Czy ukryte sygnały Ethereum wskazują na powrót? Nie uwierzysz!

Ach, Ethereum – ten kapryśny ulubieniec świata kryptowalut. Przyznaję, że rok 2025 nie był łaskawy. To była całkowita tragedia na listach przebojów, która spadła o około 12%, jakby złapało poważne przeziębienie i nie chciało wyzdrowieć. Sacré Błękitne! Ale, drogi czytelniku, nie pozwól, aby widzialny upadek wprawił cię w rozpacz – historia jest o wiele bardziej skomplikowana, jak rosyjska powieść z sekretnymi komnatami i dawno zaginionymi kochankami. 🧐

Każdego dnia oszałamiająca powódź dziesiątek miliardów monet stabilnych przepływa przez labirynt Ethereum – USDT, USDC – to transakcyjna autostrada globalnej płynności dolarowej, praktycznie tętniąca życiem moskiewska ulica w godzinach szczytu. Tymczasem niektórzy z najgroźniejszych posiadaczy po cichu gromadzą ETH, nawet gdy cena pozostaje w kącie, zamyślona. Czy są szaleni, czy może po prostu patrzą poza horyzont? 🤔

Czy rynek jest mądry i obojętny i nie dostrzega szerszego obrazu sytuacji, czy po prostu jest ślepy na poezję ukrytą pod załamującymi się statystykami? Zagłębmy się w tę zagadkę cieni i szeptów.

Kontekst: burzliwy rok Ethereum – tragikomedia

Rozpocznij rok 2025, a występ Ethereum będzie przypominał melancholijną sonatę – podczas gdy złoto, srebro i akcje tańczą w górę, ETH cofa się, jakby niechętnie przyłączając się do refrenu. Skromny spadek o 12%, a jednak wśród zawodników wagi ciężkiej to słabszy, z którego wszyscy drwią. Bitcoin, na swój stoicki sposób, radził sobie nieco lepiej, ale altcoiny, te dzikie dzieci kryptowalut, poszły w zapomnienie.

Pieniądze przesuwają się – jak niespokojny kochanek – z kryptowalut na metale i tradycyjne aktywa, pozostawiając cenę Ethereum w miejscu, być może z powodu nudy lub pogardy. To tak, jakby rynek odwrócił się tyłem i szepnął: „Proszę o następny rozdział”. Ale czekaj, czy sama cena opowiada całą historię? Ach, to jest prawdziwy sedno fabuły – pod tymi szkarłatnymi świecami kryje się coś więcej.

Gdzie kryje się prawdziwy skarb

Codziennie główna sieć Ethereum przetwarza kolosalne transfery monet stabilnych o wartości 90–100 miliardów dolarów – więcej niż jakikolwiek inny łańcuch bloków. Leon Waidmann z OnChainHQ twierdzi, że są to głównie USDT i USDC, działające niczym niewidzialni kurierzy handlowi, rozliczający transakcje, zarządzający skarbcami i wykonujący ciężkie operacje związane z transakcjami w świecie rzeczywistym. Zaufanie, neutralność, ostateczność – to są tutaj prawdziwe waluty.

Jasne, inne sieci rosną, a niektóre mogą być tańsze lub szybsze. Jednak w tym tańcu zaufania królem pozostaje zaufanie – nikt nie chce ryzykować rozstrzygnięcia na taką skalę, jeśli nie ma gwarancji czystej pewności. Nieudana transakcja na tym poziomie? Całkiem koszmar – pomyśl o Tołstoju w nieudanych kapeluszach.

Chociaż ceny są trudne do zdobycia…

Tymczasem wielkie wieloryby – te tajemnicze behemoty – grają w swoje karty z zaskakującą cierpliwością. ETH znajduje się w pobliżu średniej ceny wejścia – punktu realizacji – dźwigającego ciężar długoterminowej wiary. Zamiast panikować i wyprzedawać, te gigantyczne portfele dodają coraz więcej ETH, jak kochankowie w powolnym romansie, szepcząc: „Jeszcze nie wszystko gotowe, kochanie”.

Czas? Dziwna komedia. Zyski tych wielorybów spadają prawie do zera i następuje moment, w którym większość z nich ucieka. Zamiast tego wlewają byczą miłość, wykazując się cierpliwością godną bohaterów Tołstoja. Jak długo będzie trwała ta farsa? Być może do czasu ujawnienia fabuły.

2025-12-21 23:43