Brian Cox dzieli się swoim gorącym podejściem do tego, jak filmy o superbohaterach „tracą fabułę”

Brian Cox dzieli się swoim gorącym podejściem do tego, jak filmy o superbohaterach „tracą fabułę”
Brian Cox dzieli się swoim gorącym podejściem do tego, jak filmy o superbohaterach „tracą fabułę”

Jako doświadczony krytyk filmowy z ponad pięćdziesięcioletnim stażem muszę przyznać, że trochę odbiegam od obecnego trendu w kinie blockbuster. Brian Cox, ceniony szkocki aktor, wyraził niedawno swoje obawy dotyczące stanu dzisiejszego kina, z czym całkowicie się z nim zgadzam.


Pełna akcji współpraca filmowa pomiędzy Marvel’s Deadpool i Wolverine’em pobija kamienie milowe w kasie, a mimo to nie przemawia pozytywnie do wszystkich widzów – nawet ceniony aktor Brian Cox wyraża swoją dezaprobatę.

Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Edynburgu, który odbył się 17 sierpnia w Szkocji, 78-letni Cox wyraził nieoczekiwane opinie na temat przyczyn obecnych problemów świata kina.

Stwierdził, jak donosi The Hollywood Reporter , że „telewizja zasadniczo przejęła rolę, jaką kiedyś pełniło kino. Wydaje mi się, że kino boryka się z problemami i straciło na znaczeniu”.

Według Coxa potencjalnym problemem może być „zbyt wyszukane” porównanie Marvela i DC. Dalej stwierdził: „Wierzę, że faktycznie zaczyna się to wyjaśniać. Fabuła staje się zagmatwana”.

Chociaż filmy takie jak Deadpool i Wolverine przyniosły wytwórniom znaczne zyski, Cox zastanawiał się, czy po premierze jakość ich pracy nie mogła zostać obniżona.

Jako osoba, która w przeszłości zajmowała się podobnymi projektami, stwierdzam, że projekty oparte na komiksach, z którymi się ostatnio spotkałem, przypominają to, co znane. Wcielając się w postać Williama Strykera w X2: X-Men United w 2003 roku, nie mogę nie zauważyć podobieństwa do tych doświadczeń, ponieważ zdają się one podobać wszystkim zaangażowanym.

Brian Cox dzieli się swoim gorącym podejściem do tego, jak filmy o superbohaterach „tracą fabułę”

Dotychczasowy udział Coxa w serii Marvela nie zrobił na nim większego wrażenia.

„Teraz wygląda na to, że niektórzy aktorzy podążą za modą, oferując tego typu występy. Jak zapewne wiecie, Hugh Jackman może zrobić jeszcze więcej, zauważył. Jednakże wybierają tę ścieżkę, ponieważ jest to skuteczna strategia w kasie, generując znaczne przychody Trudno krytykować ich decyzję.”

Jako zagorzały fan nie mogę powstrzymać się od wspomnień, gdy ktoś wspomniał, że z technicznego punktu widzenia postać mojego ukochanego Coxa była odpowiedzialna za „wykucie” Wolverine’a poprzez obdarowanie go szkieletem z adamantium. Cóż, ta informacja wyleciała mi z głowy częściej, niż mam ochotę przyznać!

„W żartobliwy sposób zauważył: «Deadpool spotyka Wolverine’a, postać, którą powołałem do życia, chociaż chyba nie pamiętam”. Kiedy wyświetlane są te filmy, zawsze jest tam cząstka mnie [jako Strykera] i niestety nigdy nie dają mi żadnych tantiem”.

What Is the Best Marvel Movie of All Time?

W trzeciej części Deadpoola, która od premiery 26 lipca zarobiła na całym świecie ponad 1,14 miliarda dolarów, Hugh Jackman ponownie wciela się w Wolverine’a/Logana u boku postaci granej przez Ryana Reynoldsa, Deadpoola lub Wade’a Wilsona. W Deadpool 3 Reynolds (47 lat) i Jackman ponownie dzielą ekran w swoich postaciach z Marvela, co występuje wspólnie od czasu filmu X-Men Origins: Wolverine z 2009 roku.

Brian Cox dzieli się swoim gorącym podejściem do tego, jak filmy o superbohaterach „tracą fabułę”

Jako oddany naśladowca, który kiedyś ożywił Wolverine’a w ośmiu kinowych przygodach, w 2017 roku cofnąłem się o krok od tej roli, sygnalizując swoje odejście od tej postaci. Jednak mój nieoczekiwany powrót był niezaprzeczalnie miłą niespodzianką dla fanów, którzy nie przewidzieli tego powrotu do ukochanej serii.

W grudniu 2022 roku podczas wywiadu dla programu SiriusXM „The Jess Cagle Show” Jackman oświadczył, że ogłosił Logana jako swój ostatni film o Wolverinie, ale potem zobaczył Deadpoola i po zaledwie 20 minutach poczuł się, jakby były Boże Narodzenie. Następnie wyraził swoją miłość do filmu, ale przyznał, że jedyne, co widział, to podobieństwo między Nickiem Nolte i Eddiem Murphym z „48 godzin”. Jackman wyjaśnił, że ta dynamika postaci jest czymś nowym i odmiennym w porównaniu z poprzednimi portretami Wolverine’a, ale potem odłożył ją na bok.

Jackman przypomniał sobie, że skontaktował się z Reynoldsem, gdy tylko podjął decyzję.

Jako doświadczony aktor z bogatym doświadczeniem mogę zaświadczyć o nieprzewidywalności showbiznesu. W jednej chwili jesteś na zewnątrz, a w następnej jesteś na swoim miejscu. Tak po prostu szansa puka do twoich drzwi i musisz ją wykorzystać bez namysłu. Dokładnie to samo mi się przydarzyło, kiedy dostałem telefon od Ryana.

2024-08-21 00:53