Ciężarna Lottie Tomlinson ujawnia, jak porzuciła karierę, aby opiekować się rodzeństwem, i twierdzi, że „nie zaoferowano im żadnego wsparcia” po śmierci ich matki Johannah na raka

Ciężarna Lottie Tomlinson ujawnia, jak porzuciła karierę, aby opiekować się rodzeństwem, i twierdzi, że „nie zaoferowano im żadnego wsparcia” po śmierci ich matki Johannah na raka

Jako zagorzała wielbicielka podróży Lottie uważam, że jej historia jest niezwykle inspirująca i chwytająca za serce. Jej odporność i siła w obliczu przeciwności losu są naprawdę godne pochwały. Sposób, w jaki zamieniła swój ból w cel, pomagając innym radzić sobie ze stratą, jest świadectwem jej charakteru i współczucia.

Jako oddana siostra instynkt macierzyński zmusił mnie do odłożenia na bok własnych aspiracji zawodowych i poświęcenia się opiece nad rodzeństwem po tragicznej stracie mamy spowodowanej rakiem.

25-letnia influencerka, świeżo ogłaszając drugą ciążę, w swojej najnowszej książce pt. „Lucky Girl” opowiada o trosce o rodzinę.

Lottie zdecydowała się odłożyć na później przejęcie roli rodzicielskiej dla pięciorga młodszych krewnych: Félicité (16 lat), bliźniaczek Phoebe i Daisy (12 lat) oraz zaledwie dwulatków Doris i Erniego. Decyzja ta objęła także jej babcię i ich ojca Dana.

W 2016 roku, kiedy miałam zaledwie 18 lat, u mojej ukochanej matki, Johannah Deakin, zdiagnozowano białaczkę. Niestety, siedem miesięcy później opuściła nas w wieku 43 lat. To rozdzierające serce wydarzenie nadal głęboko kształtuje moje życie.

Cztery lata wcześniej doszło do separacji między rodzicami Johannah i Lottie, z którymi Johannah była w separacji. Śmierć ich matki skłoniła Johannah do powrotu do Doncaster i tam zamieszkania.

Ciężarna Lottie Tomlinson ujawnia, jak porzuciła karierę, aby opiekować się rodzeństwem, i twierdzi, że „nie zaoferowano im żadnego wsparcia” po śmierci ich matki Johannah na raka

Ciężarna Lottie Tomlinson ujawnia, jak porzuciła karierę, aby opiekować się rodzeństwem, i twierdzi, że „nie zaoferowano im żadnego wsparcia” po śmierci ich matki Johannah na raka

Opowiadając o swoim powrocie do domu, Lottie wyjaśniła: „Czułam potrzebę, aby być tam dla młodych. To była po prostu naturalna reakcja. I ten instynkt tkwi w nas wszystkich dzięki temu, jak nas wychowała moja matka. Wszyscy jesteśmy bardzo opiekuńczy i bardzo troszczymy się o siebie nawzajem. Moja praca była dla mnie ważna, ale nic nie przebije rodziny, zwłaszcza że mnie potrzebowali.

Jako zagorzały wielbiciel nie mogę powstrzymać się od podzielenia się wrażeniami z najnowszego dzieła Lottie, które zostały ujawnione wyłącznie przez The Mirror. Jak sama powiedziała, wyraziła przekonanie, że to niefortunne wydarzenie doprowadzi ją do życia przepełnionego smutkiem.

Doświadczyłem czasu, kiedy byłem pewien, że moje życie na zawsze pozostanie owiane nieszczęściem. Ciężar bólu wydawał się nie do zniesienia i nie wyobrażałam sobie przyszłości wolnej od niego. To było tak, jakbym został wrzucony w ciemną otchłań, bez nadziei na ucieczkę.

Lottie pamiętała, jak płakała na podłodze w łazience po odkryciu, że jej matka, Johannah, nie wyzdrowieje z raka, pomimo wcześniejszych optymizmów, że wyleczenie jest możliwe.

Niestety, doniesiono, że trzy lata temu Félicié Tomlson, siostra Lottie, zmarła tragicznie w wyniku przypadkowego przedawkowania. Kombinacja, która odebrała jej życie, obejmowała leki przeciwlękowe, kokainę i środki przeciwbólowe.

Przed niefortunnymi wydarzeniami Lottie pracowała jako wizażystka, współpracując ze swoim przyjacielem Lou Teasdale’em. W 2015 roku wyruszyła w trasę koncertową z zespołem swojego brata Louisa, One Direction.

Jako oddany wielbiciel chciałbym podzielić się rozdzierającym serce odkryciem ze wspomnień Lottie – zaskakującą nieobecnością, która pozostawiła niezatarty ślad w jej życiu: ani ona, ani jej młodsze rodzeństwo nie otrzymali żadnej pomocy ani wsparcia, aby poradzić sobie z naszym głębokim żalem po strata bliskiej osoby.

Dopiero gdy Lou zmotywował ją do zwrócenia się o pomoc do organizacji charytatywnej Sue Ryder zajmującej się żałobą, określiła to doświadczenie jako znaczący punkt zwrotny w jej życiu.

Ciężarna Lottie Tomlinson ujawnia, jak porzuciła karierę, aby opiekować się rodzeństwem, i twierdzi, że „nie zaoferowano im żadnego wsparcia” po śmierci ich matki Johannah na raka

Jako ekspertka ds. stylu życia, która sama przeszła przez dolinę żałoby, rozumiem głębię rozpaczy, gdy zmagam się ze stratą. W najtrudniejszych chwilach naprawdę wierzyłam, że szczęście wymknie mi się na zawsze. Wiem jednak, że wielu innych stoi tam, gdzie ja kiedyś stałem i czują dokładnie to samo, co ja.

Obecnie Lottie jest zaręczona z Lewisem Burtonem, ojcem ich 23-miesięcznego syna Lucky’ego. Obecnie spodziewa się córeczki.

Ogłosiła na swoim Instagramie, że będą mieli dziewczynkę, pokazując tort ujawniający płeć z różowym lukrem.

Napisała: „Najbardziej surrealistyczne uczucie w historii, moja córeczka, spełnienie marzeń”.

Kiedy Lottie podzieliła się ze wszystkimi radosną nowiną o ciąży, napisała w mediach społecznościowych: „Nasza mała rodzina będzie się powiększać i jesteśmy zachwyceni! Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, że w styczniu 2025 r. do naszej rodziny dołączy nowe, piękne dziecko. .”

W listopadzie 2023 roku Lewis oświadczył się Lottie podczas romantycznej wycieczki do Paryża, gdzie spotykali się od trzech lat.

Ciężarna Lottie Tomlinson ujawnia, jak porzuciła karierę, aby opiekować się rodzeństwem, i twierdzi, że „nie zaoferowano im żadnego wsparcia” po śmierci ich matki Johannah na raka
Ciężarna Lottie Tomlinson ujawnia, jak porzuciła karierę, aby opiekować się rodzeństwem, i twierdzi, że „nie zaoferowano im żadnego wsparcia” po śmierci ich matki Johannah na raka
Ciężarna Lottie Tomlinson ujawnia, jak porzuciła karierę, aby opiekować się rodzeństwem, i twierdzi, że „nie zaoferowano im żadnego wsparcia” po śmierci ich matki Johannah na raka

Lottie i Lewis są już rodzicami Lucky’ego, którego urodziły w sierpniu 2022 roku.

Jako zagorzały wielbiciel nie mogłem powstrzymać się od uniesienia, gdy autorka ujawniła głębokie znaczenie tytułu swojej książki „Lucky”. Podczas pouczającej rozmowy z Christine Lampard na temat Lotaryngii powiedziała, że ​​to imię łączy w szczególny sposób z jej ukochaną matką, Johannah. Wybór „Lucky” nie jest przypadkowy; to hołd dla trwałej miłości i inspiracji, jaką jej matka była przez całe życie.

Lottie stwierdziła: „Zawsze udawało jej się okazywać wdzięczność za swój majątek, nawet podczas choroby. Wywarło to na mnie wrażenie i uważam, że jest to niezwykła cecha, którą należy kultywować przez całe życie”.

Jedną ze skutecznych strategii, które stosuję, aby poradzić sobie z większą częścią mojego smutku, jest próba przekształcenia niefortunnych, melancholijnych wydarzeń w coś korzystnego lub podnoszącego na duchu, gdy tylko jest to możliwe.

„Nawet jeśli jest to mały pozytyw, po prostu pomaga sobie z tym poradzić i przetrwać”.

Przejęła rolę opiekuńczą w swojej rodzinie po śmierci matki, ponieważ poczuła się zmuszona opiekować się swoim rodzeństwem: Félicité, Phoebe, Daisy, Ernestem i Doris. Co więcej, podjęcie tej odpowiedzialności w młodym wieku wywarło ogromny wpływ na przebieg jej życia, znacząco kształtując jego trajektorię.

Lottie wspomniała: „Wydawało mi się to niezwykle intuicyjne, przypisuję to wpływowi mojej matki. Ona pielęgnowała w każdej z nas silną macierzyńską wrażliwość”.

W takich sytuacjach mój refleks przełącza się na przetrwanie i ochronę i od razu poczułem, że mniejsi na mnie polegają. Poczułem się zmuszony do podjęcia wszelkich możliwych działań, aby uprościć dla nich sprawy.

Wydawało mi się to instynktowne, a jednocześnie niezwykle przemieniające. Przyjęcie tej roli dało mi nową perspektywę, która ukształtowała niemal każde kolejne wydarzenie w mojej podróży.

2024-08-05 11:04