Morgan, ta stoiczna wyrocznia mądrości kryptograficznej, szepcze w otchłani: nie ma absolutnego dekretu zmuszającego SEC do porzucenia jego apelacji. Co za wspaniały taniec! Regulator może ciągle wirować koło opóźnienia, podczas gdy sąd, który rufy stary sędzia na niebie nakazał bestii stawić czoła osądowi tego samego dnia. Data – jak ponure widmo – zasługuje na „nieoficjalny termin”, choć w świecie władzy terminy są bardziej podobne do sugestii, owinięte wzruszeniem ramionami. SEC, ta uparta bestia, musi jeszcze zdecydować, czy się wycofać, czy maszerować – być może proszenie o więcej czasu, więcej opóźnień, więcej chaosu. Och, święty taniec prawa i finansów! 💃