James Van Der Beek twierdzi, że bliscy dowiedzieli się o jego raku z mediów

James Van Der Beek twierdzi, że bliscy dowiedzieli się o jego raku z mediów

Jako oddany naśladowca, który docenia odporność i wdzięk towarzyszący stawianiu czoła przeciwnościom losu, darzę ogromnym podziwem Jamesa Van Der Beeka. Jego podróż przez życie, naznaczona karierą aktorską, rodziną, a teraz także diagnozą raka, jest po prostu inspirująca.


James Van Der Beek wie, że rak nie ma regulaminu.

Kiedy były gwiazdor „Dawson’s Creek” poczuł się zmuszony ujawnić wcześniej, niż planował, że zdiagnozowano u niego raka jelita grubego, jak twierdził w obawie przed wyciekiem informacji, oznaczało to, że nie miał szansy powiedzieć niektórym swoich bliskich o wcześniejszej diagnozie.

Przepraszam wszystkich, którym chciałem się zwierzyć, ale sprawy nie potoczyły się zgodnie z moim planem, jak miałem nadzieję” – przyznał na Instagramie 3 listopada. „Jednak dostosowujemy się i idziemy dalej, każde nieoczekiwane wydarzenie postrzegamy jako wskazówki dotyczące przyszłości, które mogłyby nie zostać ujawnione bez przewodnictwa siły wyższej.

Kontynuował: „Nie ma przewodnika, jak dzielić się takimi wiadomościami, ale miałem zamiar szczegółowo omówić to z magazynem People w późniejszym czasie, aby zwiększyć zrozumienie i podzielić się moją historią na własną rękę Jednak dziś rano plan ten musiał zostać nagle zmieniony, gdy dowiedziałem się, że zamiast tego informacje opublikuje wydawnictwo plotkarskie.

Wcześniej James zmagał się z diagnozą wraz z członkami swojej rodziny i bliskimi osobami – zwłaszcza swoją małżonką Kimberly Van Der Beek, a także ich dziećmi: Olivią (14 lat), Joshuą (12 lat), Annabel (10 lat), Emilią (8 lat), Gwendolyn (6 lat) i najmłodszy Jeremiah w wieku 3 lat.

James Van Der Beek twierdzi, że bliscy dowiedzieli się o jego raku z mediów

Post Jamesa pojawia się wkrótce po tym, jak podzielił się z opinią publiczną swoją diagnozą w oświadczeniu dla People. Ale jak zauważyła 47-latka: „Jest powód do optymizmu i czuję się dobrze”.

Pomimo alarmujących informacji o stanie zdrowia James cieszy się każdą cenną chwilą spędzoną z rodziną – posuwając się nawet do stylowego świętowania Halloween.

Dorastając, sama szyłam wszystkie kostiumy” – stwierdziła była gwiazda Varsity Blues w swoim poście z 31 października, przedstawiając jego, jego małżonka i kilkoro ich młodszych dzieci podczas zabawy „cukierek albo psikus”. „Szczerze mówiąc, to nie było dla mnie to opcjonalne. Mimo wszystko, ceniłam to. Być może powinno to być wskazówką dla moich rodziców, że moim przeznaczeniem jest aktorstwo.

Kiedy kostium aniołka małej Gwendolyn nie przetrwał tej strasznej uroczystości, James miał gotowy doskonały plan.

Do tej pory zajmował się tą sprawą prywatnie, skupiając się na swoim dobrostanie intensywniej niż kiedykolwiek wcześniej poprzez leczenie. Obecnie jest w dobrym stanie psychicznym i czuje się silny. To była niezła podróż i opowie więcej, gdy poczuje się komfortowo.

Chociaż James nie mógł przekazać tej wiadomości w preferowany przez siebie sposób, mimo to wyraził swoje uznanie dla reakcji, jakie wywołał.

Wyraził szczerą wdzięczność za całą miłość i wsparcie, jakie otrzymał on i jego rodzina, zapewniając, że w przyszłości będzie więcej aktualizacji.

Po publicznym ogłoszeniu swojej diagnozy w oświadczeniu dla magazynu People James wyraził optymizm, stwierdzając: „Jest powód do nadziei i czuję się dobrze.

Pomimo zniechęcających problemów zdrowotnych, z którymi się borykam, doceniam każdą cenną chwilę spędzoną z moimi bliskimi – dotyczy to również naszych uroczystości, takich jak Halloween, podczas których dokładamy wszelkich starań, aby były niezapomniane.

James Van Der Beek twierdzi, że bliscy dowiedzieli się o jego raku z mediów

Dorastając, zawsze szyłem własne kostiumy, o czym poinformował były członek obsady Varsity Blues w swoim poście z 31 października, w którym on, jego małżonek i kilkoro ich dzieci bawili się „Cukierek albo psikus”. Z braku innych opcji, przyjąłem to całym sercem. Być może była to wskazówka dla moich rodziców, że pewnego dnia zostanę aktorem.

Ponieważ kostium anioła małej Gwendolyn nie dotarł na czas na nadchodzącą niesamowitą uroczystość, James miał w zanadrzu jasne rozwiązanie.

Jako zagorzała wielbicielka nie mogę powstrzymać się od podzielenia się tą niesamowitą historią: powierzono jej zadanie stworzenia własnej aureoli i powiem wam, że spędziłam w tym procesie niezliczone godziny. Owinęłam żółtą włóczkę solidnym drutem ogrodowym, a moja koncentracja wzrosła do poziomu, o którym nigdy nie myślałam, że uda mi się osiągnąć.

Zauważył: „Widok czystej radości i dumy na jej twarzy, gdy podczas Halloween oglądała ukończony projekt w lustrze, był niezaprzeczalnie moim najbardziej ukochanym momentem tego wieczoru.

2024-11-04 04:17