Próbowałem „Jestem najgorszą próbą Bushtuckera” gwiazd, zwymiotowałem gotowanego byczego penisa i pokryłem się rybimi wnętrznościami!

Próbowałem „Jestem najgorszą próbą Bushtuckera” gwiazd, zwymiotowałem gotowanego byczego penisa i pokryłem się rybimi wnętrznościami!

Jako doświadczony widz Jestem gwiazdą… Zabierz mnie stąd! muszę przyznać, że tegoroczny serial przyjął dla celebrytów dość makabryczny obrót. Mając nieszczęście, że sama próbowałam pokonać próbę jedzenia, mogę wczuć się w ich trudną sytuację.


Zjedzenie penisa byka jest o wiele trudniejsze, niż się wydaje – w każdym znaczeniu tego słowa.

Jeśli obserwujesz, jak Coleen Rooney lub Tulisa z NDubz próbują zjeść coś wymagającego w tegorocznym konkursie „Jestem gwiazdą” i myślisz sobie: „Dałbym sobie z tym radę”, zapewniam cię, że to inna historia dla ciebie.

Począwszy od pojedynczego włosa, który wpatrywał się we mnie, gdy uniosłam go do ust, i stęchłego, lepkiego różu, po pierwsze niepokojące chrupnięcie wywołujące natychmiastowy odruch wymiotny – tego po prostu nie dało się zjeść.

Dodanie wyzwania polegającego na zjedzeniu go w ciągu minuty podczas balansowania na wąskiej desce nad zbiornikiem wypełnionym 75 kilogramami rozkładających się odchodów rybnych z pewnością wzmacnia przerażający aspekt gry.

Kiedy tak siedzisz, chichoczesz do celebrytów i od niechcenia chwytasz kolejne maślane ciasteczko, pamiętaj, że procesy Busha Tuckera nie są dla nich żartem; to prawdziwe wyzwanie.

Próbowałem „Jestem najgorszą próbą Bushtuckera” gwiazd, zwymiotowałem gotowanego byczego penisa i pokryłem się rybimi wnętrznościami!

Próbowałem „Jestem najgorszą próbą Bushtuckera” gwiazd, zwymiotowałem gotowanego byczego penisa i pokryłem się rybimi wnętrznościami!

Może mówię rzeczy oczywiste, ale w rzeczywistości są to naprawdę nieprzyjemne doświadczenia.

Cały proces prowadzący do momentu, kiedy będziesz gotowy – z założonymi okularami, ustawionym timerem i twarzą w twarz z byczym penisem – zaczyna się dużo wcześniej.

Jako zagorzały entuzjasta wskakuję na pokład skrzypiącej furgonetki z zasłoniętymi oknami, która zabiera mnie z obozowiska w dżungli do tajemniczego miejsca ukrytego zaledwie rzut kamieniem dalej – podróż trwa od trzech urzekających minut do kuszących dziesięciu.

Muszę przyznać, że mój opis tej nieznanej sytuacji to nic innego jak przypuszczenia oparte na moich własnych wstrząsających doświadczeniach, ponieważ pozostawiło mnie to w stanie całkowitej dezorientacji i oszołomienia. Poczułem się tak, jakbym został umieszczony w ciemnej komnacie i mocno potrząsany przez kilka minut, przez co walczyłem o zrozumienie otaczającego mnie świata.

Producenci robią to, aby nie przebić wciągającej bańki „Jestem gwiazdą” dla uczestników.

Można tego dokonać rozmawiając z kimś ze świata zewnętrznego, kontrolując godzinę (w Dżungli nie ma zegarów) lub słuchając radia.

Wszystkie te możliwości znikają, gdy siedzisz sam na tylnym siedzeniu ciemnej furgonetki.

Można śmiało stwierdzić, że czujesz się dość osobliwie, mrużąc oczy w jasnym australijskim słońcu, niepewny swojego położenia i daleki od gotowości do podjęcia wyzwania zwanego „Schowki Daveya Jonesa”.

Próbowałem „Jestem najgorszą próbą Bushtuckera” gwiazd, zwymiotowałem gotowanego byczego penisa i pokryłem się rybimi wnętrznościami!
Próbowałem „Jestem najgorszą próbą Bushtuckera” gwiazd, zwymiotowałem gotowanego byczego penisa i pokryłem się rybimi wnętrznościami!

Wyzwanie: Zjedz gotowanego byczego penisa w ciągu 60 sekund, nie zatykając nosa, aby otrzymać gwiazdkę (posiłek dla obozowiczów).

Przepadkiem była ciężka plątanina oślizgłych rybich wnętrzności, wylana na głowę z wiadra, a następnie zanurzona w stawie.

Wydawało się to proste, więc z pewnością otworzyłem skrzynię z motywem pirackim o imieniu Davey Jones i podniosłem na patyku bladą kiełbaskę koktajlową.

Czując się trochę nieswojo z powodu dużych, odsłoniętych genitaliów byka owiniętych wokół jedzenia, próbowałem to zignorować, chociaż trudno było przeoczyć jego imponujący rozmiar.

Tym, co mnie w tym przypadku zaskoczyło, były niezwykłe, grube nagromadzenia skóry w niektórych obszarach, zanim w ogóle dostrzegłem włosy.

Trzymając w dłoni makabryczną przystawkę, wspiąłem się po schodach w stronę platformy dla oczekujących znajdującej się nad kadzią zawierającą 75 kilogramów ciastowatych, okrągłych wnętrzności rybnych, które złowieszczo podskakiwały pode mną.

Mówiąc prościej, mógłbym skutecznie wykonać zadanie tylko wtedy, gdybym zajął się nim jako całością, zamiast dzielić go na mniejsze części.

Trzask był pierwszym dźwiękiem, jakbym ugryzł odcięty palec.

W miarę jak nie ustawałem w próbach przegryzienia, sytuacja stała się jeszcze trudniejsza, ponieważ moje zęby zdawały się nie być w stanie przebić się przez twardą warstwę zewnętrzną. Ilekroć udawało mi się przebić tę warstwę, napotykałem opór i czułem się, jakbym wgryzł się w miękką, gąbczastą substancję przypominającą szpik kostny.

Jako oddana zwolenniczka, zmagam się z uczuciem przypominającym żucie czegoś, co rozpada się w ustach na papkowate kawałki, wywołując przemożną potrzebę szybkiego wydalenia tego.

Jednak największym wyzwaniem nie jest sam akt spożycia, ale raczej pokonanie bariery psychologicznej – fakt, że to, co połykasz, przypomina róg byka lub trąbkę, a zaakceptowanie tego obrazu może zająć więcej niż ulotną chwilę .

Przytłoczona niemożliwym do wykonania zadaniem i czując się nieswojo z rosnącymi mdłościami, gdy żołądek skręcał się od silnego zapachu rybich wnętrzności, zdecydowałam się podnieść srebrne wiadro – standardowy przedmiot dostarczany do posiłku każdej celebrytki, do którego wymiotował.

Poczułem lekką ulgę, gdy sterta rybich wnętrzności przeleciała mi nad głową, a potem po pociągnięciu dźwigni, „bum”, zostałem wrzucony do zgniłego basenu.

Kiedy upadłem na głowę bez okularów, poczułem zniesmaczenie, gdyż wydawało mi się, że niechcący otworzyłem usta. Walczyłem z długotrwałymi splątaniami narządów wewnętrznych, które mnie przylegały.

Próba się nie powiodła, ale pocieszenie znalazłem w świadomości, że silny odruch odrzutu, jakiego doświadczają ci, którzy próbowali pożreć zwierzęce genitalia, zatriumfował nad wszystkimi konkurentami, niezależnie od ich siły.

Wcześniej były mistrz boksu wagi ciężkiej Tony Bellew zachorował w kącie po próbie spożycia koktajlu na bazie świńskiego penisa.

Mówi się, że wraz z liderem Reform UK, Nigelem Farage’em, spędzili około trzech godzin na nagrywaniu wyzwania, ponieważ wielokrotnie próbowali przełknąć nieapetyczną miksturę.

Po tym, jak opiekowano się mną na pluszowym krześle, delikatnie myjąc mnie świeżą wodą i oferując miękkie ręczniki, nigdy nie czułam się bardziej zadowolona, ​​wiedząc, że nie wrócę na upalny, śmierdzący kemping pokryty resztkami ryb.

Chociaż potrzebowałem trzech palących pryszniców i prawie całej butelki mydła, aby wyeliminować utrzymujący się rybi zapach, gwiazdy muszą stawić czoła temu samemu wyzwaniu, używając tylko małej ekologicznej kostki mydła i mżawki wody z prysznica w stylu dżungli.

W jednej serii wykorzystuje się około 600 kilogramów wnętrzności rybich i wnętrzności zwierzęcych.

Próbowałem „Jestem najgorszą próbą Bushtuckera” gwiazd, zwymiotowałem gotowanego byczego penisa i pokryłem się rybimi wnętrznościami!
Próbowałem „Jestem najgorszą próbą Bushtuckera” gwiazd, zwymiotowałem gotowanego byczego penisa i pokryłem się rybimi wnętrznościami!

Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak pachną współtowarzysze obozu, gdy resztki rybich wnętrzności zdążą się nad nimi zastanowić.

Ale odkryłam, że wiele osób przestaje używać dezodorantu, ponieważ stwierdza, że ​​to nie robi różnicy…

Tak czy inaczej, mówiłem to raz i powtórzę, jedzenie zwierzęcego penisa jest trudne.

Tegoroczne próby programów telewizyjnych skupiających się na celebrytach nie pozostawiają mnie już obojętnym; zamiast tego budzą empatię. Za każdym razem, gdy któryś jest emitowany, zobaczysz mnie parzącego herbatę w kuchni.

Nie chcę wracać do tego doświadczenia, nie życzę tego najgorszemu wrogowi.

2024-11-14 01:20