Klony Harry’ego Stylesa jadą do Londynu w ramach najnowszego konkursu na podobieństwo celebrytów

Klony Harry'ego Stylesa jadą do Londynu w ramach najnowszego konkursu na podobieństwo celebrytów

Jako doświadczony ekspert w dziedzinie stylu życia z wieloletnimi obserwacjami i analizami muszę powiedzieć, że te konkursy na podobieństwo gwiazd z pewnością przykuły moją uwagę. Wydaje się, że pojawiają się na całym świecie, od tętniących życiem ulic Nowego Jorku po malownicze place Londynu, a nawet trafiają za staw do Dublina w Irlandii.


Kolejny dzień i kolejny konkurs na podobieństwo gwiazd.

W ubiegłą sobotę, 9 listopada, wiele osób, które wyglądały wyjątkowo podobnie do Harry’ego Stylesa, zebrało się na Soho Square, na londyńskim West Endzie, aby wziąć udział w konkursie mającym na celu podkreślenie ich podobieństwa do byłego członka One Direction.

W przeciwieństwie do niektórych konkursów sobowtórów gwiazd, które miały miejsce w ostatnim czasie, podczas sobotniej imprezy w Londynie żadna osoba nie została zatrzymana. Organizatorka Katrina Mirpuri już na początku wydarzenia, jak donosi „The Guardian”, podkreśliła, że ​​ma rygorystyczną politykę przeciwdziałania nieuprzejmości. Dodała: „Moja mama tu jest i skarci cię, jeśli zaczniesz się źle zachowywać.

Około 500 osób zebrało się, aby obejrzeć zawody, a wiele z nich korzystało z telefonów, aby uchwycić momenty, gdy 13 zawodników pozowało na ławce w parku. Ostatecznie 22-letni piosenkarz i gitarzysta Oscar Journeaux zdobył nagrodę 50 dolarów dla najlepszego sobowtóra Harry’ego. Co ciekawe, mężczyzna niosący kilogram cukru i mały arbuz odszedł z nagrodą za najgorsze wcielenie się w Harry’ego – otrzymując w zamian czteropak piwa.

Mirpuri znalazł motywację do zorganizowania konkursu po odkryciu porównywalnych wydarzeń w Nowym Jorku i Dublinie dla takich aktorów, jak Timothée Chalamet i Paul Mescal. Podczas wydarzenia w Londynie Mirpuri skomentowała: „Nowy Jork, Dublin – podnosimy poprzeczkę”. Dodał: „Harry Styles to prawdziwa londyńska legenda.

Klony Harry'ego Stylesa jadą do Londynu w ramach najnowszego konkursu na podobieństwo celebrytów

Podzieliła się z „Observerem”: „Wydawało mi się, że w Londynie brakowało czegoś istotnego. Harry, będąc tak znaną postacią i mieszkańcem Londynu od dłuższego czasu, mógłby wypełnić tę lukę.

W przeciwieństwie do Timothée Chalameta i innych gwiazd, takich jak Styles, 28-letni Chalamet zdecydował się wziąć udział w konkursie na sobowtóra, który odbył się 27 października w nowojorskim Washington Square Park. Wydarzenie to przyciągnęło setki osób do niego podobnych, pochodzących z różnych części kraju. Zaprezentowali niektóre z najbardziej zapadających w pamięć stylów noszonych przez postacie portretowane przez aktorów Wonki w filmach i na czerwonych dywanach. Tego dnia Chalamet przebrał się wśród tłumu, mając na sobie czapkę z daszkiem i maskę, ale jego wyjątkowy wygląd w końcu zwrócił uwagę, co doprowadziło do tego, że zrobił sobie zdjęcia z niektórymi swoimi sobowtórami.

Według NBC konkurs musiał zostać odwołany przez policję miasta Nowy Jork, ponieważ nie posiadała ona niezbędnego formalnego zezwolenia.

Anthony Po, który po pewnym wydarzeniu rozmawiał wyłącznie z Us Weekly, powiedział: „Myślałem, że skończę pod eskortą w kajdankach, ale wszystko okazało się znacznie lepsze, niż się spodziewałem”. Dodał z uśmiechem: „Mój ochroniarz Roberto przyjął w moim imieniu karę w wysokości 500 dolarów. Zatem to właśnie jemu jestem teraz winien.

Pomimo interwencji policji, która przerwała wydarzenie, 21-letni Miles Mitchell w niezwykły sposób zapewnił sobie nagrodę w wysokości 50 dolarów, wcielając się w postać Chalameta z Wonki. „To niewiarygodne” – powiedział Mitchell w rozmowie z „Nas”. „To absolutnie oszałamiające. Było tak wielu ludzi wyglądających jak on, więc było to naprawdę zdumiewające.

Jeśli chodzi o dubliński konkurs mający na celu odnalezienie sobowtóra Mescala, odbył się on 7 listopada. Zwycięzca, Jack Wall O’Reilly, otrzymał nagrodę za pierwsze miejsce w wysokości 20 funtów, co stanowi równowartość „trzech pint”, jak wskazano na przedstawionym mu zabawnie dużym czeku.

Wall O’Reilly powiedział wówczas „Irish Independent”: „Czuję się bardzo dumny, to było całkiem ekscytujące”, dając do zrozumienia, że ​​szczęśliwie wygrał „genetyczną loterię Paula Mescala”.

2024-11-10 08:53