Jako zagorzała fanka wszystkiego, co związane z urodą i pielęgnacją skóry, słyszałam o najnowszym trendzie, który przetoczył się przez Hollywood – maseczkach z nasieniem łososia. Byłam absolutnie zafascynowana, kiedy natknęłam się na post pielęgniarki kosmetycznej Alex Pike, która z dumą pokazała swoją czerwoną i opuchniętą twarz po zabiegu. Zaintrygowana i zainspirowana niedawnym odkryciem Kim Kardashian, że ona również tego wypróbowała, nie mogłam powstrzymać się od głębszego zgłębienia tego dziwacznego, ale intrygującego trendu kosmetycznego.
Alex Pike, zainspirowany Kim Kardashian, rzucił się w wir trendu na twarz ze spermą łososia.
46-letnia pielęgniarka kosmetyczna opublikowała niedawno na Instagramie zdjęcie swojej twarzy ze stanem zapalnym i zaczerwienieniem po zabiegu polegającym na wstrzykiwaniu nasienia ryb cienkimi igłami bezpośrednio w skórę w celu powiększenia twarzy.
„Przeszliśmy ekscytującą sesję w ramach bardzo poszukiwanej terapii kosmetycznej Rejuran, która jest wielkim hitem w Hollywood” – napisała w swoim poście.
Zajmuję się kosmetyką i pielęgnacją skóry już ponad dekadę i muszę przyznać, że w swoim czasie zetknęłam się z naprawdę innowacyjnymi zabiegami. Ale ta nowa procedura wygrywa! Na pierwszy rzut oka może to wydawać się niezwykłe – użycie DNA plemników łososia? Tak, dobrze to przeczytałeś.
Alex ogłosiła dodatkowo, że będzie świadczyć usługę pielęgnacji twarzy z ikry łososia w swojej klinice Face by Alex Pike w Melbourne, a także rozpowszechniać artykuł o Kim Kardashian eksperymentującej z tym zabiegiem.
Jako ekspertka ds. stylu życia rozumiem, że zabiegi na twarz są istotnym elementem utrzymania dobrego zdrowia skóry i ogólnego samopoczucia. Muszę jednak zachować przejrzystość w kwestii kosztów. W Australii średnia cena zabiegu na twarz może wahać się od 600 dolarów i więcej za sesję. Nie podałem jednak dokładnego cennika usług kosmetycznych Alexa.
Podczas odcinka „Keeping Up with the Kardashians” 43-letnia Kim Kardashian zapoczątkowała modę na urodę, wyjawiając swojej matce Kris Jenker na planie, że poddała się zabiegowi twarzy z użyciem ikry łososia, do której wstrzykiwano bezpośrednio ikrę w jej skórę.
Donoszono, że zastrzyki z nasienia łososia, czyli polinukleotydów, dają rezultaty podobne do botoksu, w tym młodszy wygląd i świeższą cerę, często określaną jako „twarz dziecka”.
Zdaniem zwolenników mody na redukcję zmarszczek przestrzeganie tej metody pielęgnacji może skutkować pojawieniem się na skórze siniaków i plamek krwi.
Pielęgniarki medycyny estetycznej oferujące takie leczenie twierdzą jednak, że zasinienie jest jedynie tymczasowe.
Zwolennicy twierdzą, że polinukleotydy stanowią bardziej „naturalną” opcję w porównaniu z konwencjonalnymi metodami leczenia, takimi jak botoks i wypełniacze.
Według niektórych lekarzy ten zabieg kosmetyczny jest rzekomo mniej ryzykowny niż inne dostępne na rynku opcje wstrzykiwania, które wiążą się z różnymi skutkami ubocznymi, takimi jak zatkane naczynia krwionośne, nierówna tekstura skóry i infekcje bakteryjne.
Powszechną praktyką jest wykorzystywanie oczyszczonych i wysterylizowanych fragmentów DNA uzyskanych z plemników łososia lub pstrąga, zwanych polinukleotydami, które posiadają właściwości przeciwzapalne.
Przemysł estetyczny w Korei Południowej stosuje tę metodę leczenia od ponad 10 lat. Teraz przyciąga uwagę zachodnich gwiazd, takich jak Jennifer Aniston, która podzieliła się z The Wall Street Journal swoimi doświadczeniami związanymi z rewitalizującym działaniem na skórę.
Wyekstrahowany DNA z nasienia ryb, zwany polinukleotydami, po wstrzyknięciu stymuluje fibroblasty ludzkiej skóry.
Fibroblasty to komórki obecne w naszej skórze, odpowiedzialne za utrzymanie jej jędrności i elastyczności. Ich liczba maleje wraz z wiekiem.
Uważa się, że podanie polinukleotydów pod oczy, w kości policzkowe czy w okolicę szyi powoduje odnowę i rewitalizację skóry.
Eksperci ostrzegają, że chociaż te alternatywy są uważane za mniej ryzykowne niż zastrzyki, takie jak wypełniacze czy botoks, nadal wiążą się z dyskomfortem i mogą powodować siniaki.
Emma Wedgwood, pielęgniarka estetyczna pracująca w klinice na Harley Street, opisuje wczesne skutki uboczne zabiegu jako przypominające „małe czerwone guzki, przypominające użądlenia pszczół”.
Ale powiedziała TopMob, że ten wyboisty obrzęk ustępuje w ciągu jednego lub dwóch dni.
Wyjaśniła, że niektóre miejsca wstrzyknięcia mogą powodować zasinienie. Oczy, jako obszary bardziej wrażliwe, łatwiej ulegają siniakom.
W przypadku wypełniaczy siniaki są zwykle postrzegane jako normalna część procesu, ale w przypadku polinukleotydów jest odwrotnie – brak siniaków jest mile widzianym bonusem.
Gdy stan zapalny ustąpi i skóra zacznie się regenerować, może upłynąć kilka miesięcy, zanim widoczne będą pełne korzyści przeciwzmarszczkowe.
Wedgwood stwierdził, że może to być niepokojące dla pacjenta, ponieważ rezultaty wymagają czasu. Szacowany czas obserwacji pełnego wpływu wynosi około trzech do sześciu miesięcy. W związku z tym proces ten nie zachodzi natychmiast.
- EUR PLN PROGNOZA
- USD PLN PROGNOZA
- NEAR PROGNOZA. NEAR kryptowaluta
- BONK PROGNOZA. BONK kryptowaluta
- MOODENG PROGNOZA. MOODENG kryptowaluta
- PEPE PROGNOZA. PEPE kryptowaluta
- RENDER PROGNOZA. RENDER kryptowaluta
- DOGE PROGNOZA. DOGE kryptowaluta
- LINK PROGNOZA. LINK kryptowaluta
- ADA PROGNOZA. ADA kryptowaluta
2024-07-22 13:24