Dlaczego Sebastian Stan chciał zagrać Donalda Trumpa w The Apprentice

Dlaczego Sebastian Stan chciał zagrać Donalda Trumpa w The Apprentice

Jako ekspertka ds. stylu życia, wypatrująca niuansów podróży gwiazd, uważam, że ścieżka kariery Sebastiana Stana jest zarówno wciągająca, jak i wnikliwa. Jego decyzja o wcieleniu się w kontrowersyjne postacie, takie jak Donald Trump i Tommy Lee, pokazuje nie tylko jego wszechstronność jako aktora, ale także chęć zagłębienia się w postacie kwestionujące normy społeczne.


Decyzja Sebastiana Stana o zagraniu Donalda Trumpa nie była decyzją, którą przyjął lekko.

Aktor, który w biografii filmu „Uczeń” wcielił się w rolę republikańskiego kandydata na prezydenta w 2024 r., wyjaśnił, co skłoniło go do zagrania biznesmena, który stał się politykiem.

W wywiadzie dla The Hollywood Reporter 4 listopada ja, Stan, przyznałem, że moja początkowa lekceważąca i osądzająca postawa wobec tej osoby przekształciła się w coś głębszego. Nie dotyczyło to wyłącznie jego osoby, ale raczej stało się refleksją nad konkretnym sposobem myślenia i samą koncepcją amerykańskiego snu – co tak naprawdę reprezentuje?

Pochodzący z Rumunii celebryta, który w wieku dwunastu lat przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych, swoje zainteresowanie amerykańskim snem przypisał osobistym doświadczeniom jako obcokrajowiec w tym kraju.

Jako ekspertka od stylu życia jestem głęboko urzeczona czymś, odkąd moja mama w tętniącym życiem Nowym Jorku wskazała kultowe Bliźniacze Wieże i oświadczyła: „To jest twoja ziemia obiecana, to jest kraina wolności, to jest kraina pełna możliwości. Tutaj możesz wyrobić sobie markę. Porzuciłem wiele, abyś mógł tu znaleźć swoją drogę. Od tamtej pory ta myśl chodzi mi po głowie i sercu.

Podsumowując, zawsze czułem się głęboko związany z tą koncepcją” – powiedział. „Moja historia może służyć jako symbol amerykańskiego snu – uważam się za szczęśliwca.

Sebastian wcielał się już w rolę osoby publicznej, ale szczególnie zauważalna była jego przemiana na potrzeby miniserialu „Pam i Tommy” z 2022 roku. Umiejętnie sportretował Tommy’ego Lee, perkusistę Mötley Crüe, poprzez tatuaże, kolczyki, farbowanie włosów, a nawet znaczną utratę wagi.

Dlaczego Sebastian Stan chciał zagrać Donalda Trumpa w The Apprentice

Dzień po dniu staram się pokonać 20 000 kroków i aby utrzymać swoje ciało w doskonałej kondycji, poszczę bez przerwy od 16 do 18 godzin. To naprawdę robi różnicę, szczególnie podczas długich dojazdów do pracy. Jednak jestem dumna, wiedząc, że poświęciłam się takiemu stylowi życia.

Wcześniej wystąpił jako Jeff Gillooly w filmie Ja, Tonya z 2018 roku.

Podzielił się z Vanity Fair, że ta historia była dla niego zupełnie nieoczekiwana. Nie miał wówczas doświadczenia w portretowaniu prawdziwych postaci, co go bardzo zawstydzało i najwyraźniej nie prowadził życia postaci, którą grał.

2024-11-06 05:17