Nocny ETF na Bitcoina? Tak, bo kto nie chce więcej zupy w gulaszu

Tak więc Nicholas Financial, kreatorzy z butiku (brzmią fantazyjnie, prawda?), postanowili wypuścić nowy ETF na Bitcoin – czekajcie na to – tylko w nocy. Bo najwyraźniej Bitcoin też śpi. Wiesz, te ciche godziny, kiedy nic się nie dzieje, ale hej, może coś się szykuje?

Eric Balchunas, wielki i mądry analityk ETF, nazywa to „Bitcoin After Dark”. Brzmi strasznie, a może jak dziwna nazwa zespołu. 🎸

Cała sprawa z tym ETF-em? Kupuje Bitcoina, gdy giełda jest zamknięta (o 16:00 ET), a następnie sprzedaje go, gdy rynek ponownie się otwiera – o 9:30 ET. Nocny handel ninja! 🥋

Jeśli nie trzyma Bitcoina, relaksuje się w amerykańskich obligacjach skarbowych – tych nudnych rządowych IOU o niskim ryzyku, bo co jest bardziej ekscytującego niż inwestycje pozbawione ryzyka? „Hej, słuchaj, chronię swój kapitał i robię to w nocy, żeby nie musieć widzieć tego całego chaosu” – nikt nigdy nie powiedział.

Balchunas podrzuca prognozy, że to może przynieść wyższe zyski. Wielka niespodzianka – bo cóż jest bardziej niezawodnego niż facet, który przepowiada pogodę w kwietniu? ☀️🌧️

Hej, czy Bitcoin rzeczywiście radzi sobie lepiej, gdy gasną światła?

Okazuje się, że wszystkie dane z ostatniej dekady sugerują, że Bitcoin ma w sobie coś z nocnej marki – mówią, że po godzinach jest bardziej żywy (lub brutalny, w zależności od tego, kto handluje). Z biegiem lat dane były całkiem jasne: Bitcoin czasami zarabia więcej, gdy wszyscy inni śpią. Kto wiedział?

Ale poczekaj – jest haczyk. To bardziej ryzykowne. Mniejsza płynność, większa zmienność – takie rzeczy, od których skręca się żołądek. I posłuchaj, nie tylko Bitcoin jest wyjątkowy; Wydaje się, że akcje i rynek Forex również mają skłonność do nocnych szaleństw. Czy warto? Ech, może. A może to po prostu kolejna wymówka, aby nie spać do późna i martwić się o swoje pieniądze. 💸

2025-12-09 22:04