Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki

Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki

Jako wytrawny widz różnych seriali i filmów muszę przyznać, że moje podniebienie telewizyjne jest dość zróżnicowane. Muszę jednak przyznać, że totalnie zaskoczyła mnie najnowsza propozycja Netfliksa – Emily in Paris. Po latach zagłębiania się w zawiłości dramatów z epoki, komedii romantycznych i kina francuskiego, ten serial sprawił, że drapię się po głowie z niedowierzania.


Po dwóch latach przerwy od wczoraj na Netfliksie powrócił długo oczekiwany czwarty sezon Emily w Paryżu.

Lily Collins pojawiła się ponownie, wcielając się w główną rolę Emily Cooper – młodej kobiety ze Środkowego Zachodu w Ameryce, która porzuca swoje stare życie i przenosi się za pracą do Paryża, wplątując się w namiętny romans trzech osób.

Jako oddany obserwator z radością dzielę się informacją, że od 15 sierpnia będzie można oglądać pierwsze pięć odcinków! Na drugą część trzeba jednak trochę poczekać do 11 września, co wymaga od nas wszystkich cierpliwości.

Stanowiąc ukłon w stronę klasycznych komedii romantycznych i ich ponadczasowej scenerii, wydaje się, że niektóre sceny tego popularnego programu telewizyjnego nawiązują do współczesnego ulubionego serialu, który jest obecnie emitowany w serwisie Netflix, ponieważ oba są niesamowicie podobne do momentów, które widziałem wcześniej.

W czerwcu trzeci sezon serialu Bridgerton powrócił, by zachwycić widzów, zagłębiając się w poruszającą historię Penelope Featherington (w tej roli Nicola Coughlan) i Colina Bridgertona (w tej roli Luke Newton) oraz rozwijającą się historię ich miłości.

Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki

Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki
‹ Slide me ›
Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki
Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki

W pamiętnej sekwencji, która utkwiła w pamięci wielu osób, byłem świadkiem niezapomnianej, pełnej pasji pięciominutowej sceny, w której Colin i Penelope, początkowo tylko przyjaciele, przekształcili swoją więź w coś bardziej romantycznego, rozwijając ten rozwój w powozie konnym.

W najnowszym odcinku Emily in Paris Emily dzieli romantyczną chwilę z jednym ze swoich zalotników, Gabrielem (w tej roli Lucas Bravo). Tym razem ponownie ożywiają swój związek, namiętnie całując się w prywatnym powozie.

W świecie eleganckich spotkań towarzyskich wzięłam udział w wielkim balu maskowym, będącym regularnym wydarzeniem w urzekającym świecie Bridgerton. Każda postać założyła swój najbardziej wyszukany strój, zamieniając wieczór w wizualną ucztę.

W trzecim odcinku miało miejsce eleganckie spotkanie zaaranżowane przez Agence Grateux, podczas którego Emily znalazła się w centrum uwagi swoich dwóch wielbicieli, Gabriela i Alfiego (w tej roli Lucien Laviscount), którzy rywalizowali o jej uczucia.

Kiedy stałem pośród majestatycznego balu, serce biło mi z podniecenia, a oczy błyszczały jak gwiazdy, gdy odwróciłem się do mojej najdroższej Mindy Chen (Ashley Park) i szepnąłem: „Czy widzisz ten powóz delikatnie kołysający się w oddali?” Nie wiedzieliśmy, że w naszej rozmowie potajemnie pojawił się czarujący świat Bridgerton.

Wykrzykuje: „Wow, wygląda na to, że ktoś oddaje się swoim romantycznym marzeniom o Bridgerton!” Na to Emily odpowiada: „Chyba żartujesz!”

Niedługo potem Emily i Gabriel znaleźli się w powozie, a postać grana przez Lily Collins wyraziła swoje uczucia: „Och, tej nocy, ten powóz! Wydaje się to niemal surrealistyczne, jak spełnienie marzeń”.

W sytuacji eskalacji Gabriel zadaje pytanie: „Czy nie moglibyśmy dziś wieczorem po prostu zignorować rzeczywistości?” i stanowczo sugeruje, aby tymczasowo od tego uciec.

Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki
Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki
Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki
Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki

Następnie wymieniają serdeczny pocałunek i powóz jedzie w stronę Paryża, pozwalając widzom wyobrazić sobie, co wydarzy się dalej.

Choć pierwsza seria odcinków skutecznie rozwiązała trójkąt miłosny i wprowadziła nieoczekiwany zwrot akcji, program Netfliksa nie zebrał pozytywnych recenzji od krytyków, którzy byli szczególnie surowi w swojej krytyce.

Jako wieloletni fan telewizji francuskiej muszę przyznać, że najnowszy sezon „Emily w Paryżu” był dla mnie prawdziwą gratką. Zawiłe i wciągające historie trzymały mnie w napięciu tydzień po tygodniu. Camille, postać grana przez Camille Razat, wprawiła mnie w osłupienie szokującą zapowiedzią ciąży i kibicowałam jej na każdym kroku. Trójkąt miłosny z udziałem sąsiada Emily, szefa kuchni, Gabriela (Lucas Bravo) i przystojnego Brytyjczyka Alfiego (Lucien Laviscount), był dla mnie szczególnie intrygujący, jako osoby, która mieszkała we Francji i rozumie złożoność francuskiej kultury. Ogólnie rzecz biorąc, ten sezon był obowiązkowy dla każdego, kto kocha dobry dramat z nutą romansu i eksploracji kulturowej.

W końcu Emily ostatecznie decyduje, decydując się na romantyczną podróż z Gabrielem. Podczas finału w połowie sezonu oboje wyrażają swoje uczucia do siebie.

Być może najbardziej brutalna była recenzja Leili Latif z The Guardian, która nazwała serial „telewizyjną czarną dziurą”, czyli „pozbawioną fabuły, charyzmy i intrygi”. 

Utrzymuje stanowczo, że „żadne zdarzenia nie mają miejsca”, podczas gdy główna bohaterka kontynuuje swoją pracę jako dyrektor ds. marketingu, wplątując się w romantyczne kłopoty z udziałem trzech osób.

Choć uwielbiany przez widzów, trzeci sezon Bridgertona spotkał się także z mniej przychylnymi recenzjami krytyków.

Program w serwisie Netflix obejrzało 45,1 miliona widzów zaledwie cztery dni od premiery, co zrobiło na nich ogromne wrażenie.

Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki
Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki
Czy Emily In Paris kopiuje Bridgertona? Od balu maskowego po przejażdżkę powozem, a nawet sprawdzanie nazwy programu – jak czwarty sezon Netflixa stanowi kontynuację parstego dramatu z epoki

Jednak zdaniem Nicka Hiltona z „The Independent” dramat z epoki Netflixa wydaje się tracić na znaczeniu i w swojej recenzji otrzymał jedynie dwie gwiazdki.

Niemniej jednak bardzo pochwalił 37-letnią aktorkę Nicolę, stwierdzając: „Coughlan ma wyjątkowy urok ekranowy i niezmiennie stanowi jeden z kluczowych atutów Bridgerton”.

Według The Telegraph nowy serial otrzymał tylko dwie gwiazdki, ponieważ zauważono, że między Nicolą i Luke’em prawie nie istnieje chemia, co może wydawać się zaskakujące, biorąc pod uwagę ich silną przyjaźń poza ekranem.

Krytyczka Anita Sign stwierdziła, że ​​scenarzystom wydaje się brakować entuzjazmu, ponieważ trzy z pierwszych czterech odcinków przedstawiają podobną sekwencję Penelopy uciekającej z piłki podczas płaczu. Jej uwagi na temat komentarza Lady Whistledown sugerują, że stał się on nieaktualny i nieważny.

„Nawet sceny seksu są pobieżne i pojawiają się raz na odcinek, jak gdyby mieściły się w normie”.

2024-08-15 14:04