Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót

Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót

Jako entuzjasta muzyki, który dorastał w latach 70. i 80., nie mogę powstrzymać nostalgii i podekscytowania, gdy słyszę, że Proms składają hołd muzyce disco. Pamiętam te noce w lokalnej dyskotece, otoczona lustrzanymi kulami, cekinami i brokatem, gdy próbowałem doskonalić swoje ruchy taneczne Johna Travolty.

BLUR: Na żywo na stadionie Wembley (Parlophone)

Werdykt: Triumfalny powrót

IMPERIUM SŁOŃCA: Zapytaj Boga (EMI)

Werdykt: Muzyka taneczna z widokiem na gwiazdy

Podczas występów na żywo gwiazdy muzyki pop często wyrażają wdzięczność swoim fanom w sposób, który może wydawać się wymyślony. Jednak gdy zeszłego lata Damon Albarn rozmawiał z oddanymi zwolennikami Blura – imponującymi 180 000 fanów w ciągu dwóch nocy – na stadionie Wembley zeszłego lata, było jasne, że w jego słowach kryje się coś więcej niż tylko przyjemne dla publiczności przekomarzanie się.

„Ta chwila, na którą z niecierpliwością czekaliśmy, bo wydawało się, że całe życie, jest jeszcze bardziej wyjątkowa, gdy jesteście tutaj wszyscy. Wasza obecność sprawia, że ​​to wszystko jest możliwe” – wyraził z wdzięcznością Damon.

Na drugim koncercie na Wembley byłem świadkiem emocjonalnego momentu, kiedy Damon, głęboko poruszony potężną balladą Under The Westway, nie mógł powstrzymać łez i uklęknął w szczerej reakcji.

Po określeniu występów z lipca 2023 roku jako najlepszych w dorobku Blur, nie jest zaskoczeniem, że zespół świętuje swoją pierwszą rocznicę.

Surowy i autentyczny dokument zatytułowany „Blur: To The End” jest obecnie wyświetlany w kinach. Od września na ekranach kin pojawi się dwugodzinny film z koncertu. Dodatkowo dostępny już nowy album koncertowy można kupić na płycie CD, winylu, kasecie lub w wersji cyfrowej.

Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót

Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót
Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót
Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót

Jako oddany fan nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żadne nagranie na żywo tak naprawdę nie oddaje elektryzującej energii bycia tam osobiście. Jednak ten konkretny występ daje poczucie radosnej atmosfery, która wypełniała te kultowe noce na Wembley. Po ośmioletniej przerwie w koncertowaniu Blur powraca w lepszej formie niż kiedykolwiek. Na nowo rozpalili pasję, która zdefiniowała ich szczyt w 1995 roku, kiedy ich intensywna rywalizacja z Oasis stała się wiadomością na pierwszych stronach gazet w całym kraju z powodu zaciekłej bitwy na listach przebojów.

W tym fragmencie najważniejsze fragmenty to „Highlights here” oraz wzmianka o konkretnych piosenkach Blur, takich jak „Parklife”, „Girls & Boys”, „Coffee & TV” i „Song 2”.

Rozmycie może być nieprzewidywalne. Wydany w 1993 roku album „Modern Life Is Rubbish” stał się podstawą muzyki Britpop. Jednak jego wyjątkowe utwory nie były przeznaczone dla dużej publiczności na stadionach i tracą pewien wpływ podczas występów na żywo: „Popscene” wydaje się szorstki, podczas gdy „Villa Rosie” powoduje spadek w połowie seta.

Dla kontrastu, introspekcyjne ballady zespołu nie są wymienne. Te piosenki, dzięki swoim melancholijnym tonom, idealnie nadają się na słoneczne letnie stadiony. Na przykład „To The End” i „The Universal” to ponure utwory do wspólnego śpiewania, podczas gdy „Tender”, napisany podczas rozstania Damona z Justine Frischmann w 1999 roku, to urzekający utwór, podkreślony bluesowymi gitarowymi riffami Coxona i London Community Gospel Choir .

Po występie na Wembley Blur wyruszył w trasę koncertową obejmującą Europę, Japonię i Amerykę Południową. W kwietniu zagrali także na Coachelli, a Damon zasugerował, że mogą to być ich ostatnie wspólne występy.

Bazując na moich osobistych doświadczeniach i obserwacjach, powiedziałbym, że stwierdzenie o urlopie naukowym Blura z Damonem pracującym nad Gorillaz należy traktować z przymrużeniem oka. Śledzę branżę muzyczną od dłuższego czasu i dowiedziałem się, że członkowie zespołu często używają terminów takich jak „urlop naukowy”, aby opisać przerwy, które mogą być trwałe lub nie.

Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót
Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót
Blur: Recenzja na żywo na stadionie Wembley: triumfalny powrót

Empire of the Sun, pochodzący z Australii znakomity duet elektro-popowy, odniósł znaczący sukces w branży muzycznej. Jednak od czasu wydania albumu „Two Vines” z 2016 roku członkowie Nick Littlemore (producent) i Luke Steele (piosenkarz) nie zwracali na siebie uwagi.

Początkowo ich nieobecność przypisywano pandemii, co utrudniało im współpracę za pośrednictwem Zoom. W międzyczasie Littlemore nawiązał współpracę ze swoim drugim zespołem, Pnau, który w 2021 roku odniósł wielki sukces wydając przebojowy singiel Cold Heart.

Na swoim najnowszym albumie „Ask That God” Littlemore i Steele powracają ze znajomym stylem. Na swojej pierwszej płycie „Walking On A Dream” (2008) zaprezentowali lśniący, futurystyczny klimat disco, który od tego czasu wywarł wpływ na wielu współczesnych artystów popowych, choć często bez przemyślanych, kosmicznych tekstów.

Jako ekspert stylu życia opisałbym to w ten sposób: Na ich najnowszym albumie „Ask That God” dołączam do muzyków w porywającej podróży dźwiękowej. Ta płyta to coś więcej niż tylko muzyka; to doświadczenie, w którym moja wyobraźnia i rzeczywistość przeplatają się. Piosenki przenoszą mnie do odległych krain, malując żywe obrazy w mojej głowie. Choć opis może wydawać się fantazyjny, dokładnie oddaje czarujący charakter ich kompozycji, które bez wysiłku eksplorują krainy fantazji.

Na płycie Changes wszechświat płonie wraz z tekstami przedstawiającymi nieprzerwaną imprezę taneczną napędzaną „uduchowioną stacją radiową”. Cherry Blossom zawiera wersety poruszające pojęcia fizyki kwantowej. W Music On The Radio Steele wyraża obrazy neonowych drzew i nawiązuje do Tangerine Dream, znanej niemieckiej grupy zajmującej się muzyką elektroniczną.

Duet zawsze pamięta o podstawowych elementach muzyki pop. Główny utwór nawiązuje do syntezatorowych utworów z lat 80., a „AEIOU”, powstały we współpracy z Pnau, również odzwierciedla ten styl. Czasami jednak pozostają one uziemione, jak na przykład w „Friends I Know”, który koncentruje się na rozmowach w tokijskim barze; mimo to nadal wspinają się na wyżyny kreatywności.

 

Klasyczna dyskoteka staje się klasyczną dyskoteką podczas wieczoru boogie Proms 

NA ŻYWO: Wszyscy tańczą! Dźwięki dyskoteki (Royal Albert Hall)

Werdykt: Dyskoteka ze sznurkami

W ostatni weekend w Royal Albert Hall podczas koncertu Proms ogarnęło mnie morze gorączki disco. Lustrzane kule wisiały nad nami, rzucając migoczące odbicia na entuzjastyczne twarze poniżej. Ludzie robili wszystko, co w ich mocy, aby pokazać swojego wewnętrznego Johna Travoltę za pomocą ruchów tanecznych w przejściach. Atmosfera była elektryzująca, gdy składaliśmy hołd kultowym dźwiękom disco z lat 70. i 80. XX wieku.

Po zeszłorocznej wystawie Northern Soul, The Proms po raz kolejny odmienili gatunek tańca – tym razem disco – dodając symfoniczny akcent. Pod dyrekcją Daniela Bartholomew-Poysera na czele Orkiestry Koncertowej BBC i zespołem pełnych emocji wokalistów, hity disco zostały na nowo wyobrażone jako symfonie disco.

Jako zagorzały fan nie mogę powstrzymać się od przeniesienia się z powrotem do magii Studio 54 za każdym razem, gdy zamykam oczy i wyobrażam sobie wieczór na mieście. Tak jak to opisał Bartholomew-Poyser, ten legendarny nowojorski klub nocny był prawdziwym placem zabaw dla artystów, piosenkarzy, aktorów, tancerzy i pisarzy. Było to miejsce, do którego przychodziliśmy odpocząć, potańczyć do białego rana, popijać koktajle smakujące czystą euforią, a może nawet pozwolić sobie na psoty. Nile Rodgers z Chic nazwał to kiedyś słynnie „Sodomą i Gomorą na sterydach” i nie mogę powstrzymać się od uśmiechu na myśl o wszystkich niezapomnianych wspomnieniach, które wykuły się w tych uświęconych murach.

Na balach na szczęście nie było przesady ani rozpusty. Zamiast tego starannie dobrana playlista zawierająca 25 utworów stanowiła mieszankę dobrze znanych klasyków i mniej znanych perełek. Zniewalająco piękne smyczki wydobyły to, co najlepsze w „Native New Yorker” Odyssey, a solo na puzonie dodało genialnego akcentu „I’m Coming Out” Diany Ross.

Niektóre popularne utwory, w tym „Le Freak” zespołu Chic i „Night Fever” zespołu Bee Gees, otrzymały aktualizacje. Vula Malinga, która współpracowała z Basement Jaxx, wniosła intensywną energię do utworów Glorii Gaynor „I Will Survive” i „Never Can Say Goodbye”.

Nieoczekiwane było to, że nie uwzględniono Barry’ego White’a i jego słynnej orkiestry Love Unlimited Orchestra. Jednak Walter Murphy, znany z łączenia muzyki disco i muzyki klasycznej w latach 70., zdołał zapewnić sobie miejsce. Jego interpretacje utworów Beethovena i Gershwina odniosły ogromny sukces, torując drogę potencjalnym przyszłym wydarzeniom.

Co powiesz na to: teraz wszyscy mogą tańczyć! Utwory dyskotekowe będą dostępne w BBC Sounds, a transmisja w BBC2 zostanie przewidziana na przyszłość.

2024-07-26 03:53