Sam Smith nie mógł chodzić przez miesiąc po strasznym wypadku na nartach
Natknąłem się na wiele historii ludzi stojących przed nieoczekiwanymi wyzwaniami, ale niewiele z nich może równać się z wstrząsającym doświadczeniem Sama Smitha na początku tego roku. Mogę sobie tylko wyobrazić strach i bezradność, które musiały ich ogarnąć, gdy leżeli ranni na stoku narciarskim i nie mogli chodzić po nieszczęśliwym wypadku. Sama myśl, że nie mogę się ruszyć, a co dopiero poradzić sobie w tak mroźnym środowisku, wywołuje dreszcze po plecach. Stawienie czoła takiej sytuacji wymaga ogromnej odwagi i odporności oraz wiary w to, że pomoc nadejdzie. Podziwiam siłę i determinację Sama w pokonaniu tej przeszkody i nie mogę się doczekać ich dalszej podróży w stronę powrotu do zdrowia.