Aktor „Slumber Party Massacre” Michael Villella nie żyje w wieku 84 lat

Aktor „Slumber Party Massacre” Michael Villella nie żyje w wieku 84 lat

Jako zagorzały zwolennik horrorów jestem głęboko zasmucony śmiercią Michaela Villelli, który wniósł na ekran tak przerażającą, a jednocześnie urzekającą postać, jak Russ Thorn w Masakra podczas Slumber Party. Chociaż być może nie ma go już z nami fizycznie, jego dziedzictwo będzie nadal prześladować nasze koszmary przez przyszłe pokolenia.


Według TMZ w wieku 84 lat zmarł gwiazdor horrorów Michael Villella. 

W sobotnie popołudnie poinformowano, że aktor zmarł w wyniku powikłań związanych z niewydolnością wielonarządową. Poprzedni miesiąc spędził w szpitalu.

Dodatkowo zamieściła na Facebooku krótki hołd po jego śmierci. „Spoczywaj w pokoju, tatusiu” – napisała Chloe, której towarzyszył symbol serca.

Słowa, które napisała, towarzyszyły zdjęciu zapalonej świecy obok zdjęcia jej ojca, umieszczonego na nieskazitelnie białym blacie kuchennym.

Villella zyskała uznanie przede wszystkim dzięki roli Russa Thorna w kultowym filmie z 1982 roku „The Slumber Party Massacre”. W tym filmie dzielił czas ekranowy z Michelle Michaels i Robinem Stille.

Napisana przez Ritę Mae Brown i wyreżyserowana przez Amy Jones historia rozgrywa się wokół noclegu w domu licealisty w Los Angeles, który zostaje zakłócony, gdy pojawia się napastnik uzbrojony w wiertarkę, graną przez aktora Villellę.

Zagrał także w Listach miłosnych, Dzikiej orchidei II i Gotham. 

W Internecie fani wyrazili swój smutek z powodu śmierci Villelli, często honorując jego znaczący wkład w „The Slumber Party Massacre”.

Aktor „Slumber Party Massacre” Michael Villella nie żyje w wieku 84 lat

Aktor „Slumber Party Massacre” Michael Villella nie żyje w wieku 84 lat
Aktor „Slumber Party Massacre” Michael Villella nie żyje w wieku 84 lat

Użytkownik One X stwierdził, że Villella „wcieliła się w wspaniałego, niedocenianego złoczyńcę” w filmie. 

„Jego wkład w gatunek horroru zawsze był żałośnie niedoceniany” – zgodziła się inna osoba. 

Użytkownik Reddita opisał Villellę jako „jednego z moich ulubionych złoczyńców w slasherach”. 

Użytkownik napisał: „Do 2025 roku żaden inny bohater z klasycznych horrorów nie może spotkać swojego końca”. Stało się to po śmierci Tony’ego Todda, który 6 listopada w wieku 69 lat zmarł, a który słynnie wcielił się w tytułowego bohatera serii horrorów Candyman.

Według jego przedstawiciela Jeffreya Goldberga zmarł spokojnie w swojej rezydencji w Marina Del Rey w Los Angeles, nie podając dokładnej przyczyny swojej śmierci.

Przez około czterdzieści lat pracy w branży rozrywkowej Todd wykorzystywał swoje umiejętności przy wielu dużych produkcjach, takich jak serie filmów Transformers i Final Destination.

Poza tym wcielił się w komandora Kurna w kilku serialach Star Trek, takich jak The Next Generation i Deep Space Nine.

Poza tym Todd miał bogatą karierę sceniczną, która obejmowała występy na Broadwayu w musicalu „Aida” z utworami skomponowanymi przez Tima Rice’a i Eltona Johna.

2024-11-24 20:48