Miliardy & Nieszczęścia Bitcoina 😲

Najbardziej osobliwy obrót wydarzeń

Powszechnie uznawaną prawdą jest, że firma posiadająca fortunę potrzebuje uwagi. A Nvidia, niestety, przyciągnęła ich bardzo dużo swoim ostatnim raportem o zarobkach – sumą pięćdziesięciu siedmiu miliardów dolarów, jeśli łaska! – wywołując falę, nie, prawdziwe drżenie wśród górników Bitcoin. Zaczyna się podejrzewać, że sposoby handlu są równie tajemnicze jak ludzkie serce. 🙄

Jeśli chodzi o zarobki Nvidii

Ceniony producent chipów, Nvidia, ogłosił, że jego przychody za trzeci kwartał wyniosą zdumiewającą kwotę pięćdziesięciu siedmiu miliardów dolarów. Kwota tak ogromna, że ​​aż przyprawia o zawrót głowy. Przewidują ponadto, że w nadchodzącym kwartale nagroda będzie jeszcze większa i wyniesie od sześćdziesięciu trzech do sześćdziesięciu sześciu miliardów dolarów. Wygląda na to, że Wall Street odważyła się mieć nadzieję na zaledwie sześćdziesiąt jeden i pół miliarda. Taka bezczelność! 🙌

A dyrektor finansowa, pani Colette Kress, mówiła o „pozytywnym cyklu sztucznej inteligencji”, jak gdyby coś takiego mogło naprawdę istnieć! Twierdziła, że ​​ekosystem sztucznej inteligencji „szybko się skaluje – dzięki większej liczbie nowych twórców modeli podstawowych, większej liczbie start-upów zajmujących się sztuczną inteligencją, w większej liczbie branż i w większej liczbie krajów”. Można się zastanawiać, czy ona naprawdę wierzy w te wszystkie gadki o „sztucznej inteligencji, która będzie wszędzie, zrobi wszystko i wszystko na raz”. Brzmi to podejrzanie jak wypowiedzi szarlatanów handlujących eliksirami i miksturami. Chociaż, jak sądzę, procesory graficzne są nowoczesnym odpowiednikiem takich środków. 🤪

Górnicy i ich nowo odkryte ambicje

Ci górnicy Bitcoina – firmy takie jak IREN i Cipher – to naprawdę ciekawa grupa. Kiedyś skupieni wyłącznie na wydobywaniu cyfrowych monet, zaczęli zajmować się sztuczną inteligencją i centrami danych, wszystko oczywiście zależne od potężnych procesorów graficznych dostarczonych przez firmę Nvidia. To tak, jakby zdali sobie sprawę z ulotnej natury cyfrowego złota i poszukiwali bardziej… solidnego fundamentu dla swojej fortuny.

Losy IREN i Cipher

IREN, niegdyś zwykła kopalnia Bitcoina, zdecydowała się teraz wynająć swoje obiekty osobom zainteresowanym tą „sztuczną inteligencją”. Zapewnili sobie nawet kontrakt z potężnym Microsoftem warty oszałamiającą kwotę dziewięć i siedem miliardów dolarów! Takie sumy wystarczą, by zarumienić nawet szlachcica. Jednak po początkowym podekscytowaniu cena ich akcji rzeczywiście nieznacznie spadła, spadając z wysokości pięćdziesięciu dolarów do skromniejszych czterdziestu pięciu i osiemdziesięciu trzech centów. Zapewniam jednak, że w tym roku wzrost o ponad trzysta sześćdziesiąt procent nie jest godny pożałowania.

Cipher Mining, nie dając się prześcignąć, również przyłączyło się do tego nowego przedsięwzięcia, podpisując dziesięcioletnią umowę z firmą wspieraną przez Google. Modernizują swoje obiekty, korzystając z najnowszej technologii Nvidia, procesorów graficznych H100 i Blackwell. Podobnie ich akcje doświadczyły podobnego początkowego wzrostu, a następnie odwrotu, a mimo to od początku roku odnotowały wzrost na poziomie ponad dwustu piętnastu procent. Wygląda na to, że ci górnicy znajdują nowy cel, a może po prostu nowy sposób na gonienie za swoim szczęściem. 🤔

Malejący zysk z kopalń cyfrowych?

Ale nie dajmy się zwieść opowieściom o dobrobycie. Samo źródło ich początkowego bogactwa – wydobywanie Bitcoinów – wydaje się słabnąć. Przychody tych górników spadły dramatycznie, z jednego i pół miliarda w październiku do zaledwie osiemset pięćdziesiąt jeden milionów w listopadzie. Wydawać by się mogło, że zainteresowanie samym Bitcoinem nie zmalało, ale zmalały opłaty i płatności z nim związane. Rzeczywiście ciekawa anomalia.

Jednak pewną nadzieję można znaleźć w działaniach takich narodów jak Kazachstan. Aktualizują swoje przepisy, dążąc do bardziej otwartego i regulowanego środowiska dla tych zasobów cyfrowych. Być może byłoby to mądre posunięcie, mające na celu przyciągnięcie inwestycji i innowacji. Chociaż nigdy nie można naprawdę ufać rządom, prawda? 😈

I tak opowieść się toczy. Historia zdobytych i utraconych fortun, ambicji i innowacji oraz świata zmagającego się ze złożonościami nowej ery technologicznej. Można tylko usiąść i obserwować z mieszaniną rozbawienia i odrobiny cynizmu. Bo jak wszyscy wiemy, nic tak naprawdę nie trwa wiecznie.

2025-11-21 05:17