Cher: Kiedy przeklinałam kierowcę białego kabrioletu, który mnie pociął, uświadomiłam sobie, że to Warren Beatty. – Chcesz do mnie przyjść? zapytał. Miałem 15 lat…

Cher: Kiedy przeklinałam kierowcę białego kabrioletu, który mnie pociął, uświadomiłam sobie, że to Warren Beatty. – Chcesz do mnie przyjść? zapytał. Miałem 15 lat...

Czytając urzekające wspomnienia Cher, byłem całkowicie oczarowany jej niezwykłą historią życia. To tak, jakbyśmy mogli usiąść w pierwszym rzędzie i być świadkami triumfów i udręk ikony, która przeciwstawiła się konwencjom i przełamała bariery, zachowując jednocześnie ostry jak brzytwa dowcip.


Odkąd zdobyłem prawo jazdy, doświadczyłem własnego rodzaju wolności w Los Angeles. Kiedy miałem zaledwie 15 lat, pewnego wieczoru jechałem Buickiem mojego ojczyma bulwarem Sunset Boulevard i nagle przede mną skręcił biały Lincoln Cabrio.

Zbliżając się do znanego parkingu apteki Schwab’s, wyskoczyłem, wołając: „Boże, łaskawy!”. O co chodziło? Prawie mnie przejechałeś!

Dżentelmen założył duże okulary przeciwsłoneczne z ciemną oprawką, lecz jego oszałamiająca uroda i ponętny uśmiech były dla mnie niezaprzeczalnie zauważalne. Po zdjęciu okularów odkryłem, że był to Warren Beatty. W tym momencie otrzymał tytuł „Nowej Gwiazdy Roku” za docenioną przez krytyków rolę w przebojowym filmie Splendor w trawie, gdzie dzielił ekran z aktorką Natalie Wood, która ostatecznie stała się jego romantycznym obiektem zainteresowania.

Warren, starszy ode mnie o około dziesięć lat, był urzekająco oszałamiający, co sprawiło, że na chwilę się podniosłam, gdy przedstawił się, pytając o moje imię.

„Cher” – odpowiedziałem.

– No cóż, Cher, chcesz coś zjeść?

W tym momencie poczułem się rozdarty. Zbliżał się moment, w którym powinienem wrócić do domu, i bałem się, że się spóźnię, a mimo to przyszła mi do głowy myśl o entuzjazmie mojej mamy dla tej konkretnej rzeczy. Więc, lekko wzruszając ramionami, zgodziłem się, mówiąc: „Dlaczego nie?” lub po prostu: „W porządku.

– Chcesz po coś do mnie przyjść?

W obecności jego uroku i tego czarującego uśmiechu czułam, że moje nogi mogą się ułamać – rzeczywiście przytłaczający duet. 'W porządku.’

Ciągnąłem jego pojazd do przepięknej rezydencji w Beverly Hills, szczycącej się wspaniałym basenem. Po wejściu pokazał nam trochę sera i krakersów, po czym pochylił się, żeby się pocałować. Zaskakujące, pomyślałam, odwzajemniając pocałunek. Następnie pluskaliśmy się, ja w kostiumie kąpielowym Natalie Wood, i świetnie się bawiliśmy. Po kąpieli wróciłam do domu o czwartej nad ranem w błogim odrętwieniu, ale zastałam mamę i Gilberta czekających na progu drzwi, oburzonych, że po raz kolejny złamałam godzinę policyjną.

Cher: Kiedy przeklinałam kierowcę białego kabrioletu, który mnie pociął, uświadomiłam sobie, że to Warren Beatty. – Chcesz do mnie przyjść? zapytał. Miałem 15 lat...

Mama surowo zabroniła mi wychodzić z domu do 21. roku życia, krzycząc odsyłając mnie do sypialni, ale nic nie było w stanie zepsuć mi humoru.

Następnego dnia zadzwonił mój telefon. Na linii był Warren. – Masz ochotę wyjść na posiłek? – zasugerował i widziałam, że uśmiechał się przez telefon.

„Nie” – powiedziałam mu, gdy moja matka usiłowała podsłuchać.

A może zamiast tego rozważysz spokojny spacer? Ostatnio odkryłem, że ma to wręcz terapeutyczne działanie. Jednak w tej chwili znajduję się w dość kłopotliwej sytuacji, ponieważ moja mama nie jest zbyt zadowolona z mojego późnego powrotu, więc wyruszenie w podróż nie wchodzi w tej chwili w grę.

Zaśmiał się, proponując rozmowę z jej matką. Gdybym tylko mógł uchwycić wyraz jej twarzy, gdy rozpoznała, do kogo się zwracała! Wydawało się, że rozpłynęła się tuż przede mną, a kiedy umówiłem się z nim na spotkanie, była wręcz zachwycona.

„Musisz mi wszystko powiedzieć!” – szepnęła, gdy wychodziłam za drzwi.

Warren i ja odbyliśmy razem jeszcze dwa dodatkowe wyjścia, które uważam za całkiem przyjemne. Jednak nasze spotkania nie wykraczały poza ten punkt. Kiedy ostatni raz dzwonił, akurat byłam z moim partnerem Sonnym, który później został moim mężem.

– Chcesz iść na kolację? – zapytał.

– Cóż, mam chłopaka – powiedziałam.

„OK, chcesz iść na lunch?” To było takie urocze i takie on.

W przeciwieństwie do większości matek, moja nie przeszkodziła mi w kontaktach towarzyskich z mężczyzną znanym z częstych romantycznych spotkań w różnych miastach, takich jak Hollywood, Nowy Jork, Paryż, Londyn i Kuala Lumpur. Jednak moje wychowanie było dalekie od typowego.

W jednej z szuflad leży moje stare, czarno-białe zdjęcie, którego nigdy wcześniej nie widziałam. Moja matka ukrywała to przede mną, była zbyt wzruszona, żeby to pokazać lub omówić. Za każdym razem, gdy pojawiał się ten temat, płakała.

Pośród niezliczonych obrazów uchwyconych przeze mnie przez lata, ten, który chciałem zobaczyć, ale nigdy nie mogłem, pozostaje przejmującą tęsknotą. Aż do jej ostatniego oddechu udręka, jaką poczułem w chwili zrobienia zdjęcia w 1947 r., pozostała tak świeża jak w dniu jej narodzin.

Z tego, co udało mi się zebrać, wynika, że ​​mały kawałek celuloidu przedstawia mnie jako dziecko, smutno płaczące, trzymające się poręczy łóżeczka w katolickim sierocińcu. Mój ojciec, Johnnie Sarkisian – charyzmatyczny Ormianin uzależniony od heroiny i skłonny do hazardu – polecił mi to miejsce.

W Los Angeles pod koniec drugiej wojny światowej spotkał się z moją mamą, Jackie Jean, na tańcu. Jednak to, czego oczekiwała jako odnalezienie „Mr Right”, okazało się „Mr Wrong”, co objawiło się wkrótce po ich spotkaniu, biorąc pod uwagę jej trudne doświadczenia z dzieciństwa.

Pełniąc rolę przewodnika po stylu życia, podzieliłbym się tym doświadczeniem z perspektywy podkreślającej odporność i rozwój osobisty: Kiedy dorastałem, mój ojciec, Roy, mężczyzna często mający kontakt z prawem ze względu na swoje zmagania z alkoholem i przemocą, był To było dużo po moich piątych urodzinach. Moja mama, Lynda, odważnie zdecydowała się uciec od takich przeciwności losu, zapewniając mi środowisko, które sprzyjało odporności i sile.

Cher: Kiedy przeklinałam kierowcę białego kabrioletu, który mnie pociął, uświadomiłam sobie, że to Warren Beatty. – Chcesz do mnie przyjść? zapytał. Miałem 15 lat...

Pomimo tego, że Jackie Jean była młoda, głos Jackie Jean był tak silny, jak głos dorosłej kobiety, co Roy wykorzystywał, często umieszczając ją na ladach barów w okresie prohibicji, aby śpiewała, gdy on delektował się drinkami.

Mimo wyczerpania i głodu, nawet bez butów, wytrwała do czasu, aż uzbierali wystarczającą ilość środków na żywność i alkohol. Zapach tych batoników utrzymywał się na mojej matce przez czas nieokreślony.

Sześć miesięcy po moich narodzinach, 20 maja 1946 roku, Johnnie wrócił do domu zwyczajną nocą, tym razem jednak z niepokojącymi wiadomościami. Stracił ich rodzinną firmę zajmującą się transportem ciężarówek w wyniku meczu hazardowego, zostawiając ich z niczym.

Pomimo zapewnień, że zapewni sobie zatrudnienie w Scranton w Pensylwanii – górniczym miasteczku, do którego w końcu dotarliśmy po męczącej podróży autobusem – możliwości zatrudnienia, którymi się przechwalał, okazały się jedynie obietnicami.

W sytuacji, gdy wystarczyło im już tylko centów na dwie butelki mleka, mama poprosiła go o podjęcie działań. Obiecał, że pojedzie autostopem do Nowego Jorku i pożyczy pieniądze od swojej siostry. W międzyczasie poczyniono starania, abym została w domu klasztornym, aby podczas jego nieobecności moja matka mogła tymczasowo pracować jako kelnerka. Jednak nigdy nie wrócił.

Początkowo planowała mnie odwiedzić i zobaczyć, ale okazało się to zaskakujące, gdy zakonnice zabroniły jej mnie trzymać. Zamiast tego pozwolili jej jedynie obserwować mnie przez maleńkie okienko wbudowane w drzwi.

Po moim uratowaniu przez zakonnice udała się do Los Angeles, gdzie przeżyła, pracując jako kelnerka i spotykając niezwykle atrakcyjnego młodego studenta aktorstwa, Chrisa Alcaide.

Dołączyła do tej samej akademii aktorskiej co on, uczęszczając na wieczorne zajęcia, a rano w ciągu dnia kręciła reklamy pralek Hotpoint i gumy do żucia o smaku miętowym.

Wieczorem opiekunki zabierały mnie do szkoły teatralnej, gdzie przyglądałam się ich ćwiczeniom. Ponieważ byłam tam jedynaczką, poświęcano mi dużo uwagi, a gdy już się zmęczyłam, chowałam się pod płaszczem mamy na tyłach teatru i zasypiałam.

W szkole teatralnej pierwszego monologu Szekspira nauczyłem się, gdy miałem zaledwie cztery lata. W tym wieku nie rozumiałem złożoności starożytnej prozy ani pentametru jambicznego. Zamiast tego przyciągnął mnie rytm i brzmienie słów. Ku zaskoczeniu wszystkich wyrecytowałem Pieśń Czarownic z Makbeta, która zaczyna się od słów: „Podwójny, podwójny trud i kłopoty, ogień i bańka w kotle…

Trudno było komukolwiek wyobrazić sobie, że mógłbym opanować coś złożonego i odtworzyć to, ale umiejętność ta okazała się korzystna przez całe moje życie.

Podczas występu, który wydawał mi się niezwykle autentyczny, mając zaledwie cztery lata, byłem głęboko poruszony kreacją Laurey w Oklahomie! przez moją matkę! oraz intensywną kreacją złoczyńcy Juda przez innego ucznia, Michaela Ansarę. Kiedy w trakcie tej sceny moja matka zaczęła wołać o pomoc, byłam tak przytłoczona emocjami, że musiałam zostać wyniesiona z pokoju. Dopiero gdy Michael pocieszająco wyjaśnił, że to tylko część przedstawienia, udało mi się odzyskać spokój.

To Michael przypadkowo zapoczątkował łańcuch wydarzeń, które doprowadziły mamę do decyzji o opuszczeniu męża po miesiącach konfliktu. Chris, będąc zaborczym, stracił kontrolę, gdy zobaczył na imprezie lekko nietrzeźwego Michaela flirtującego z mamą. Stał się agresywny i potrząsnął nią gwałtownie, wywołując u niej strach, że złamie jej kark. Kłótnia w domu nasiliła się, a Chris przycisnął mamę do ściany i zacieśnił uścisk na jej gardle. W stanie wściekłości tylko uczucie, jakie darzył dzieci, zwłaszcza Cher, powstrzymywało go przed posunięciem się za daleko.

Wkrótce po rozstaniu z Chrisem poznała swoją jedyną prawdziwą miłość i trzeciego męża, walczącego aktora o imieniu E.J. „Johna” Southalla. Uroczo przystojny, borykający się z problemami finansowymi i skąpany w słońcu, ten teksański czarodziej, który jest także jedynym mężczyzną, którego uważam za swojego ojca, był i pozostaje mężczyzną, o którym myślę pod tym względem.

Po przybyciu na świat mojej ukochanej siostry Gee (Georganne) we wrześniu 1951 roku, to nasz ojciec rozpoznał mój ból wynikający z tego, że nie jestem już jedynakiem, i zaadresował go.

Wyznał mi, że nie rozumie atrakcyjności nowego dziecka, ponieważ wydawało mu się, że jedynie płacze. Nie podobało mu się to, ale skoro ją mieli, równie dobrze mogli dać jej czas na dorośnięcie i rozwój. Potem zaproponował, żebyśmy zamiast tego poszli na lody.

W pierwszym roku życia Gee wszyscy byliśmy przepełnieni radością, jednak spożywanie alkoholu przez tatusia zaczęło powodować problemy. Jego zachowanie przerodziło się w niepokojące konfrontacje z mamą, czasami prowadzące do przemocy fizycznej.

Jako ekspertka od stylu życia ujęłabym to w następujący sposób: Kiedy zauważyłam, że zbliża się do tej burzliwej fazy, próbowałam odwrócić jego uwagę, siadając mu na kolanach, zapraszając go, aby dołączył do mnie na zewnątrz lub wciągając go w rozmowę . Gdyby żadna z tych strategii nie zadziałała, delikatnie wycofywałbym się i wtapiał w tło, mając nadzieję, że zostanę niezauważony. Siedziałam spokojnie na łóżku, nerwy mi trzepotały, słuchając kłótni rodziców tuż za zamkniętymi drzwiami.

Pewnego szczególnego wieczoru znaleźliśmy się w rezydencji byłej modelki Betty Martin, która przez osiem lat była żoną znanego piosenkarza Deana Martina. Jednak po tym czasie Dean zostawił ją i ich wspólną czwórkę dzieci.

Na przyjęciu, które urządziła Betty, tata nabrał przekonania, że ​​mama flirtuje z kimś innym. Wściekły chwycił ją za włosy i próbował wyprowadzić na zewnątrz, ale kiedy potknęła się na piętach, ciągnął ją dalej po wyłożonej kafelkami podłodze na oczach wszystkich. Żaden mężczyzna nie interweniował. (Parafrazowane)

Rozmawiałem z dziewczynami Betty i pospiesznie zeszliśmy na dół, żeby zbadać hałas, i przybyliśmy w momencie, gdy wysoka na półtora metra Betty podeszła do tatusia, dźgnęła go mocno w pierś i wykrzyknęła głośno: „Hej! Takie zachowanie jest tu niedopuszczalne. Musisz natychmiast wyjechać!

Moja matka na pierwszy rzut oka wyglądała na głęboko zawstydzoną, podczas gdy pozostali mężczyźni pozostali zamrożeni, a ja czułam, jak moje policzki płoną ze wstydu. W domu zachowanie tatusia mogło być akceptowalne, ale okazywanie takiego zachowania publicznie to zupełnie inna historia.

W wieku dziewięciu lat w mojej rodzinie nastąpił zwrot na gorsze. Pewnego wieczoru niedawny towarzysz mojej matki, Bill, był obecny wraz z nami wszystkimi, gdy niespodziewanie przybył mój ojciec, powodując zamieszanie, które doprowadziło go do wypędzenia Billa z domu, zabierając po drodze nóż z kuchni. Moja mama obawiała się o nasze życie z powodu agresywnego zachowania ojca.

Kierując się do Cadillaca Billa, brutalnie zaatakował kabriolet, rozrywając dach i uszkadzając skórę wnętrza. W pilnej próbie ochrony Gee i mnie mama przypadkowo zaczepiła palec u nogi o płot, powodując jego całkowite oderwanie.

W tamtych czasach wiele kobiet, w tym moja mama, często szukało małżeństwa jako głównego środka bezpieczeństwa. Z biegiem czasu wydaje się, że miała wielu mężów, chociaż nie pamiętam ilu dokładnie – siedmiu czy ośmiu?

Z biegiem czasu Gee i ja przyzwyczailiśmy się do przychodzących i odchodzących mężczyzn, co sprawiło, że nasze życie było nieco nieprzewidywalne, z okresami obfitości i niedoboru na przemian, w zależności od tego, kto był obecny.

Początkowo w Rice Krispies były u nas mrówki i zepsute mleko, ale potem, w wyniku krótkiego małżeństwa z potentatem na rynku nieruchomości Josephem Harperem Collinsem w 1957 roku, zamieszkaliśmy we wspaniałej różowej rezydencji w Beverly Hills, jedząc zamiast tego homara .

W pewnym momencie mój ojciec ożenił się z nią ponownie i przeprowadziliśmy się do Las Vegas, aby zamieszkać z naszymi krewnymi. Stopniowo przyzwyczajałem się do życia tam i stawałem się częścią dużej, czułej rodziny, kiedy mężczyzna, który był moim ojcem, wszystko zepsuł – tak jak to często robił.

Bez niczyjej wiedzy wrócił do hazardu i heroiny i pewnego wieczoru, przygotowując najnowszą dawkę, zasnął, podpalając swoje łóżko. Tej nocy, moja siostra i ja byliśmy w naszym pokoju, kiedy zauważyliśmy dym wydobywający się spod drzwi.

Łapiąc nas, mama wyzywała go pod słońcem za to, że prawie nas zabił, ale był tak naćpany, że nawet nie mógł odpowiedzieć. Tej nocy opuściliśmy Vegas, ale, co niewiarygodne, ona ponownie go przyjęła.

W uboższych czasach, gdy brakowało pieniędzy, mieszkałem w niedrogich mieszkaniach położonych w dolinie San Fernando, regionie oddzielonym od Los Angeles malowniczymi wzgórzami Hollywood. Gdy praca znów rozkwitnie, pożegnam się z tymi skromnymi mieszkaniami i szybko wrócę do miasta, pragnąc dołączyć do kręgu przyjaciół i zanurzyć się w tętniącej życiem atmosferze.

Tak częste przeprowadzki sprawiały, że czułem się nieswojo, a czasami w środku nocy śniły mi się koszmary, które powodowały, że byłem zdezorientowany i niepewny, gdzie się znajduje. Ironią wydaje się to, że wybrałem zawód wymagający ciągłych podróży i braku pewności, gdzie się obudzę każdego dnia. Do dziś czasami budzę się, nie znając mojego aktualnego położenia.

W wieku 14 lat nasza rodzina przeniosła się do Nowego Jorku z powodu małżeństwa mojej matki z bankierem Gilbertem LaPiere. Wkrótce po przyzwyczajeniu się do życia na Manhattanie moja matka nie mogła znieść kolejnej wschodniej zimy i zdecydowała się wrócić do cieplejszego klimatu. Mieszkaliśmy w Nowym Jorku tylko przez krótki czas, niecały rok.

W Los Angeles Gilbert kupił dla niej lśniącego nowego Cadillaca i przestronny dom z zadbanymi ogrodami, basenem i malowniczym widokiem na konie pasące się na posiadłości Clarka Gable.

Mimo że mama wydawała się bardziej zadowolona w Los Angeles w porównaniu z pobytem w Nowym Jorku, w ich małżeństwie panowało coraz większe napięcie. Mogła przekonać samą siebie o swoim szczęściu, ale pod powierzchnią czuła inaczej. Ta prawda nie umknęła jej uwadze i w końcu Gilbert zrozumiał, że jego próby zadowolenia żony były daremne.

Mając dość nieprzewidywalnych wahań jej emocji i pragnąc niezależności, udało mi się przekonać cierpliwego ojczyma, aby wynajął mieszkanie w Beverly Hills dla mnie i naszej 22-letniej niemieckiej gospodyni Josity. Ta nowa aranżacja mieszkania zapewni mi bardzo potrzebną przestrzeń osobistą.

Ustaliliśmy, że oboje potrzebujemy pracy, aby pokryć koszty wynajmu, ale chociaż zaczęłam pracę w sklepie ze słodyczami w Beverly Hills, skończyłam na pracy do późna i tańczeniu w nocnych klubach wzdłuż Sunset Boulevard. W końcu zachorowałem na zapalenie wątroby i zostałem zmuszony do rezygnacji.

Po moim stałym postępie w kierunku powrotu do zdrowia, myśli o mojej przyszłości i tym, gdzie mogę skończyć, zaczęły mnie niepokoić. Zacząłem zadawać sobie pytanie: „Co dalej z tobą, Cher?” Jednak w listopadzie 1962 roku, podczas spotkania z przyjaciółmi przy kawie, niespodziewanie na naszym stoisku dołączył do nas intrygujący mężczyzna z fryzurą w stylu Cezara.

Nazywał się Sonny Bono i wkrótce miał się między nami rozwinąć związek, który nieodwracalnie nas przemieni, na dobre i na złe.

 

Liza i Judyta

Na przyjęciu Betty Martin tej pamiętnej nocy, kiedy mój ojciec skonfrontował się z moją matką, uprzejmie przygotowała dla nas pokój jako alternatywę dla powrotu do domu. Zawsze byłem jej wdzięczny za jej dobroć w tej sytuacji.

Następnego dnia spędziłem czas z kilkoma dziewczynami w moim wieku i pojechaliśmy odwiedzić rodzinę mieszkającą w pobliżu. Wchodząc do ich domu, w połowie schodów zauważyłem drobną, atrakcyjną kobietę, która najwyraźniej trzymała szklankę soku pomarańczowego.

Zauważywszy nas w pomieszczeniu, zapytała: „Co was trzyma, drogie panie w środku? Na zewnątrz jest taki wspaniały dzień. Może pójdziecie się pobawić?” Poprowadziła swoją córkę Lizę razem z nami. Zgodnie z instrukcją posłuchaliśmy i kiedy usiedliśmy na frontowych schodach, Liza niespodziewanie zaczęła śpiewać „Somewhere Over The Rainbow”.

Wydało mi się to wówczas niezwykłe, ponieważ nigdy nie spotkałem dziecka, które spontanicznie zaczynało śpiewać w ten sposób, mimo że było dość utalentowane. Dopiero później zrozumiałem, że to Liza Minnelli, a kobietą na schodach – Judy Garland. Z perspektywy czasu wydaje się mało prawdopodobne, że piła tylko sok.

 

Misja niemożliwa

W trudnych lub emocjonalnych doświadczeniach z dzieciństwa często uciekałem we własne myśli. Do dziś wydaje mi się, że część mnie nadal to robi. Moja bujna wyobraźnia doprowadziła mnie do wiary, że jestem boskim posłańcem, którego zadaniem jest wyleczenie polio, choroby charakteryzującej się paraliżem i śmiertelnej dla najbardziej dotkniętych, wysłanej z góry.

Przytłoczony moją wiarą w to, że jestem boskim uzdrowicielem, którego przeznaczeniem jest pokonanie konkretnej choroby, poczułem wściekłość, gdy odkryto opracowanie szczepionki Jonasa Salka.

 

Brud biedny

W wieku 12 lat moja owdowiała matka wysłała moją babcię Lyndę do krewnych w Arkansas. To właśnie tam spotkała mojego dziadka Roya Croucha, który pracował jako pomocnik piekarza i uciekł przed pełnym przemocy dzieciństwem w Oklahomie, aby znaleźć pracę w kawiarni prowadzonej przez jego starszą siostrę.

Wśród dziewięciorga rodzeństwa Roy nie był szczególnie blisko swojej wysokiej, groźnej matki, Laury Belle Greene, która miała trochę dziedzictwa Cherokee. Była znana ze swojego ognistego temperamentu i czasami karciła swojego bystrego syna biczem do wózka. Co dziwne, żałuję, że nie mogłem jej poznać, wydawała się niezwykłą osobą, słynącą z zaszczepiania swoim potomkom głębokiej miłości do muzyki, która ostatecznie dotarła także do mnie.

Tęskniąc za wolnością, Roy marzył o życiu jako bandyta podobny do Jessego Jamesa. Jednak po spotkaniu z babcią Lyndą zakochał się w naiwnej dziewczynie z farmy, która nie miała zbyt wiele kontaktu z życiem. Po wspólnej spokojnej kąpieli o północy w wieku 13 lat zaszła w ciążę i w 1926 roku urodziła moją matkę, Jackie Jean.

Byłem wtedy całkowicie oczarowany, a jednocześnie głęboko zaniepokojony stanem spraw w naszym domu. Lynda, sama wciąż będąca dziewczyną, była obciążona obowiązkami wykraczającymi poza jej wiek. Roy, wyczerpana jej ciągłymi lamentami, szukała pocieszenia gdzie indziej – w ramionach innych kobiet i tajnym trunku znanym jako „bimber” w burzliwych czasach prohibicji.

Po konfrontacji z miejskim szeryfem, który chciał go aresztować za nielegalny handel alkoholem, Roy wraz z Lyndą i ich małym dzieckiem zdecydował się wymknąć władzom, prowadząc uciekinierski styl życia, który od dawna wyobrażał sobie jako wyjęty spod prawa.

Mówiąc prościej, mogli zapewnić sobie jedynie prace wymagające niskich kwalifikacji, a najwcześniejsze wspomnienie mojej babci z dzieciństwa to noszenie jej na grubym worku po nierównym terenie, podczas gdy jej matka zbierała bawełnę i zatrzymywała się co kilka godzin, aby karmić piersią. Moja babcia, Jackie Jean, często pocieszała się jednym z miękkich wacików, gdy ssała kciuk.

  • Na podstawie książki Cher: The Memoir, Part One autorstwa Cher (HarperCollins, 25 funtów), która ukaże się 19 listopada. Cher 2024. Aby zamówić egzemplarz za 22,50 £ (oferta ważna do 23.11.2024; bezpłatne zakupy i zakupy w Wielkiej Brytanii przy zamówieniach powyżej 25 £), wejdź na www.mailshop.co.uk/books lub zadzwoń pod numer 020 3176 2937.

2024-11-11 20:07