Wszystko, co Quincy Jones powiedział o pracy z Michaelem Jacksonem

Wszystko, co Quincy Jones powiedział o pracy z Michaelem Jacksonem

Jako doświadczony muzyk i producent, który był świadkiem wzlotów i upadków wielu gwiazd, muszę powiedzieć, że moja współpraca z Michaelem Jacksonem w erze Thrillera była po prostu niezwykła. Od chwili naszej pierwszej współpracy było oczywiste, że mamy w rękach coś naprawdę wyjątkowego. Energia, pasja, surowy talent – ​​to wszystko było tam, czekając, aż zostanie ujarzmione i uformowane w coś ponadczasowego.


Jeśli chodzi o produkcję muzyczną, Quincy Jones był naturalnym talentem, a kiedy współpracował z Michaelem Jacksonem, ich sukces był niemal gwarantowany.

W listopadzie 2024 roku ten niezwykle znany producent muzyczny (w chwili śmierci miał 91 lat) współpracował wcześniej z takimi gwiazdami muzyki, jak Aretha Franklin i Frank Sinatra. Jednak pod koniec lat 70. zdecydował się związać z Michaelem Jacksonem. Przed nawiązaniem tej współpracy Michael Jackson był już sensacją popu. Swoją karierę rozpoczął w młodym wieku śpiewając wraz z braćmi w Jackson 5, a następnie zaangażował się w solowe projekty.

Według relacji Jonesa w „Los Angeles Times” wszyscy komentowali: „Michael nie może być większy niż z Jackson 5”, na co on odpowiedział: „Przekonamy się.

Jones nie pozwolił, aby wątpiący przeszkadzali mu; zamiast tego nawiązał współpracę z Jacksonem przy swoim debiutanckim solowym projekcie, wydanym w 1979 roku albumie Off the Wall, który spotkał się z szerokim uznaniem krytyków. Ich drugi wspólny album, kultowy i nagrodzony Grammy Thriller, został wydany w 1982 roku i sprzedał się w oszałamiającej liczbie 70 milionów egzemplarzy na całym świecie, co czyni go najlepiej sprzedającym się albumem, jaki kiedykolwiek wyprodukowano.

W 1987 roku Jones i Jackson ponownie współpracowali przy albumie „Bad”, co zaowocowało pięcioma hitami numer jeden słynnej gwiazdy popu, która niestety zmarła w czerwcu 2009 roku w wieku 50 lat, często nazywana „ Król Popu.

W czasie ich przyjaźni, a także po śmierci Jacksona Jones często otwarcie mówił o wzlotach i upadkach, których razem doświadczyli. W końcu poczuł się zaszczycony możliwością bycia jednym z najważniejszych współpracowników Michaela Jacksona.

Przewiń w dół, aby zobaczyć najbardziej zapadające w pamięć cytaty Jonesa dotyczące pracy z Jacksonem:

Początki ich partnerstwa

Wszystko, co Quincy Jones powiedział o pracy z Michaelem Jacksonem

Duet ten spotkał się po raz pierwszy w 1978 roku podczas wspólnej pracy nad filmową adaptacją „The Wiz”. Michael Jackson wcielił się w postać Stracha na Wróble, a Quincy Jones był jednym z kompozytorów projektu. Film ten był kinową wersją musicalu z Broadwayu, będącego afroamerykańską reinterpretacją „Czarnoksiężnika z krainy Oz”. W numerze magazynu „Time” z 2009 roku Jones podzielił się informacją, że podczas kręcenia filmu Jackson często nosił przy sobie skrawki papieru z cytatami znanych filozofów.

Jones przypomniał sobie, jak pytał o tekst napisany przez Sokratesa, który Jackson błędnie wymówił jako „SO-crayts”. Po poprawieniu go i stwierdzeniu: „Michael, to właściwie skarpetki” Jones poczuł motywację do dalszej współpracy z Jacksonem.

Jones powiedział, że szczególne jego spojrzenie dodało mu odwagi i zaproponował: „Naprawdę byłbym szczęśliwy, gdyby miał szansę wyprodukować twój album”, biorąc pod uwagę jego podziw dla talentów Michaela podczas prób. Następnie przekazał to Epic Records, ale początkowo odrzucili ten pomysł, stwierdzając, że Quincy był zbyt zorientowany na jazz. Jednak Michael i jego zespół nalegali, nalegając, aby Quincy był producentem albumu. Doprowadziło to do powstania przebojowego albumu Off the Wall. Co ciekawe, ten album, będący wówczas jednym z najlepiej sprzedających się czarnych albumów, uratował miejsca pracy wszystkim, którzy wątpili w przydatność Jonesa, udowadniając, że czasami wszystko działa w nieoczekiwany sposób.

Dziecko „Czarodzieja”

W maju 2021 roku Jones powiedział The Hollywood Reporter, że po raz pierwszy spotkał Jacksona w domu Sammy’ego Davisa, gdy miał zaledwie 12 lat. To spotkanie miało miejsce mniej więcej w czasie, gdy zdecydowali się na współpracę przy [The Wiz]. To właśnie podczas tego spotkania Jones przypomniał sobie, jak Jackson poprosił go o pomoc: „Potrzebuję twojej pomocy w znalezieniu producenta. Przygotowuję się do wydania mojego pierwszego solowego albumu.

Kiedy współpracowali przy The Wiz, Jones był pod wielkim wrażeniem. „Miał talent do przygotowywania zadań, niezależnie od tego, czy chodziło o Freda Astaire’a i Gene’a Kelly’ego, czy o Jamesa Browna” – stwierdził Jones. „W pewnym stopniu naśladował także styl Elvisa Presleya”. Jones dodał: „Nazywanie go «Królem Popu», cóż, to mówi samo za siebie!

Szaleństwa studyjne

Wszystko, co Quincy Jones powiedział o pracy z Michaelem Jacksonem

Zastanawiając się nad ich sesjami nagraniowymi, Jones podzielił się z The Guardian we wrześniu 2014 r., że miały one niezwykle swobodny charakter. Wyjaśnił: „Było tak spokojnie, jak to tylko możliwe! Żartowaliśmy i dobrze się bawiliśmy. Poważnie, musisz wiedzieć, jak się bawić. Jeśli zaczniesz mówić zbyt poważnie, muzyka będzie brzmieć nijako. Zawsze to powtarzałem „Zawsze zostaw trochę miejsca, aby Bóg mógł dołączyć do imprezy”.

Podczas naszej sesji nagraniowej nie była to tylko radosna przygoda, szczególnie gdy Jackson przedstawił swojego ulubionego węża, Musclesa. Jak pamiętał Jones, stworzenie owinęło się wokół jego nogi. Prześliznął się nawet po panelu kontrolnym… Muszę przyznać, że ta sytuacja wydała mi się dość niepokojąca.

„Thriller”

W swoich dziedzinach „Thriller” wyniósł zarówno Jacksona, jak i Jonesa do statusu ikon, a poprzedni album sprzedał się podobno w około 70 milionach egzemplarzy na całym świecie. Będąc najlepiej sprzedającym się albumem, jaki kiedykolwiek wyprodukowano, od samego początku było jasne, że Jones przeczuwał, że zmierzają ku czemuś monumentalnemu.

W rozmowie z Biblioteką Kongresu w czerwcu 2016 roku Jones stwierdził, że muzycznie „Thriller” wyróżniał się dla nas jako coś wyjątkowego. Do dziś słyszę artystów próbujących naśladować jego muzyczną potęgę. To nie przypadek, że nawet po ponad trzech dekadach, gdziekolwiek podróżuję po całym świecie, z wybiciem północy w każdym klubie można znaleźć utwory „Billie Jean”, „Beat It”, „Wanna Be Starting Something” i „Thriller”. Ta piosenka, niezależnie od języka i lokalizacji, od tajskich więzień po Thrilltheworld.com, wciąż wywołuje ciarki po plecach. To dość niezwykłe i niezwykle satysfakcjonujące jako artysta.

Michał „makiaweliczny”

Wszystko, co Quincy Jones powiedział o pracy z Michaelem Jacksonem

W lutym 2018 roku Jones wywołał dyskusję, kiedy powiedział Vulture, że Michael Jackson nie był tak przełomowy, jak sądzili fani. Stwierdził: „Nie lubię omawiać tego publicznie, ale Michael dużo pożyczył”. Dalej twierdził, że Jackson wziął kilka piosenek, w tym „State of Independence” Donny Summer i „Billie Jean”.

Jones stwierdził, że „Same notatki ujawniają prawdę: Jackson był tak przebiegły i manipulujący, jak tylko można być”. Ponadto Jones oskarżył Jacksona o „chciwość”, sugerując, że powinien był przekazać 10% swojego przeboju „Don’t Stop 'Til You Get Enough” Gregowi Phillinganesowi, który napisał znaczną część utworu, ale „on odmówił.

Jones przedstawił swoje uwagi po zwycięstwie w procesie sądowym z 2017 r. dotyczącym sporu dotyczącego tantiem w związku z majątkiem Jacksona.

Cała miłość

W wywiadzie dla Los Angeles Times w 2017 roku Jones oświadczył, że pragnie ponownego spotkania z Jacksonem przed jego śmiercią. Podkreślił: „Byliśmy czymś więcej niż tylko przyjaciółmi, byliśmy blisko. Nie da się stworzyć takich płyt bez miłości, zaufania i szacunku. To po prostu nie da się zrobić.

Utrata legendy

Po śmierci Jacksona w 2009 roku, którą uznano za zabójstwo w wyniku przedawkowania propofolu podanego przez lekarza, Jones napisał opinię dla „Los Angeles Times”.

Producent powiedział, że był „zdruzgotany wiadomością, że Michael Jackson nagle opuścił pokój”. Następnie Jones pochwalił Jacksona jako „artystę innego rodzaju. Pod wieloma względami był dzieckiem-mężczyzną, był ponadprzeciętnym profesjonalistą i oddanym.”

Wypowiadając się jako entuzjasta stylu życia, pozwól mi wyrazić swój entuzjazm w związku z tym partnerstwem. Razem przeżyliśmy tętniące życiem lata 80., osiągając szczyty, które – skromnie wierzę – mogą już nigdy nie zostać powtórzone. Idąc dalej, niewątpliwie pojawi się wiele relacji z późniejszej podróży Michaela, ale dla mnie są to jedynie rozrywki. Za 50, 75, a nawet 100 lat to muzyka przetrwa, co będzie świadectwem naszej wspólnej kreatywności i pasji.

2024-11-05 04:23