Chrissy Metz wspomina, jak ojczym ją ważył i groził, że zamknie szafki

Chrissy Metz wspomina, jak ojczym ją ważył i groził, że zamknie szafki

Jako ekspertka ds. stylu życia, charakteryzująca się głęboką empatią dla osób, które doświadczyły podobnych trudności, nie mogę powstrzymać się od uczucia głębokiego smutku i zrozumienia, gdy czytam o doświadczeniach Chrissy Metz z dorastającym ojczymem. Jej historia wyraźnie przypomina, jak traumy z dzieciństwa mogą kształtować postrzeganie siebie i relacje międzyludzkie na długie lata.


Podczas niedawnej rozmowy Chrissy Metz, dawniej członkini „This Is Us”, podzieliła się wspomnieniami, jak w dzieciństwie czuła się odrzucona, ponieważ jej ojczym skupiał się na jej wyzwaniach związanych z wagą.

Kiedy wracam myślami do mojej przeszłości, przypominam sobie przypadki, gdy ważył mnie w naszej kuchni, a nawet groził, że zamknie szafki na klucz – było to mrożące krew w żyłach doświadczenie, gdy dorastałem, o czym niedawno wspomniałem w podcaście „Jamie Kern Lima Show”. Te działania sprawiły, że w młodości poczułem się niegodny.

Zastanawiała się wtedy: „Dlaczego moja waga miałaby determinować moją wartość i dlaczego go tak to denerwuje?” Mając zaledwie 12 lat, Metz miała trudności ze zrozumieniem tego w swoim sercu. „Dzieci są tu po to, żeby je kochać i niestety niektórzy rodzice nie potrafią sobie poradzić z tą miłością.

Metz stwierdziła, że ​​radzenie sobie z tym w dzieciństwie było „niszczycielskie”.

W rzeczywistości była to mieszanka złego traktowania psychicznego, fizycznego i emocjonalnego – podkreśliła. „W okresie dojrzewania, kiedy nie przypominałeś żadnego ze swoich rówieśników i nie mogłeś znaleźć ubrań z miejsc takich jak Wet Seal, które pasowałyby do reszty”.

Metz wyznała, że ​​fizyczne znęcanie się, którego doświadczyła, nie było idealne, ale znęcanie się emocjonalne, którego doświadczyła, wywarło na nią większy wpływ.

Wyjaśniła: „Są podobne do drobnych zadrapań lub urazów, które ostatecznie powodują krwawienie. To dość boli”. Następnie powiedziała: „Myślę, że próbuję stopniowo zagoić te rany, ale jest to trudne, ponieważ często wracają na powierzchnię. Podstawowym problemem wydaje się być poczucie, że na to nie zasługuję.

Metz podzieliła się tym, że jej ojciec w zasadzie porzucił matkę, pozostawiając ją w trudnej sytuacji. „Przez długi czas” – stwierdziła aktorka – „zmagała się z poważnymi trudnościami. Rozumiem, że kochała mojego ojczyma, ale jestem pewna, że ​​potrzebowała też, żebyśmy mieli stabilne miejsce do życia.

Jednak doświadczenia, które przeżyła z ojczymem w dzieciństwie, nadal wywierają na nią wpływ.

Jak mówi, jako dorosła kobieta zrozumiała, że ​​być może naprawdę mu na niej zależało, ale miał trudności z wyrażeniem tego w konstruktywny sposób. Jego metody były wyzwaniem, ponieważ wierzył, że są korzystne, nawet jeśli w tamtym czasie wydawały się nieprzydatne. Wspomniała również, że ludzie, którzy sami doznali krzywdy, zwykle zadają ból, i uważa, że ​​on został głęboko zraniony działaniami ojca. Takie spostrzeżenia są możliwe dopiero teraz, ponieważ przeszła terapię i przepracowała swoje emocje.

Największy wpływ miało to na Metz to sposób, w jaki wchodzi „do każdego pokoju” – nawet teraz.

Zwierzyła się: „Staram się być zarówno osobą, która podoba się ludziom, jak i osobą rozjemczą”. Zagłębiając się głębiej, przyznała, że ​​ten aspekt jej osobowości w dalszym ciągu powoduje jej znaczny niepokój. Rzeczywiście, pozostaje utrzymujące się poczucie krzywdy związane z tymi cechami.

2024-10-23 03:22