaliła swojego byłego partnera aktorskiego za wyjątkową pracę nad podcastem, w którym biorą udział imponująca grupa gości, takich jak Bette Midler, Andy Cohen, Rosie O’Donnell, Sean Penn i Ben Stiller.

Anderson skomentował: „Kiedy zagłębiałem się w Twoje dyskusje z innymi, odkryłem, że zdobywam wiedzę na Twój temat, która wykracza poza to, co już wiedziałem”.

Duchovny stwierdził również: „Jesteśmy ze sobą blisko zaznajomieni, ale nasz związek pozostaje również osobliwą tajemnicą.

2024-11-12 03:18