Colin Jost przechodzi przez to, organizując olimpijski surfing na Tahiti

Colin Jost przechodzi przez to, organizując olimpijski surfing na Tahiti

Jako zagorzały fan Colina Josta muszę przyznać, że jego relacja z igrzysk olimpijskich na Tahiti okazała się niezłą przygodą! Od otwartych ran i pełzających po nich mrówek, po bliskie spotkania z rybami kamiennymi i przyjacielskimi rekinami – wydaje się, że każdy dzień przynosi naszemu nieustraszonemu korespondentowi nowe wyzwanie. Nie zapominajmy jednak o najważniejszej rzeczy w jego doświadczeniu: zaznajomieniu się z personelem medycznym tak samo, jak z własnymi dowcipami!

Doświadczenie Colina Josta z olimpijskiego surfingu na Tahiti może nie być warte złotego medalu.

Jako oddany zwolennik dziennikarstwa sportowego zostałem wybrany na korespondenta Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r., stacjonującego na Tahiti, aby relacjonować na żywo ekscytujące zawody surfingowe. Jednak sytuacja przybrała nieoczekiwany obrót wkrótce po rozpoczęciu igrzysk 26 lipca.

W wywiadzie dla nadawcy NBC Sports, Marii Taylor, 28 lipca Michael Che w humorystyczny sposób wyjaśnił swoje spóźnienie i wyzwania, przed którymi stanął podczas wykonywania zadania. „Przepraszam za opóźnienie w dotarciu do Ciebie” – zażartował. „Mimo tego podwórka pełnego kurczaków napotkaliśmy pewne problemy techniczne”. Następnie wskazał na ptaki, aby podkreślić swoje zabawne położenie.

Początek igrzysk olimpijskich Jostowi był niezwykle przyjemny, przyznał jednak, że napotkał nieprzewidziane wyzwania. Przytoczył przypadek, w którym przed naszym spotkaniem na stopie pojawiły się otwarte rany spowodowane rafą koralową.

Wszystkie wzloty i upadki Letnich Igrzysk Olimpijskich Wild 2024 w Paryżu

Sama kontuzja nie była nawet najgorszą częścią. „Właściwie chodziłem w miejscu po tym podwórku, ponieważ jeśli stoję w miejscu, mrówki zaczynają wpełzać w rany” – kontynuował. „To nie jest coś, czego się spodziewałem.”

Jako ekspert ds. stylu życia z radością dzielę się informacją, że śledziłem globalne zawody surfingowe aż do wielkiego finału, który odbędzie się 1 sierpnia. W tym ekscytującym dniu odbędą się ćwierćfinały, półfinały i mecze o medale zarówno dla surferów, jak i kobiet. Komitet Olimpijski wybrał oszałamiającą lokalizację Tahiti na historyczny debiut surfingu na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. To fantastyczna okazja, aby zaprezentować zapierające dech w piersiach terytoria francuskie na całym świecie.

Jako oddany wielbiciel mam ogromny zaszczyt być świadkiem crème de la crème surfingu rywalizującego na jednej z najpotężniejszych fal, jakie kiedykolwiek można sobie wyobrazić, jednocześnie przyczyniając się do wspaniałego dziedzictwa surfingu na Tahiti. Co więcej, moje ubezpieczenie zdrowotne Gildii Pisarzy wibruje z niecierpliwości na widok spektaklu, jaki rafa koralowa może przygotować dla moich pleców.

Przewiń w dół, aby zobaczyć podsumowanie wszystkiego, co poszło nie tak Jostowi podczas jego relacji z Igrzysk Olimpijskich:

Uraz stopy (i mrówki)

Jako doświadczony podróżnik i zapalony surfer z niezliczonymi przygodami na swoim koncie, mogę śmiało powiedzieć, że przyjazd na Tahiti na Olimpiadę w surfingu był po prostu ekscytujący. Oczekiwanie narastało, gdy zbliżałem się do rafy, doskonale zdając sobie sprawę z czekających mnie wyzwań. Jednak w chwili, gdy stanąłem na tym dziewiczym brzegu i poczułem słoną bryzę całującą moją twarz, wszelkie obawy zniknęły.

Podczas transmisji na żywo Jost przyznał, że nie spodziewał się dodatkowych trudności w unikaniu mrówek na zabandażowanych stopach. Z odrobiną humoru zażartował: „Wygląda na to, że wkrótce udam się do namiotu medycznego. Całkiem ekscytujące!”

Colin Jost przechodzi przez to, organizując olimpijski surfing na Tahiti

Następnie udostępnił na Instagramie kolejne zdjęcie swoich ran, dodając w podpisie: „Wiesz, że wszystko idzie wspaniale, kiedy byłeś w olimpijskim namiocie medycznym częściej niż którykolwiek ze sportowców”.

Ostrzeżenie dotyczące wody

Kiedy chwilę temu rozmawiałem z Mikiem Tirico nad brzegiem wody, przechodzień podszedł do jednego z członków naszego zespołu i wyraził zaniepokojenie. Zapytali o moją obecność w tym obszarze, pozornie nieświadomi, i ostrzegli mnie o potencjalnym niebezpieczeństwie, jakie stwarzają czające się w pobliżu ryby kamienne.

Jost podzielił się ze swoją publicznością informacją, że poprzedniego dnia ktoś przypadkowo nadepnął na bardzo jadowitą kamienną rybę. Podkreślił, że ze względu na intensywność jadu konieczna była ewakuacja medyczna, aby przetransportować osobę z wyspy.

Ujawnił: „Zataili przede mną tę informację do czasu zakończenia przesłuchania”.

Chummy Sharks

„Jost powiedział Taylorowi, że jego producenci są fantastyczni, gdy pyta się go o doświadczenia na Tahiti” – powiedział. „Kazali mi pływać wśród grupy rekinów rafowych, a potem zwabili więcej rekinów, wrzucając jedzenie do wody. Kiedy tam byłem, zapewnili mnie: «Nie martw się, te rekiny mają tylko 1,5 metra długości. Nie martw się. martw się, zachowują się jak psy.”

Jot nie czuł się dużo bardziej zrelaksowany. „Szczerze mówiąc, gdybym spotkał stado ponad półtorametrowych psów, a dookoła leżałaby tylko sterta luźnego mięsa, nie pomyślałbym: «Wszystko jasne!»”

Każda gwiazda zauważona na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 r.: Lady Gaga i nie tylko

Saga Toe-hiti trwa

29 lipca Jost przekazał Taylorowi aktualne informacje, wspominając, że dobrze poznał zespół medyczny. Opowiada: „Zaczęli nalegać: «Musimy cię codziennie badać»”. Na początku żartobliwie odpowiedział: „O mój Boże, chłopaki, ja też was lubię”, ale wyjaśnili: „Nie, to dlatego, że masz infekcję. nie reaguje dobrze.”

Jost zauważył, że lekarze „władali biegle językiem francuskim”, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację.

Krytycy komentatorów

Zapytany o porady od innych reporterów relacjonujących wydarzenia związane z surfingiem, Jost stwierdził: „Rzeczywiście, uznani dziennikarze surfingowi skontaktowali się ze mną i wszyscy zastanawiali się: «Co cię tu sprowadza?». To jest zachęcające.”

Colin Jost przechodzi przez to, organizując olimpijski surfing na Tahiti

Jako zagorzały entuzjasta chciałbym powiedzieć, że gdy Jost przyjął tę szansę, nie chodziło jej o wypłatę. Właściwie ośmieliłbym się powiedzieć, że wydaję na to doświadczenie własne, ciężko zarobione pieniądze, mogę cię o tym zapewnić!

Mówiąc prościej, komik zasugerował, że „dziennikarze mogą być teraz mniej zaniepokojeni” po różnorodnych reakcjach na jego komentarz. Dodał żartobliwie: „Mam dla ciebie żart!” Humor polega na stwierdzeniu: „Colin Jost jest korespondentem surfingu”, co jest nieoczekiwaną rolą dla dziennikarza i czyni ją puentą.

Infekcja ucha

30 lipca, wygrzewając się w wodzie, podzieliłem się z Tirico moimi niedawnymi udrękami na Tahiti. „Obudziłem się dzisiaj i odkryłem, że do moich stale narastających problemów zdrowotnych dołączyła infekcja ucha” – wyznałem. „Obecnie zażywam trzy różne leki – cztery, jeśli dodam do tego piña coladę”.

Jost żartobliwie zaproponował, że podczas relacji z igrzysk stara się dopasować liczbę wydarzeń olimpijskich do liczby zarażonych infekcji. Żartobliwie wyraził nadzieję, że gdyby tak się stało, wystarczyłoby mu lekarstw na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w 2024 roku, gdzie mógłby potencjalnie wziąć udział w olimpijskim breakdance.

Zgodnie z zaleceniem lekarza Jostowi nie wolno było zanurzać zabandażowanej stopy ani głowy w wodzie. Jednakże, zauważył, nie przeszkadza to reszcie ciała w czerpaniu przyjemności z basenu. Następnie otrzymał orzeźwiającą piña colada.

2024-08-01 02:25